piątek, 28 grudnia 2012

Świateczne migawki


Święta, święta i po świętach...
Nam ten czas minął bardzo miło :)

Na wspólnym lepieniu pierogów i uszek:


Wigilii we troje, z Maleństwem, które w ten dzień skończyło 9 miesięcy...

Mąż przyniósł mi kilka sztuk hiacyntów, więc postanowiłam zrobić z nich taką zimową kompozycję florystyczną:


Dookoła szklanego niezbyt głębokiego naczynia (w którym umieściłam hiacynty) ułożyłam laski cynamonu, obwiązałam tasiemką i całość włożyłam do większego talerza, który wypełniłam orzechami, migdałami w skorupkach:


Jeszcze czekam na rozkwit hiacyntów i na ten cudny zapach...


Anielka jeszcze przed narodzinami dostała od Babci huśtawkę, która dopiero od kilku dni jest w użyciu i zdecydowanie bujanie przypadło jej do gustu :-)


W drugi dzień świąt zaprosiliśmy do nas znajomych, którzy tak jak my nie wyjechali do Polski.



No właśnie, na stole musiało znaleźć się coś z świątecznej kuchni norweskiej, więc zrobiłam krumkaker, a tak od siebie dodałam bitą śmietanę i tonkę (tartą fasolkę, która w smaku przypomina trochę wanilię).



Było gwarno i wesoło, każdy coś przyniósł smacznego ze sobą



A choinkę jeszcze pokażę :) oczywiście żywa, duża aż po sam sufit, pachnąca. Głównie w bieli, czerwieni i srebrze + kolorowe światełka









Przed domem rośnie 6 cisów na których również migoczą kolorowe światełka :-)



A dzisiaj z rana powitało nas tyle śniegu! :>



Mam nadzieję, że Wam święta minęły równie miło jak nam :)
Dziękuję za wszystkie życzenia! :*


Pozdrawiam cieplutko,
Dagmara :-)

piątek, 21 grudnia 2012

Nasze Święta w czerwieni :)


Końca nie widać, nie widać...
No końca świata nie widać ;) no ale w sumie dzień jeszcze przed nami...

Choć uwielbiam jak choinka jest kolorowa, to jednak to co zdołałam nagromadzić ostatnimi czasy jest właśnie w takich kolorach - czerwień, srebro, beż, len, drewno, "przezroczystość" (bombek i kryształków) no i póki co tak będzie :> ale za to światełka na choinkę są kolorowe :D

Dziś post ostatni przed świętami, więc hurtowo będzie.


Haftowanego konika, którego kiedyś miałam w ramce przerobiłam na zawieszkę:



A to co ostatnio szyłam to te bombki, len i beżowa koronka:


I takie w czerwieni:


Salon również przyodział się w czerwień:






Co można zrobić z małych deseczek, które są sprzedawane jako podpałka (chyba) do kominka? 


Na pewno różne rzeczy ;) Ja zrobiłam sobie stajenkę! :)))


W tamtym roku, kupiłam małe, białe figurki do stajenki właśnie. Były z farbkami, by dzieci mogły sobie je pomalować, ale ja miałam niecny plan, by sobie zostawić je właśnie bialutkie (chyba to porcelana jakaś). No i choinki z mdf'u. Postanowiłam, że upiekę sobie stajenkę, a co? ;) no i to nie był dobry pomysł... ale to pozostało już tylko wspomnieniem :P W tym roku postanowiłam zbudować ją z czegoś trwalszego niż ciastko, które po dostaniu wilgoci zaczynało się zapadać :( (domek łatwiej jest zrobić bo ma 4 ściany, stajenka 3...)


Całość przykleiłam do frontu z szuflady i standardowo "pobieliłam" :)



Brakuje mi tylko dużej gwiazdy betlejemskiej na dachu (na razie zastępuje ją wykrawacz do ciastek :> ) ale to się nadrobi, być może za rok dopiero...


No i jak obiecałam kredens w czerwieni, już trochę zmieniony, bo kalendarz dałam na górę, a stajenkę honorowo na dole :)


Uszyłam też choinkę 3D... ale Mąż mi się z niej śmiał :/ nie wyszła taka, jaką chciałam... bo kursu na nią znaleźć nie mogłam :( no i wygląda jakby 3 ośmiornice siedziały na sobie... a namęczyłam się przy niej okrutnie, ale ciii, niech sobie będzie...




Reszta dekoracji - po Świętach ;)


I z tego miejsca chciałam życzyć wszystkim, którzy zaglądają "Pod norweskie niebo":

Radosnych i magicznych Świąt Bożego Narodzenia! 
Niech Dzieciątko Jezus Wam błogosławi :)
Trzymajcie się cieplutko :)

Dagmara :)

P.S. A na koniec "Cicha noc" po norwesku ;) czyli "Glade Jul":


środa, 19 grudnia 2012

Oczekiwać przyjemności - też jest przyjemnością :)






To będzie nasze pierwsze Boże Narodzenie w Norwegii. Pierwsze z Anielką. Nasza pierwsza choinka, żywa, ale czeka jeszcze w drewutni do weekendu. 

Cieszę się, bo chcę po raz pierwszy zrobić wszystko ot tak po mojemu ;) Dekoracje, potrawy itp.Wcześniej nie miałam takiej okazji. Trochę smutno, bo bez rodziny, ale połączymy się na skype'ie i będzie to jakaś namiastka wspólnego świętowania.

Ostatnio wyjęłam moje świąteczne dekoracje, by je przejrzeć. Dokupiliśmy kilka bombek w starym stylu :) Cieszę się bardzo z tych dużych srebrnych, widocznych na ostatnim zdjęciu - no wypasione i wymarzone ;) Kilka dostałam w prezencie od wspominanej wcześniej Mai :* i kilka "bombek" właśnie się szyje :)

A u Was jak? praca wre? 

Pozdrawiam cieplutko,
Dagmara :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...