wtorek, 23 kwietnia 2013

Słodyczy odrobina :)


No pochwalić się tym muszę ;)
Niedawno Anetka pokazywała na swoim blogu, uszytą przez siebie podusię, z tym przesłodkim króliczkiem:


Zakochałam się w niej!!! :) i widziałam już ją w pokoiku Anielki (który ma dopiero powstać, tzn urządzić go musimy) i co zrobiła kochana Anetka? :) sprezentowała ją Anielce! :))) Jest u nas, cieszy nasze oczy - no taka piękna jest! :) Dziękujemy Ci po sto kroć! :***

A kartka z wielkanocnymi życzeniami też dostała oprawę:


Ramka z Pepco za całe 5zł ;) Więc piękny mamy komplecik :)))

A podusia zainspirowała mnie do anielkowej sesji - klik :)

Pozdrawiam z wiosennej Norwegii,
Dagmara :)

sobota, 6 kwietnia 2013

Zdarzyło się 24 marca

Witajcie :)
No nic, obiecane (przez jakąś prognozę pogody) wiosenne ciepło nijak się miało do Wielkanocy, która była ponura i biała :/ Szkoda, bo pogodowo w Polsce jest i było tak samo jak u nas w Norwegii... tylko tutaj to norma jak co roku (już wiecie jak się czują Norwedzy o tej porze roku ;P )

Moja Siostra opowiadała ostatnio zasłyszany kawał:
"Przychodzi Ziemia do ginekologa i mówi - panie doktorze, wiosna mi się spóźnia" ;)))
chociaż pośmiać się możemy, bo nic nam innego nie pozostało :P

~~*~~

Tak się złożyło, że na tydzień przed Wielkanocą, w Niedzielę Palmową nasza mała córeczka świętowała swój pierwszy roczek! :) Zleciało... ale wcale nie mam tego uczucia, jakby to było wczoraj. Piękny rok, przez który uczyliśmy się jak być rodzicami, jak dzielić szczęście przez 3 :)

Jakiś miesiąc temu zaczęłam myśleć (jak pewnie większość mam rocznych pociech) o tym jak będzie wyglądał tort, jak ubrać Anielkę itp - w końcu to nasze małe - wielkie święto :)

Siedziałam więc wieczorami, gdy Anielka już spała i szukałam w necie inspiracji na wygląd tortu ;) I muszę przyznać, że niesamowite dzieła sztuki znalazłam - czego to ludzie teraz nie wymyślą! :) Więc mój tort to taki zlepek różnych innych i coś tam dodałam od siebie:


Ogólnie rzec biorąc, wyczytałam w necie, że można zrobić samemu masę cukrową do zdobienia tortów na bazie pianek marshmallow, więc stwierdziłam - a co tam - spróbuję. Korzystałam z tego przepisu - klik. I stwierdziłam - nigdy więcej! :P Chyba w życiu tyle czasu nie robiłam tortu... W sumie to nie wiem czy ta masa mi wyszła, czy nie... bo nigdy nie miałam jej w ręce - takiej plastycznej do lepienia, miała wyjść konsystencja plasteliny... no i nie wyszła :/ była dalej lekko gumowa jak pianka (wcale nie polepszało sytuacji dodawanie większej ilości cukru pudru). Po zostawieniu jej na dłuższą chwilę (bo zajęłam się pieczeniem) okazało się, że trochę przeschła (moja wina - mogłam przykryć folią), więc musiałam ją znowu podgrzewać. Ale co mi się nie podobało, to to, że nie mogłam z niej nic ulepić :((( rozwałkować się dała jak widać, no i wycinać napis "ANIELKI" też się dało, ale ja miałam niecny plan - by na torcie siedziała sobie mała dziewczynka, z maskotką - króliczkiem w ręku, obok siedzący miś - no takie bajery :P a tu lipa... więc pozostała mała dziewczynka bez dodatków... (użyłam barwników do masy - różowego, niebieskiego i jako brązu do włosów użyłam kawy rozpuszczalnej), następnym razem jak mnie najdzie na tego typu zabawę to kupię gotowe, kolorowe masy :P

Dziewczynka miała siedzieć wśród serduszek ;) no i znalazłam takie czekoladowe (choć chciałam też je wycinać z masy, ale nie mam takiej małej wykrawaczki).

A smak? chciałam coś innego... znowu zaczęło się szperanie w necie i znowu powstała mieszanka różnych tortów :P

Biszkopt robiłam z tego przepisu - klik tylko mój tort był duży (forma jakieś 30cm) bo robiłam go na 20 osób. Więc użyłam 6 jajek, no i dosypałam maku - nie mieliłam go (i nie pamiętam ile gram miało opakowanie). Jako kremu do przełożenia użyłam 400g masy krówkowej i 500g serka mascarpone - zmiksowane razem, a że krówka słodka jest, to blaty biszkoptu nasączyłam sokiem z cytryny, a w zasadzie sokiem z 3 cytryn - na każdy blat - przesadziłam :PPP choć znaleźli się zwolennicy kwaskowej wersji tortu, to jednak ja bym na tę chwilę dolała wody do soku z jednej lub półtora cytryny. Blaty przełożyłam też powidłami śliwkowymi (myślę, że idealnie komponują się z masą krówkową). Całość obłożona bitą śmietaną - bo masa cukrowa podobno na nią powinna być nakładana. I tyle na temat tortu ;)


Siedzonko solenizantki w balonikach:



Roczna Anielka:


Mała baletnica :))) w różach, a co? ;) a to za sprawą Justyny - klik, która to niedawno napisała do mnie mejlika, że chce taką spódniczkę zrobić dla Anielki (inne kreacje przez nią wykonane można podziwiać na jej blogu) Dziękujemy bardzo! :* I tym oto sposobem Anielka - jak na księżniczkę przystało - wyglądała w ten dzień tak:


Więcej zdjęć oczywiście tu - klik.

Pozdrawiam cieplutko,
Dagmara :)

P.S. Dziękuję za wszystkie prezenty, przesyłki, niespodzianki jakie od Was dostałam / dostałyśmy!!! Jest mi niezmiernie miło! :)))

P.S.2 Jak zwykle mam mnóstwo mejli do odpisania, ale w czasie pobytu w PL zrobiłam sobie ferie od netu, więc trochę się tego nazbierało, więc proszę o cierpliwość :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...