środa, 26 października 2011
Wieczornie, na dobranoc
Latem prawie wcale nie palę świeczek. Ciągle widno i ciepło. Ale jesienią i zimą atmosferka musi być :) Do użytku znów powracają latarenki, świeczki, świeczniki i podgrzewacze. Postanowiłam ozdobić jedną z latarenek koronkowymi naklejkami, tak jak wcześniej witrynki (jak np tu - klik).
I przy okazji - zdobyłam w końcu figurkę Maryi :) Ostatnio czaiłam się na jedną, w pewnej kwiaciarni, ale jak poszłam sprawdzić cenę, to nie dość, że podnieść figurki nie mogłam - bo była odlana z jakiegoś żeliwa i pomalowana na biało, to jak mi się udało zobaczyć cenę od spodu - przy małym wysiłku :P okazało się, że cena 1000kr jest lekko przesadzona i zdecydowanie nie dla mnie ;)
W PL zaś, w sklepach z dewocjonaliami, figurki też powalają na kolana, nie ceną, ale urodą - powinni zabronić ich sprzedaży... :P Szkoda, że taki kicz jest tylko dostępny...
Przydałoby się jeszcze poświęcić figurkę :) i myślę o jakimś ołtarzyku... choć pomysłu na razie jeszcze nie mam.
Dobrej nocy! :)
Dagmara
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Przepięknie i niesamowicie klimatycznie Dagusiu....
OdpowiedzUsuńOdezwij się proszę na email czy wszystko oki...
Buziolki dla Dzidziuni i jej Mamuni :**:*:*:*:*
Przytulnie za sprawą tej latarenki.
OdpowiedzUsuńOdezwe się :) tylko się zbieram ;) tyle wątków poruszyłaś ;))) buziołki dla Mamuni x 2 :***
OdpowiedzUsuńWłaśnie piszę krótkiego:P emaila :D
OdpowiedzUsuńMunia ok :)
OdpowiedzUsuńTeż odpalam ostatnio latarenki, Ika mi podrzuciła kolejną na imieninki więc mam coraz więcej, Twoja piękna i stylowa :) a figurki marzenie... byłam ostatnio u Monique z Homeabout, ma przecudną figurkę Maryi , wprost z moich marzeń, , sama poluję od dawna na jakąś ładną, a poświęcić trzeba :))), buziole wielkie kochana !
OdpowiedzUsuńŚliczna ta latarenka, a figurka Jezusa przypomina mi moja nabożną figurkę,
OdpowiedzUsuńMam taką bardzo starą pietę , znacznie bardziej sfatygowana i przymierzam się do jej remontu, ale trochę mi szkoda, takie rzeczy z historią mają swój urok :)
Oj, ja równiez lubie figury święte. Mam taką bidulkę Maryję, którą trzeba odświeżyć, bo zakupiłam ją za grosze, a właściwie stała taka smutna zimą na sniegu, na ziemii i nie mogłam jej tak zostawić. Pokaże wkrótce na moim blogu. Moja Maryja jest bardzo zniszczona, ale uwielbiam tę figurę i mam dla niej ogromny sentyment:-) Pozdrawiam Cię Dagmaro i dbaj o siebie i dzidzię, bo chłody nastały okrutne;-)
OdpowiedzUsuńŚwietnie ozdobiłas latarenkę. A tak w ogóle te koronkowe naklejki są niesamowite!I tyle możliwości dają.
OdpowiedzUsuńFigurka bardzo ładna!
Buziaki
Od razu cieplej zrobiło się gdy zobaczyłam tę klimatyczną czerwoną świecę ...Masz racje , gdy przychodzi jesień przestrzeń prosi o wiecej światła i ciepła ...Uwielbiam grzać sie przy mojej "kozie" i patrzec na ogniste promyczki. Pozdrawiam serdecznie z Gdańska BeA
OdpowiedzUsuńPięknie, ciepło i klimatycznie.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że w kraju nie można dorwać takich naklejek.
Mam kilka Maryjek. I wszystkie są upolowane na "starociach". Mam do nich wielki sentyment i dla każdej pięknej i starej zawsze znajdę miejsce w moim domu.
Buziaki dla Was
These are gorgeous pictures, wonderful!
OdpowiedzUsuńRegards, Veronique (Holland)
Widzę jesień na czerwono Dagusiu...mam na mysli swieczuszki!!
OdpowiedzUsuńFajnie,tak właśnie z ciepłym ,ogrzanym ,jesiennym ,a nawet zimowym domem mi sie kojarzy.
Zresztą i zima zaraz przylezie:)
U nas swieczek wiecej niz widelców:)
Kocham wieczór z ksiazka i świecami właśnie ...i kominkiem koniecznie:)
Sciskam Was :)
Oj jak ja to znam..wychodzę z domu jest ciemno , wracam tez ciemno...za to latem prawie zawsze jasno no i te białe noce;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ladnie to zrobilas,ja mam takie czarne,tez zrobie,pozdrowienia irena
OdpowiedzUsuńNastaja ciemnosci.Tez zaczelam sie "oswiecac" wieczorami.Im dluzej tu mieszkam tym bardziej jestem zmeczona zima.Gratuluje dzidziusia!Rosniemy w sile!Chetnie sluze pomoca gdybys miala jakies pytania.Przezylam tu 2 porody,a porod norweski daleko odbiega od polskiego.Juz nigdy wiecej nie powiem zlego slowa na temat polskiej sluzby zdrowia:)Pozdrawiam i trzymajcie sie zdrowo
OdpowiedzUsuńU mnie o tej porze roku, też obowiązkowo świece i kimacik:). Cudną masz tą latarenkę, i figurki też cudowne. Jeśli chodzi o nasze to masz 100%racji!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam dwypak:)!
Cudowna atmosfera u Ciebie. Od zdjęć aż bije ciepło domowego ogniska, mimo, że to tylko świeczki :) Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńJa uważam, że latarenka lepiej by wyglądała bez tych naklejek. Czasami mniej znaczy więcej, tym bardziej, że zawartość latarenki wystarczająco przyciąga wzrok. Ale rozumiem potrzebę pokombinowania, żeby nie było nudno.
OdpowiedzUsuńNina
Latarenka śliczna sama w sobie ja tez wole bez naklejek,ale to kwestia co kto lubi.
OdpowiedzUsuńMam szacunek do figurek swietych,podziwiam jak gdzies widze.
W domku wisi jedna rzezba z drzewa ktora dostalam na Komunie i tak idzie ze mna przez zycie.
Nie ma odwagi ustawiac na polce w domu,z latarenkami bylo by bardzo smutno dla mnie.Nie wiem czemu takie odczucie,moze dlatego ze kilkakrotnie spotkalam takie na pieknych grobach i grobkach dzieciecych razem z latarenkami.Az przystawalam z zachwytu za kazdym razem.
To tylko moje odczucia .:)
Dziś u Ciebie tak spokojnie. Uduchowiona atmosfera. Pięknie! To chyba ciąża tak działa? Ja tak miałam - świeczuszki, herbatka, szydełko:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Iwona
Uwilbiam takie nastroje wieczorne, do tego dobra harbatka i rozmowy...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA mnie się podobają te "koronki",dodają orginalności Twojej ślicznej latarence...no i takie ciepełko bije ze zdjęć,że aż mnie w PL dosięgło;)pozdrawiam i ode mnie też pogłaskaj Maluszka;)
OdpowiedzUsuńm.kuternowska@gmail.com
Bardzo lubię lampiony,świece,latarenki, lubię ogień jego drganie,blask i ciepło.
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie Daguś
ja tez swieczkowa na jesień się robię, w lecie to tylko w sierpniu nad jeziorem na pomoście lubimy świeczki palić :)
OdpowiedzUsuńA co do figurek to owszem, kicz okropny przeważa, zresztą mi się tez taka stara marzy. I znalazłam wyobraź sobie taką... piękna i bardzo wiekowa... ale nigdy nie będzie moja :(( bo nawet nie śmiałabym poprosić o taką pamiątkę rodzinną, chociaż w domu, w którym przebywa stoi w zamkniętym pokoju i nikt jej nigdy nie podziwia prawie... Fajnie, że Ty też jakąś dla siebie ustrzeliłaś :)
Świetny pomysł z tymi koronkami:)
OdpowiedzUsuńWszystko ładniusie-szczególne uwielbienie mam do światła świec jesienna i zimowa porą. Naklejane koroneczki tez mi sie podobają -można pofantazjować.
OdpowiedzUsuńpozdrowionka Lucy
Pięknie ozdobiłas latarenke a figurka Maryi cudowna pozdrawiam serdecznie i zdrówka życzę :)))Emi
OdpowiedzUsuńZrob oltarzyk koniecznie,a potem kup moherowy beret.
OdpowiedzUsuńJa tez uwielbiam blask swiec zwlaszcza w porze jesienno zimowej. Latarenke masz swietna!
OdpowiedzUsuńTak sie przygladam Maryi i chyba kupilam mamie podobna tylko w kolorze:)
pozdrowionka sle
przepiękna ta latarenka, cała ta kompozycja jest taka romantyczna, gratuluje kolejnego świetnego pomysłu:)figurka piękna
OdpowiedzUsuńPięknie ,nastrojowo:)Ślicznie:)
OdpowiedzUsuńUrocze te latarenki a przy nich te figurki. Ja też jesienią i zimą zapalam więcej świeczek - dają takie ciepło i klimat . pozdrawiam martadr
OdpowiedzUsuńwiesz te koronki naklejki sa świetne - szkoda że u nas nie ma takich!!!latarenka jest urocza!Mam swoją maryjkę z Lourdes... i ciągle nie wiem czy ja przemalowac czy zostawić taką pstrokatą!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękna latarnia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
Witaj
OdpowiedzUsuńPiękna latarenka, muszę Ci się pochwalić, ze zrobiłam szieki Twojemu kursikowi pele mele, może nie takie ładne jak Twoje ale jestem bardzo zadowolona, ze przezwycieżyłam chwilową niemoc twórczą.
Pozdrawiam
Witam!
OdpowiedzUsuńZ tymi świeczkami to się zgadzam!
idealnie pasują podczas jesiennych wieczorow:)
pozdrawiam cieplutko
Wieczorny blask świec ma swój magiczny urok. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńmialam nic dzis nie wpisywac :)
OdpowiedzUsuńale po przeczytaniu komentarzy zmienilam zdanie.
uwazam,ze porodowki w Norwegii sa dobre (co prawda korzystalam tylko raz-ale gdybym mogla skorzystalabym wiecej razy)
latarenki kazdy moze sobie stawiac jakie chce i gdzie sie chce :) jednemu jablko kojarzy sie z kuszeniem Ewy a innemu z szarlotka babci :))))))))))))))))
a ja chetnie bym kupila zeliwna Madonne.....a jeszcze chetniej zeliwnego aniola :) chociaz cena powalajaca :)
pozdrawiam cieplo
Aska
Figura śliczna.. Taka delikatna, eteryczna i uduchowiona. Też mi się taka marzyła.. Aby stanęła gdzieś i swoją opieką otoczyła dom i domowników. Mam nadzieję, że u Ciebie tak właśnie będzie. :) n.
OdpowiedzUsuńLatarenka jest piękna...wyobrażam sobie jak musi być przyjemnie u Was wieczorową porą:)))
OdpowiedzUsuńbuziaki!
Ja tam też lubię pokombinować i choć małymi zabiegami fundowac sobie zmiany.
OdpowiedzUsuńLatarenka wydelikatniała pięknie.
Buziaki.
Dołączam do grona fanek świętych figurek. Sama mam dwie i muszę koniecznie poświęcić im kiedyś jakiegoś posta, bo cudnej urody są:) Poza tym chcę pogratulować stanu błogosławionego:) Sama niedawno zostałam mamą i to podwójną:) Mnóstwo radości przed Tobą:) Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do mnie:)
OdpowiedzUsuńSwietna ta latarenka, a blask swiecy uwilebiam ,,cala jesien i zime pale w domu swiece ,,mam wiecej swiatla..tak mi sie przynajmniej wydaje..pozdrawiam milo :9
OdpowiedzUsuńPiękne figurki! U mnie też zaczął się sezon na świeczki. Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńMoja Madonna wciąż czeka na renowację, stoi u dzieci i czuwa :)
OdpowiedzUsuńTeraz poluję na figurę Jezusa taką jak Twoja -zawsze się nią zachwycam.
Ceny faktycznie wysokie nawet na aukcjach ale myślę, że kiedyś uda mi się zdobyć.
Buziaki.
Tia, ołtarzyk.... urządź sobie w ogóle całą procesję od kuchni do łazienki, zaproś Rydzyka i ogłoś o niepokalanym poczęciu jeszcze. Niektórzy zatracają się w oparach kato-absurdu.
OdpowiedzUsuńU Ciebie coraz bardziej jul'owo ;-.) Juz zupelnie ciemno, czy slonko jeszcze do Was zaglada?
OdpowiedzUsuńPiękna ta latarenka:)
OdpowiedzUsuńJa troszkę spóźniona, więc dopiero teraz gratuluję maleństwa:) Zdrówka dla Ciebie:)))
Pozdrawiam Aga
Witaj, jestem tu pierwszy raz i na pewno nie ostatni... tworzysz piękne rzeczy... takie z duszą, urocze - jestem pod wrażeniem... no i gratuluje dzidzi... moja w sylwestra kończy dwa lata... a tak niedawno też cieszyłam się z każdego zdjęcia USG... Gratuluje!!! No i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńDoprawdy nie wiem co Was "anonimowe" obchodzi to co sobie zrobię w mieszkaniu i to czy wierzę w Boga, czy nie... Nie podoba się Wam? nie musicie tu wchodzić, niektórzy to raczej zatracają się wypisując durne komentarze ;)
OdpowiedzUsuńCo do latarenki, to mam już ja kilka lat i może mi się jej wygląd opatrzył? koronki uwielbiam i moim zdaniem dobrze pasują do niej, nawet się zastanawiam czy jeszcze jednego ślaczka nie puścić dołem ;)
Ale rozumiem, nie wszystkim musi się podobać :) i zasadę "im mniej, tym lepiej" znam choćby ze studiów, ale myślę, ze nie wszystkiego się ona tyczy :)
Beato - dziękuję za odwiedziny i zapraszam :)
Bramasole - dziękuję :)
Brosha- po zmainie czasu to się tak szybko robi ciemno :/// dobrze, że jeszcze 7.00 rano jest widno, ale to niedługo... zastanawiam się ile słońca będzie tam gdzie się przeprowadzamy ;)
Bella - dziękuję :) z chęcią zobaczyłabym Twoje figurki :)
Jaddis, Asiu - no ja nie mam porównania z żadnym porodem ;) a i co do opieki zdrowotnej to za wiele nie powiem, czasem wydaje mi się, ze nie ma co generalizować, ktoś w PL może doświadczyć róznych przykrości związanych z wyżej wymienioną, a w NO być pozytywnie zaskoczonym i na odwrót - od wielu osób słyszałam rózne rzeczy, nie wiem co przede mną, ale dziękuję :) Na razie z Munią jestem w temacie opieki w NO :)))
Fuerto - to miło! :) cieszę się :)
ago- co do figurki, to zależy :) niekoniecznie kolorowa oznacza brzydka ;) ja moją figurkę Jezusa nie mam zamiaru tykać farbą, choć przyjechał do mnie w trzech częściach i ma ubytki, pozostaje taki jaki jest, bo tylko bym go zniszczyła...
Ushii - oj, to szkoda :/ ale może jednak, kiedyś trafi w Twoje ręce? :)
Iwono-b-30 - hmmm, na razie nie zauważyłam u mnie żadnych zmian zachciewajkowych związanych z ciążą ;) ciągle chyba mam ochotę na to samo - urządzanie ale tez ciągłe zmienianie jak mi się nudzi coś ;)
Mario Par zazdroszczę tych targów staroci! no i Maryjek jak mówisz :) mam nadzieję, ze trafi mi się jeszcze jakaś wiekowa :)))
Pięknie tu u Ciebie :)
OdpowiedzUsuń