czwartek, 26 kwietnia 2012

W groszki :)


Jeszcze przed narodzinami Anielki szukałam różnych akcesoriów dla dziecka, planowałam, urządzałam, oglądałam, przeglądałam internet ;) Ale człek wybredny jak zwykle musiałam sobie pomarudzić, że nie wiele rzeczy mi się podoba... W końcu wpadłam na pomysł, że skoro nie ma nic co by mnie satysfakcjonowało, to w końcu można to uszyć :) a tyle mam blogowych znajomych, które szyją cuda, to postanowiłam zapytać Anetkę czy zechciałaby uszyć to i owo :) Było to nie lada wyzwanie, bo nikt chyba jeszcze z dziewczyn nie szył ochraniacza na łóżeczko i becika? :) Aneta zgodziła się na szczęście. Wymieniłyśmy multum mejli na temat tego jak co ma wyglądać :) Ja szukałam w necie, albo miałam w zasobach komputerowych jakieś inspiracje. I tak z wielu ochraniaczy, które widziałam skleciłam w swojej wyobraźni jeden. Nie chciałam przekąbinowywać... To, że groszki lubię - wiadomo :) a że do dzieci pasują jak ulał - też wiadomo ;) Więc motywem przewodnim miały być białe grochy, najlepiej na brązowym tle :) Dlaczego? bo brąz można łączyć z wieloma innymi kolorami i pasuje idealnie :) Na 100% nie byłam pewna czy faktycznie urodzi nam się dziewczynka, a do brązowego można dodać różu, lub niebieskiego i wygląda pięknie :) Wiele z Was już widziało te cacka na blogu "Drewniana Szpulka", a teraz można je zobaczyć w miejscu docelowym :)

Jeśli chodzi o ochraniacz - miał być wiązany na duże piękne kokardy - a co! ;) I obszyty miał być falbanką :) Nie wiedziałam do końca czy to co sobie wyobrażam będzie w realu dobrze wyglądać, ale okazało się że wygląda pięknie! :)


Organizery bywały już na blogach, ja chciałam taki do łóżeczka :) również obszyty falbanką, wiązany na kokardy i jeszcze z koronką na kieszonkach :)))


Pościel kupna - w piękny wzór z bajki "Bambi" :)



Następnie mamy becik - również z falbanką, wiązany na boską kokardę :D która wychodzi z białego pasa obszytego koronką :) Anetka do wnętrza becika użyła białego, mięciutkiego pluszu :) więc becik - full wypas ;)


Becik na tę chwilę jest troszkę za duży, w końcu Okruszek nam się urodził, więc musimy niestety troszkę poczekać z użytkowaniem go i na razie Anielka śpi owinięta w kocyki.


Nie to, że jej się nie podoba ;) Mama jak zwykle robiła za długo zdjęcia - no ileż można? :P

Anetko - dziękuję Ci jeszcze raz!!! :*** Wszystko jest przepiękne i tak precyzyjnie wykonane!

P.S. Komentarze oczywiście czytam wszystkie i puchnę z dumy! :) tylko czasu brak na odpisanie :/ Mała właśnie płacze...

Pozdrawiam,
Dagmara

wtorek, 24 kwietnia 2012

Anielka ma już miesiąc! :)


I tak minął już miesiąc odkąd Anielka jest z nami :) i choć chciałabym trochę napisać, to jednak nie bardzo mogę - karmiąc akurat ;) więc tylko puszczam w świat dzisiejszą sesję :)






To było wkuszanie puszystego kocyka - czyli poznawanie nowych "smaków" ;)




Buziakujemy,
Dagmara z Anielką :)

środa, 18 kwietnia 2012

Chwile / hvile


Hvile z norweskiego oznacza odpoczynek. Więc gdy Anielka odpoczywa, ja zatrzymuję w kadrze chwile.


No i koniec snu...




baaa, koniec bawienia się w fotografa...


 ;) mój Aniołek! :*


~~*~~


Odkąd Ania 3 lata temu, pokazała na swoim blogu baranka wielkanocnego, co roku, na święta marzył mi się taki! W końcu zapytałam Anię, czy wykona takiego dla mnie? Jak widać zgodziła się :) Baaa dostałam od niej jeszcze takie skarby:


kapturek na słoiczek


 różyczkę, serduszka i szpulki :)))))))))))))))))

To, że Ania ma złote rączki, chyba nie muszę nikomu mówić? ;) wszystko jest takie piękne i stylowe! :) Dziękuję Ci Kochana raz jeszcze :***

Dagmara :)

czwartek, 12 kwietnia 2012

Powielkanocnie


Dziękuję za wszystkie życzenia wielkanocne :* :)
I jak co roku, święta, święta i po świętach ;) mieliśmy z 15 cm śniegu, zimnooo. No i teraz już nie mam tyle czasu na dekoracje ;) Ale w końcu to były nasze święta, z malutkim Szkrabikiem :)

Tatuś wyrobił ciasto na baby drożdżowe, które grzały się przy cieple kominka:


Krzątanina w kuchni


Babki wyszły przepyszne :)


No i to już nasza "tradycja" od trzech lat ;) pascha z przepisu od Penelopy :) robiona także przez mojego Męża, który zajął się kuchennymi przygotowaniami do świąt:


Bo mamusia nie miała kompletnie czasu, tylko na szybkiego udało mi się pozawieszać jajka na wieńcu, który zawisł nad stołem:


Jajka farbowane cebulą:


A Anielka jest już taaaka duża:


Pozdrawiamy,
Dagmara z Anielką :)

czwartek, 5 kwietnia 2012

Dziękujemy :*

Chcieliśmy podziękować wszystkim, za tyle serdecznych słów, pozostawionych w poprzednim poście :* Nie spodziewaliśmy się aż tylu gratulacji! Na prawdę nam miło :) A Anielce szczególnie- to dla Was ten uśmieszek:


Życzenia zadziałały, cukier unormował się i od wczoraj jesteśmy w domku i uczymy się siebie nawzajem, poznajemy się. Sama waga mnie nie martwiła, tylko zastanawiałam się dlaczego taki okruszek, bo nie spodziewałam się. Pobyt w szpitalu bardzo pozytywnie wspominamy, myślę, że niczym się nie równa z polskim. Choć o porodzie w PL nie mogę się wypowiedzieć, bo nie mam doświadczenia ;) Ale tutaj położne są bardzo miłe i uśmiechnięte - nawet w środku nocy :) Sam poród był w 100% naturalny, bez znieczuleń itp. Norwedzy podobno stawiają na naturę, z resztą po przeczytaniu co nieco na ten temat i po rozmowach ze znajomymi, stwierdziłam, że tak właśnie będzie najlepiej :) Poród z Mężem, nie wyobrażam sobie inaczej - bardzo mi pomógł i dzięki temu Anielka podobno "szybko" przyszła na świat - choć dla mnie to trwało wieki ;)


Myślę, że mogę mieć teraz mało czasu na blogowanie, ale zobaczymy co życie pokaże ;) Pierwsza nocka w domu razem - nieprzespana - co godzinę pobudka... No cóż, mam w domu teraz małą przyssawkę :)

Pocałunki od najukochańszego Taty na świecie:




Jeszcze pochwalę się bukietem, jaki dostaliśmy pocztą florystyczną do szpitala - z pracy mojego Męża, piękna niespodzianka! :) Ja nie wiem tylko, skąd wzięto bez w marcu?


Nie wiem czy zdołam napisać jeszcze post z życzeniami świątecznymi, wydaje mi się, że nie. Dlatego przy okazji, chciałam Wam życzyć:

Wesołych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego! :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...