A ja ostatnio trochę szydełkowałam. I mogę pokazać co ;)
Tak, to czapka - królik, z myślą o tym, że przyda mi się do zdjęć wielkanocnych, i dla samej panny Anielki, która króliki uwielbia, jak na załączonym obrazku widać ;)
Robiłam ją bez jakiegokolwiek wzoru - tak w razie pytań - i okazało się, ze to nawet całkiem banalne jest.
W króliczkach maileg jestem również zakochana, nawet chciałam jednego dla Anielki zakupić, i już byłam w sklepie, za takim małym (ach te ceny!), ale mając kilka w ręku stwierdziłam, że jednak muszę sama uszyć coś na ich kształt, bo... miały jakieś takie mało ładne ubranka :P A że kiedyś kupiłam książkę tildy z wykrojnikami na króliki, to powstał taki jeden "ni to maileg, ni to tilda":
Szyty w całości ręcznie - jak to u mnie - i ma ubranie w kolorze takim, jakie mi się podoba ;) Sweterek to też moja improwizacja szydełkowa - zadowolona jestem :) i mam nadzieję, że uda mi się stworzyć resztę króliczej rodzinki...
No i kwiatuszki z okazji Dania Kobiet ♥
Miały pojawić się 8-go marca, a są dzisiaj ;)
Pozdrawiam ciepło!
Dagmara :)