środa, 29 czerwca 2011

100% schabby chic...


Witam! :)
Dziś pokażę Wam mój kolejny pomysł na wykorzystanie starej ramy okiennej ze szprosami :) Kupiłam ją już dawno temu w mojej norweskiej klamociarni, ale nie bardzo wiedziałam jak ją wykorzystać i tak przeleżała sobie trochę w kącie. W końcu wpadłam na pomysł zawieszenia w niej wykrochmalonych serwetek :)


Oczywiście widziałam inne, świetne pomysły wykorzystania takiego okna np jako ramek na zdjęcia itp ;) Ale bardzo podoba mi się to, co mi wyszło :) a mam jeszcze jedno okienko, o połowę mniejsze, zrabunkowane wraz ze starym taborecikiem i może je wykorzystam właśnie na zdjęcia...


Moje faworytki (co prawda są troszkę za duże :/ ale co tam...):



Okno i taborecik to 100% schabby chic - poobdzierane, z odpryśnięciami farby, obtarciami :) Ustawione koło szafy i wejścia (swoją drogą turkus szafy fajnie eksponuje białe wzorki serwetek :) będą straszyć tych, co nie rozumieją co to znaczy "być wrażliwym inaczej" ;)


P.S. Krochmaliliście serwetki? Bo tak się zastanawiałam, czy tylko mi się tak serwetka do żelazka przyklejała?... w końcu prasowałam przez papier, a potem bezpośrednio... i się udało, ale może macie jakieś sposoby na prasowanie mokrej, wykrochmalonej serwetki?


Pozdrowionka ślę spod norweskiego nieba,
Dagmara :)

75 komentarzy:

  1. Ach, jak pięknie, uwielbiam takie klimaty, koroneczki, stare ramy, ale stołeczek to mój faworyt, po prostu cudowny, fajny pomysł, gratuluję.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejny fajny pomysł :)
    super to wygląda!

    OdpowiedzUsuń
  3. Daguś :))
    piękne to wszystko :)))
    i nie wiem, czy już pisałam, ale ten turkus to strzał w 10 :)) mebelki (i nie tylko one) nabrały takiej lekkości :)) super :))

    a ja serwetki mokre- wykrochmalone upinam szpilkami na poduszce pamiętając o podłożeniu pod spód (serwetki oczywiście) ściereczki...
    pozdrawiam
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna aranżacja, a ten stołeczek to naprawdę prawdziwy skarb. Co do krochmalenia to się nie wypowiem, bo dzięki temu zniszczyłam stopę żelazka i trzeba było kupić drugie. Koniec z krochmalem :D

    OdpowiedzUsuń
  5. no pomysł i wykonanie bardzo stylowe.
    Ja takie serwetki zawsze upinałam szpilkami a jak podeschły to wtedy pod żelazko

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam,
    Od jakiegoś czasu już zaglądam, podglądam i podziwiam:) Jestem pod wrażeniem wszystkich Twoich pomysłów, estetycznego zmysłu i umiejętności wykonania. Serwetki w starej, okiennej ramie są piękne:))) Mnie przenoszą gdzieś w zapomnianą przestrzeń...Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dagmarko moja mama zawsze prasuje przez bawełnianą ściereczkę. Wzór się nie spłaszcza:)
    Wiesz, ja w stodole znalazłam 4 stare okiennice z fajnymi klamkami i też myślę, jak je wykorzystać:)
    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Moja mama prasuje wykrochmalone serwetki przez płótno.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Super!
    Bardzo mi się podoba! BARDZO!
    Posyłam uściski.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jesteś niesamowicie kreatywną osobą. To, co wyczarowujesz w swoim domku to naprawdę mistrzostwo stylizacji wnętrz. Odwaga w użyciu koloru, konsekwencja w doborze dodatków. Jestem zachwycona! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Rewelacja, o matko, potrafisz wszystko zagospodarowac, piekne serwety. Moja babcia w szyby od drzwi do sieni tez wstawiala serwty :)A taborecik to rarytasik i do tego z dziurka po srodku :)
    Ja zwyklym domowym krochmalem prasuje przez sicereczke i jest ok, ale niedawno kupilam krochmal w sprayu - jest super, co za wygoda :D
    pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dagmarko! Dzisiejszy Twoj post to uczta dla moich oczu!Gratuluje pomyslu no i wykonania oczywiscie.Uwielbiam takie oryginalne pomysly!Pozdrowienia sle

    OdpowiedzUsuń
  13. Niesamowite ! Od dłuższego czasu śledzę Twój blog i jestem zafascynowana wręcz Twoimi pomysłami i realizacjami.
    Na prawdę świetne efekty osiągasz.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Интересна идеја...Поздрав од Македонија!

    OdpowiedzUsuń
  15. Masz świetne pomysły:) z każdym postem coś nowego i zaskakującego:))
    pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  16. fantastyczna dekoracja!
    ja nawet nie prasuję tylko rozkładam wilgotne na ręczniku ,albo rozciągam i przyszpilam:]

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak miło mi się czyta, że Wam się podoba! :))) Dziękuję!!! :*

    No właśnie czytałam o tym aby serwetki rozłożyć i szpilkami poprzypinać do podusi czy cuś... ale czekać aż wyschnie, a ja w gorącej wodzie kąpana ;) ale pomysł na prasowanie przez ściereczkę dobry! :)))

    Baaardzo mi miło!!! Jeszcze raz dzięki :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Daguś,kolejny świetny pomysł i wykonanie!!!
    Oj z chęcią bym Cię odwiedziła...

    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  19. Super pomysł. Choć myślałam, że takie ramy na szrotach można złowić .Jaki oszczędny naród. Nic nie wyrzucą :) Ale ramy są fajne. Ja już pakuje walizki do Trondheim i pewnie coś fajnego wyszperam z ostatniego pobytu przywiozłam świeczniki i dużo słoików morożki .Pozdrowienia ciepłe. Inspiruje się twoimi opowieściami układając swoje drogi wędrówek.

    OdpowiedzUsuń
  20. Pomysł iście albumowy...wnętrzarski. A mnie się jeszcze ten kubek w groszki strasznie podoba. Gdzie się takie drobiazgi kupuje? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Super pomysł i jaki efekt. Pięknie to wymyśliłaś i zrobiłaś.
    Musze się rozejrzeć za podobnym oknem. Może i mnie uda sie zrobic coś podobnego.
    Super!!!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Jesteś skarbnicą fantastycznych pomysłów, super ci wszystko wyszło, bardzo mi się podoba. Niech się projektanci z kanału DOMO i innych schowają :)
    PS. Ja akurat krochmaliłam ale nie prasowałam więc cieżko mi się wypowiedzieć, co najlepiej zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  23. No to zaszalałaś :) Rama od okna bajeczna... Od razu mi się wymarzyła taka rama a w środku na szybkach postarzane fotografie... To się mój Mężulek ucieszy jak mu powiem co chcę przytachać z naszego poddasza, bo tam właśnie takie okienko samo sobie stoi... Jak zwykle wszystko pięknie Tobie wyszło...
    Buźka
    Munia

    OdpowiedzUsuń
  24. Daguś :))
    ja to robię wieczorem (z tymi szpilkami) a rano czekają na pięknie wykrochmalone serwetki
    mnie...
    po 2 zniszczonych żelazkach musiałam coś wymyślić... tez czasem prasuję przez zaparzaczkę (tak nauczono mnie w szkole nazywać ściereczkę do prasowania ;)), ale mam wrażenie, ze wzór jest właśnie spłaszczony... wolę naprawdę szpilki, tylko czasem paluchy bolą od upinania...
    buziaki :))

    OdpowiedzUsuń
  25. Daguś pięknie!!!!
    Serwetki idealnie pasują do okienka!!!
    Ty powinnas robic aranżacje do Vakre...Niesamowita jesteś!!

    OdpowiedzUsuń
  26. pomysł za pomysł u Ciebie
    cudnie wyglądają te serwetki
    a okno szprosowe mi się marzy - mam stare, ale bez szprosów
    a stołek boski :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Świetny pomysł, znakomita aranżacja. A krochmalone, wilgotne serwetki tylko przez bawełnianą szmatkę...

    OdpowiedzUsuń
  28. Efekt oszałamiający ! A serwetki prasuję przez papier do pieczenia.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. No super, okno jak okno, ale taboret!!!!! Boski!!!!!

    Pomysł na eksponowanie serwetek świetny, bardzo mi się podoba :) Mam sporo takich serwetek, ale u mnie pewnie wylądują na poduszkach, a może pościeli.

    Daguś, serwetki krochmalone (czy krochmalem z mąki ziemniaczanej czy gotowym) prasuję zawsze po wyschnięciu, nie kleją się do żelazka i są sztywniutkie jak drut!!!


    Ściskam

    OdpowiedzUsuń
  30. Turkusowa szafa w połączeniu z podłogą wygląda rewelacyjnie. Pomysł z ramą okienną - świetny! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  31. ramka po prostu cox!, kiedyś taka przyfilowałam w studio fot. u męża ale okazało się, że już zaklepana, no szkoda mi było bardzo, bo to super ozdoba a z tymi koroneczkami to już w ogóle mój klimat :)
    ściskam mocno i czoła chylę przed Twoja pomysłowością ;))

    OdpowiedzUsuń
  32. Twoje pomysł coraz bardziej zaskakują i zachwycają. Naprawdę jestem pod wrażeniem. To bardzo ciekawe rozwiązanie, sama chyba bym na to nie wpadła.

    (rozowa-szminka.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  33. Twoje pomysł coraz bardziej zaskakują i zachwycają. Naprawdę jestem pod wrażeniem. To bardzo ciekawe rozwiązanie, sama chyba bym na to nie wpadła.

    (rozowa-szminka.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  34. Ależ to cudnie wygląda :)
    Kolory jak dzisiejsze niebo nade mną :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Prześliczny efekt osiagnęłaś!
    rama z serwetkami jest świetna

    OdpowiedzUsuń
  36. Na pomysł z serwetkami bym nie wpadła ;)
    Troszkę taka, zimowa dekoracja Ci wyszła Dagmarko (serwetki wyglądają jak śnieżynki).

    Podobnie jak mama Karolci, wykrochmalone koronki prasuję przez bawełniana ściereczkę.

    OdpowiedzUsuń
  37. No i pięknie :) Wygląda wspaniale.
    No ale nie jestem obiektywna. Uwielbiam turkus i na tle tej szafy wszystko będzie mi się wydawało cudne :)Pozdrawiam Agata

    OdpowiedzUsuń
  38. Oj tak, biel serwetek pięknie wygląda na tle turkusu szafy. I ten stołek super.
    A z prasowaniem serwetek czy wyszywanek, to trzeba to robić na lewej stronie, wtedy wzór jest wypukły bo prawa strona wgniecie się w miękkość deski do prasowania.
    Ja swoje serwetki po wykrochmaleniu upinam szpilkami do deski do prasowania albo ręcznika a po wyschnięciu prasuję żelazkiem z parą. A jak nie zależy mi na super sztywnej, to używam krochmalu w sprayu.

    OdpowiedzUsuń
  39. Dagmaro, chwalę z innymi dziewczynami, a do krochmalu serwetkowego trzeba dodać garść soli i wtedy wilgotne serwetki nie przywierają do gorącego żelazka, tak prasuję firanki, robione szydełkiem, właśnie na wilgotno. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  40. ślicznie!!!
    Ja przypinam szpilkami do kawałka styropianu i nie prasuje już; są idealnie proste

    OdpowiedzUsuń
  41. ja za tobą Daguś nie nadążam.
    Piękna prezentacja serwetek i cudowny stareńki stołeczek.
    serwetki prasuję kiedy są już podsuszone,nigdy sie nie kleja

    OdpowiedzUsuń
  42. Jak kiedyś będę miała wreszcie swoje 4 kąty, to też będę się tak bawić... Wspaniałe pomysły! Magiczne wnętrza :)Bardzo mi się podobają.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  43. Super pomysł, a serwetki bajecznie piękne. Na tle szafy prezentują się doskonale. Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  44. Ale masz swietne pomysly, zagospodarowalas pieknie okiennice, no napatrzec sie nie moge, tak sielsko anielsko.
    Moj wzrok tez powedrowal do szpuli, normalnie zazdroszcze ale tak w pozytywnym znaczeniu:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  45. Daguś jak ja Ci zazdroszczę tej ramy !!! Ojeja !!! Że tez u nas takich nie ma albo ja nie umiem szukać ... owszem są na allegro ale za takie ceny że hoho ...

    Buźka

    OdpowiedzUsuń
  46. Jejku skąd Ty czerpiesz te swoje pomysły!Prawdziwa kreacje i bardzo urocza!Mi tam się podoba!Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  47. Zawsze podziwiałam szydełkową robotę. Dobrze je wyeksponowałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Przepiękna kompozycja i rewelacyjny pomysł! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  49. Wszystko tworzy bardzo spójną kompozycję. Moja mama ma takie serwetki powieszone w kuchennym oknie. I też prasuje przez ściereczkę.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  50. Pięknie to wygląda! Taborecik zwłaszcza mnie urzekł!

    Jeżeli chcesz prasować mokre serwetki (a tak właśnie powinno się robić, wtedy są sztywniejsze) to powinno się prasować przez bawełnianą ściereczkę - nie przylepia się, a serwetka jest porządnie wyprasowana i sztywna.

    OdpowiedzUsuń
  51. Wszystko wyszło niesamowicie i z posmakiem schaby i vintage. Niezwykła ozdoba!

    OdpowiedzUsuń
  52. Bardzo fajny pomysł z tą ramą :) a szafę to bym Ci po prostu zakosiła w całości (jest zjawiskowa!) :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Dzięki Waszym pochwałom rosną mi skrzydła! :D ;) Ta naprawdę miłe, że to co robię podoba się tylu osobom! :) Dziękuję Wam z całego serducha! :)
    No i za rady odnośnie krochmalenia :)
    Styropian - bardzo ciekawy pomysł! :)
    W sumie to nie myślałam o tym, że podczas prasowania spłaszczam wzór, jakoś nie zwracałam na to uwagi... no ale co racja to racja :)

    Agnes ja też podziwiam :) choć sama żadnej z nich nie zrobiłam ;) kiedyś próbowałam szydełkować, ale to zmierzchłe czasy, może kiedyś do tego wrócę ;)

    Ago - inspirację czerpię z netu :) zobaczę coś, i jawi mi się pomysł w głowie ;) ostatnio widziałam taki sznur i na nim zamiast chorągiewek były serwetki :) i tak pomyślałam o swoich - jak je wyeksponować? :) no i nasuneło mi się na myśl okno :))) choć na sznurze zawieszone też fajnie by wyglądały, to jednak nie mam tyle miejsca

    Kasandro - no tą co znalazłam, to mam za free, ale ta kupna była chyba za 200kr, ale musiałam ją miec ;) Miałam na swej liście kilka rzeczy schabby chic i postanowiłam je uzbierać, głównie na klamociach, ale na szczęście obrabowałam domek ;) i miałam kilka rzeczy za darmo :P

    Mario z Pogórza - a to ciekawe z tą solą :) muszę spróbować :)

    Kamilo - no może i można w nich zobaczyć śniezynki ;) ale ja obstawiam klimaty babcine a nie zimowe ;) :P :D

    Alizee no właśnie serwetki same w sobie to mistrzostwo, coś pięknego, ale jako podkładki pod durnostojki mi się nie do końca widzą, no zależy... ale naszyte na podusie, oprawione w ramce, naszyte na woreczki - no coś pięknego!!! :D

    Anne, no właśnie muszę resztki papierowej serwetki z żelazka zdrapać... :P też kombinowałam ;)

    Munia - to pokazuj szybko efekty! :)

    Wiol5 - miło mi :) no właśnie oni wyrzucają!!! nawet nie wiesz jakie rzeczy idą tu na śmieci :/ ale ludzie co je sortują zrobili sklep i to co da się uratować sprzedają je włąśnie w takiej klamociarni :)

    Lilla - to nie kubek! to doniczka! :) ją akurat w hurtowni w PL kupowałam :)

    Paulinko - to kiedy wpadasz? zapraszam! :)

    Llooko - hmmm okiennice z klamkami? czy ramy okienne? bo okiennice to takie do zasłaniania okien, ale one chyba klamek nie mają :P ja mam okiennicę ale jeszcze stoi i czeka na swoje 5 min na blogu ;)

    OdpowiedzUsuń
  54. Strasznie podoba mi się taki właśnie kolor niebieskiego szafa boska :)

    OdpowiedzUsuń
  55. będą straszyć tych, co nie rozumieją co to znaczy "być wrażliwym inaczej"

    Świetnie wymodziłaś to "straszydło" na tych co to nie rozumieją... ;) Jakie ładne!

    OdpowiedzUsuń
  56. Świetny pomysł, Twoje norweskie wnętrza coraz bardziej zachwycają !!!
    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  57. Zaglądam na Twojego bloga już od jakiegoś czasu:)Oczywiście bardzo podobają mi sie twoje pomysły i prace,ale jak zobaczyłam te serwetki...musiałam napisać. Takie serwetki zdobią moje ściany :)(bo nie mogłam sie zdecydować na "jakiś" obrazek)mam je powkładane w pojedyncze ramki,pofarbowałam je tylko na czarno farbą do tkanin.Pozdrawiam i życzę powodzenia Ala

    OdpowiedzUsuń
  58. Na pocieszenie powiem, że ze mną krochmal też nie chce współpracować;]
    A aranżacja cudna!

    OdpowiedzUsuń
  59. Mam podobne serwetki , niektóre nawet bardzo ,zakupione na pchlim targu .Ciekawie się z nimi obeszłaś naprawdę nietypowe wykorzystanie ramy i serwetek .
    Z moimi nie mam problemu , rozkładam , naciągam i zostawiam do wyschnięcia , ewentualnie lekko prasuję żelazkiem bez pary na miękkim podłożu / po wyschnięciu/.
    Pozdrawiam Yrsa

    OdpowiedzUsuń
  60. świetny pomysł z tymi serwetkami w ramie okiennej... oj do zgapienia... a kolor szafy PRZEŚWIETNY!!! gratuluję pieknego domu

    OdpowiedzUsuń
  61. Witam Cię, trafiłam na Twojego bloga przypadkowo i często tu zaglądam gdyż jak się okazuje lubimy podobne klimaty. Bardzo ładnie to wszystko u Ciebie wygląda, śliczne mebelki, dodatki:)Mam pytanie jak przekonałaś swojego mężczyznę żeby zgodził się na taką aranżację wnętrza. Ja miałam wczoraj kłótnię bo chcę przywieść starą, piękną biblioteczkę po prababci, a w zamian usłyszałam, że to rupieć, grat, że mogę przywieść tylko pod warunkiem jak wystawie ją na sprzedaż:( Co do serwetek, bo podobnie jak ty jestem maniaczką robótek szydełkowych, ja krochmalę serwetki, wszystkie nawet te z grubszego kordonka, suszę a potem prasuję na lewej stronie, żelazkiem z parą, zaczynając od środka, potem naciągam rogi albo regularnie i równomiernie rozprasowuje kółko. Taki jest mój sposób. Nie prasuje nigdy na mokro.
    Pozdrawiam Cię i życzę dalszych sukcesów.
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
  62. Hej hej :)
    Kingo - ma się ten "dar przekonywania" ;))) Cóż Mąż mój marudny jest, raczej mało co zachwyca się tym co robię i nazywa mnie "wariatką" ;) Ale to wszystko to kwestia przyzwyczajenia :))) na początku było krzywienie się itp, aż w końcu D. nauczył się pomału tego co lubię i czasem sam coś mi starociowego przytaszczy :) On wie, że te bajery mnie uszczęsliwija :))) A smutna żona, to zła żona... a kto chce mieć złą żonę??? :D Ja tam lubię postawić na swoim, to też moja wada niestety... ;)

    Flora - dzięki za odwiedziny! :) miło mi, że ci się podoba :)

    Buziaki dla Was :)

    OdpowiedzUsuń
  63. piękna ława...bardzo miło ogląda mi się Twojego bloga...dobrego dnia życzę...

    OdpowiedzUsuń
  64. Szalenie mi się spodobał Twój pomysł:)

    OdpowiedzUsuń
  65. jakie cudowne koronki:)
    przepiękne:) pięknie wyeksponowanie:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  66. nie potrafię się rozpisywać - REWELACJA!!!

    OdpowiedzUsuń
  67. W zeszłym roku w którymś z muzeów w Oslo widziałam wystawę, która składała się ze zdjęć rąk trzymających serwetki - sama chciałam zrobić sobie podobny kącik z dłońmi najbliższych, ale nie mam siły na robienie serwetek. Piękna inspiracja - już zapomniałam o tamtych dłoniach, a przecież były takie urzekające.

    OdpowiedzUsuń
  68. wspaniały pomysł z tymi serwetkami, rama okienna zyskała nowe wcielenie. pomysł jest G E N I A L N Y , podobnie jak ten cudny wiejski taboret. masz talent kobieto! a mąż na pewno cię docenia, tyle że po cichu, faceci nie zawsze sie do tego przyznają.
    ps. zapytam tylko: sama robiłaś może te cudne serwetki? wzorki sa rewelacyjne!

    OdpowiedzUsuń
  69. Piękne serwetki! Ktoś wcześniej wspomniał już o styropianie. Ja nigdy nie prasowałam serwetek. Rozciągam je na styropianie. Mam szczęście, po remoncie domu zostały takie duże płaty styropianu. Jeżeli to są mniejsze rzeczy na przykład gwiazdki to na poduszkach (też już któraś z pań wspomniała). Na poduszkę nakładam reklamówkę (oczywiście nie farbującą)i do niej przypinam gwiazdki szpilkami. Wysycha przez noc :)

    OdpowiedzUsuń
  70. Dagmaro, serwetki piękne, pomysł wspaniały, ale nie wiem jak ty je umocowałaś na tej ramie okiennej. Odpowiedz proszę, czy te serwetki są przyklejone do szyby? Jeśli tak, to jakim klejem,bo szyby jakoś nie widać, a i żyłki, na której by były zawieszone też nie widać. Wczytując się w powyższe zachwycone komentarze widzę, że dla wszystkich jest jasne, jak od strony technicznej zrobić takie "cudo", ale ja mam chyba za mało wyobraźni, stąd proszę o podpowiedź.
    Pozdrawiam - Nina

    OdpowiedzUsuń
  71. Nino - szybek nie ma, na każdym szprosie serwetka jest zaczepiona na żyłce - nie widać? o to chodziło :) dlatego użyłam żyłki ;)

    OdpowiedzUsuń
  72. Znane i stosowane stare okna , masz mój podziw !Michaela

    OdpowiedzUsuń

Anonimie - jeśli chcesz się wypowiedzieć, podpisz się ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...