Witam :)
Ostatnio zostałam miło zaskoczona pewną osóbkę, której nawet nie znam. Spodobały jej się moje turkusy :) i zainspirowana nimi, zechciała mi coś sprezentować. Była to niespodzianka :) I proszę, Beatka, która prowadzi Galerię Dekodom, zatroszczyła się o mój stół:
I dostałam piękne podkładki z turkusowym motywem ważek :) i pojemniczek na pieczywo :)
Prawda, że piękne? :) Dziękuję ślicznie za ten miły gest!!! :*
I to właśnie są te jedne z wielu przykładów, kiedy blogowanie mnie miło zaskakuje :) Ogólnie pisanie tego bloga to dla mnie czysta przyjemność :)
Ale ostatnio też, zostałam również niemiło zaskoczona. Dostałam mejla z wiadomością, że ktoś sobie skopiował moje zdjęcie z bloga i użył go jako własnego... Pewna "pani" wypisywała u siebie na blogu jaka to jest zdolna i jakie to cudne życie prowadzi na wsi (założę się, że wyimaginowane te życie). I jak to "pani" napisała: "ma się to coś" albo się tego "droga pani" nie ma...
Nie wiem, może to nie jest dla wszystkich zrozumiałe? ale nie życzę sobie, aby ktoś kopiował moje zdjęcia i używał ich jako swoich! Jest to kradzieżą i plagiatem! Denerwuje mnie też, jak czasem ktoś u siebie na blogu umieszcza zdjęcia, które jakiś czas temu widziałam na zagranicznych blogach. Pod postem kilka komentarzy "Jakie cudne zdjęcia, gdzie kupiłaś to..." A ta osoba nie raczy nawet napisać, że to nie jej zdjęcia... Owszem, mam tu na myśli jedną z nas.
Wiem, kradzież zdjęć to przykry problem chyba większości blogerek... Jeśli ktokolwiek ma ochotę użyć w jakiś sposób moich zdjęć, to proszę pod każdym z nich wstawić źródło i poinformować mnie o takim czynie.
Pozdrawiam,
Dagmara
Przepiękny ten koplecik w ważki!! zakochałam się w nim, czy można go gdzieś nabyc??
OdpowiedzUsuńZycie niektórych jest strasznie nudne i dlatego przywłaszczają sobie cudze:)
pozdrawiam
Ja się nie dziwię,ze komus poszlo się na skróty i podkradlo Twoje zdjęcia. Sa przepiękne. Komplet z wazkami śliczny:)Zdecydowanie wolę mysleć o tych pozytywnych aspektach blogowania niz tych paskudnych. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOby tych pozytywów było jak najwięcej a podkradanie zdjęć było tylko złym snem. Ważkowe podkładki cudne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFaktycznie to straszne co robią ludzie, człowiek się namęczy, stworzy coś wspaniałego, a za chwilę ktoś inny to sobie przywłaszcza. Coś wiem na ten temat, zdjęcia z mojego wesela (wystrój sali, suknia, fryzura) umieściła moja znajoma na swoim blogu bez mojej wiedzy i zgody, pech chciał,że trafiłam na tego bloga. Było mi przykro, ktoś sprzedał moją prywatność
OdpowiedzUsuńNo niestety realia. Jak się bloguje to trzeba liczyć się z tym,że jest się podanym na tacy, że będzie się inspiracją dla innych,a co za tym idzie Twoje pomysły nie będą już tylko Twoimi :( Są też plusy. Poznaje się ciekawe osóbki, które wnoszą bardzo dużo ciepła do naszego życia. Moim zdaniem blogowanie nie jest dobre dla osób trudniących się rękodziełem.
OdpowiedzUsuńSama na sobie przekonałam się co to jest kopiowanie. Z kradzieżą moich zdjęć nie miałam do czynienia. Może dlatego,że nie są tak ładne jak Twoje:) Jak coś wykorzystuje to wyraźnie zaznaczam że to nie moje,ale widać,że nie każdy to robi.
Pozdrawiam Magda
Turkusowy komplecik jest boski. To strasznie miło, że ktoś tak od serca chciał Ci coś podarować.
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o zdjęcia to dlatego ja zawsze je podpisuje nazwą swojego bloga. A jeśli wstawiam jakieś fotki z innych blogów lub stron internetowych to zawsze podaje pod spodem źródło. Bo czy piszesz bloga czy pracę magisterską to są pewna prawa, których musisz się trzymać.
Ludzie w internecie na razie czują się bezkarni, ale może to się zmieni.
Ale piekny prezent dostalas!Aj te turkusy ciekawa jestem jak dlugo jeszcze beda przyciagac moj wzrok;) Dzisiaj z trudem oparlam sie zakupowi miseczek na desery...zrobilam za to turkusowa podstawe do szklanego klosza:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie z upalnego dzis Ipswich no i mam nadzieje,ze juz ta nieciekawa sytuacja nie bedzie miala nigdy miejsca!
Laprovence - taa... ale obojętnie gdzie umieścisz swoje zdjęcia, to ktoś może je w tak perfidny sposób wykorzystać... Z drugiej strony - nie umieścisz fotek w necie, to nie sprzedasz swoich dzieł...
OdpowiedzUsuńNic złego nie widzę w inspiracji, ale w przypisywaniu sobie czegos, co do tej osoby nie należy - nie podoba mi się :/
bajowka - no o przykre :/
Deilephila :) pewnie kupisz podobne w galerii :)
ABily - ja cały czas widzę więcej plusów :)))
Zostałaś doceniona podwójnie :D Komplecik idealnie pasuje do Twojego turkusowego stołu a to że ktoś skopiował Twoje fotki może świadczyć o tym jak idealne są Twoje prace i niedostępne dla zwykłego beztalencia skoro jedyne na co było stać tą osobę to na plagiat :) A trzeba było podać adres internetowy tej pomysłowej osóbki... Może by się nauczyła i wstydu przy okazji najadła...Nie przejmuj się Daguś, na głupotę nikt nie wynalazł lekarstwa....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Munia
Ale super prezent dostałaś. Przepiękny ten komplet i idealnie wkomponował się w całość tego kącika.
OdpowiedzUsuńAgnes - też myślałam o podpisywaniu zdjęć, ale to duzo więcej z tym roboty, poza tym robiłam to kiedyś w corelu, a on niestety zmienia jakość i kolory zdjęć :/ Poza tym, czy podpisane, czy nie, to i tak moje fotki ;)
OdpowiedzUsuńKomplet rzeczywiście urokliwy i jak stworzony dla twojego stołu. Chyba nawet na zamówienie nie został by tak ładnie dobrany. Z tym kopiowaniem zdjęć i pomysłów. Na zdjęcia jest tylko jedna rada, znak wodny lub podpis ale i to można wyciąć. Pomysłami się dzielimy więc jeśli ktoś skopiuje trudno mieć o to pretensje. Wypada się "cieszyć", że było tak dobre, że warte skopiowania. Ja na blogu graficznym staram się umieszczać tylko to, co pochodzi z przed lat i jest dobrem nas wszystkich. Ale nie zawsze łatwo mi zapamiętać źródła bo grafiki zbieram od dłuższego czasu. Mam nadzieję, że nikomu nic nie podkradam. Nie wszyscy mają pomysł na własne życie, więc żyją serialami, filmami, lub życiem innych blogowiczek. Myślę, że wobec tego jesteśmy bezradni... Ja sama widziałam na dwu różnych blogach ten sam przedmiot ale z różnym komentarzem. Jedna Pani otwarcie przyznała, że kupiła dwa i chce się jednym podzielić, a druga przekonywała uroczo, że sama, własnymi łapkami wykonała i ozdobiła ... No cóż? Ja myślę, że twoje pomysły i zdjęcia, i tak rozpoznamy, bez względu kto się będzie przyznawał do ich autorstwa. Czy takiego bloga z "kradzionymi" zdjęciami można zgłosić do zablokowania? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzień dobry,uwielbiam oglądać Twoje zdjęcia i czytać Twoje wpisy-to taka moja odskocznia od czasami ponurej rzeczywistości.Ja nie mam swojego bloga,ale lubię czytać i zachwycać się pięknem na Twoim blogu i jeszcze kilku innych dziewczyn.Nie wyobrażam sobie że ktoś może sięgnąć po cudzą własność-dla mnie i tak jest ZŁODZIEJEM.A co do serwetek to moja ciocia mocno krochmaliła i szpilkami przypinała do płyty styropianowej i jak bawełniane to na słoneczko żeby ponoć je jeszcze wybieliło.Pozdrawiam serdecznie i życzę wielu owocnych pomysłów-Magda
OdpowiedzUsuńpiękny zestaw dostałaś
OdpowiedzUsuńa co do buractwa, to niestety nie da się go wyplewić
Ja zawsze staram się podkreślić, że zdjęcie znalazlam w sieci, a dlatego żeby nikt nie używał moich zdjęć podpisuję je,trochę klopotliwe, ale skuteczne
OdpowiedzUsuńpiękny zestaw otrzymałaś:)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze jestem na etapie samych milych niespodzianek i niech tak zostanie- dla mnie i reszty blogujacych.
OdpowiedzUsuńZawsze mi sie wydawalo, ze wlasnie dlatego ten swiat jest ciekawy, bo kazdy blog jest inny, unikalny, ciekawy, a przez to autentyczny. Tyle z Polek tworzy (w roznych dziedzinach) tak cudowne rzeczy, ze mi czasami brakuje slow uznania, ale inspiracja inspiracja, a kradziez to inna para kaloszy.
Nie przejmuj sie, rob swoje i daj nam podziwiac. Cale szczescie takich gamoni jak owa pani nie jest duzo:)
Pozdrawiam:)
Przepiękne te ważki i wszystkie turkusy! Zwłaszcza, że ostatnio "choruję" na takie :)
OdpowiedzUsuńKomplet piękny.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o kradzieże zdjęć - trzeba zwracać uwagę i edukować buractwo.
Prezent dostałaś piękny:)
OdpowiedzUsuńJa nie wyobrażam sobie kopiowania zdjęć i podpisywania się pod tym. Jestem chyba naiwna za bardzo.Twój blog podziwiam i cieszę się, że mam możliwość czytania go i czerpania inspiracji - zachorowalam np. na sypialnię w pastelowym turkusie:)
pozdrawiam serdecznie
Trzeba mieć odwagę i cholerny tupet żeby wyciąć takie świństwo!
OdpowiedzUsuńJa na razie widzę same plusy,poznałam bardzo miłe osoby i ogólnie jest miło.
Stół wystrojony jak z niejednego wnętrzarskiego czasopisma,klasa!
Współczuję kradzieży zdjęć... to częsty proceder teraz. No i gratuluję prezentu:)
OdpowiedzUsuńkomplet piękny, w ogóle cały Twój świat pod norweskim niebem jest bajkowy, będę tu często wracać:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:):):)
Dagmarko kradzież zdjęć, to jedno, ale osobny i bardzo przykry temat, to kradzież pomysłów. Ja już nawet nie reaguję na kolejną "twórczynię" naszyjników z kwiatkami, bo bym zwariowała. Cieszę się, ze są jednak osoby, które doceniają naszą pracę i linkują do pomysłodawczyni, czy też właścicielki zdjęcia. Kiedyś napisałam do jednej dziewczyny, że skopiowała mój pleciony wianek toczka w toczkę i wiesz, że była zaskoczona??? Ale co tam, życie jest zbyt krótkie, aby drzeć koty...
OdpowiedzUsuńCieszę się razem z Tobą prezentem i wiem, że Ty jak mało kto potrafisz bezinteresownie obdarowywać.
Całusy ślę!!!
Pieknie..az chce sie sniadanko zjesc w towarzystwie wazek ...pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo miło kiedy ktoś myśli o Tobie i to tak bezinteresownie. Ja jestem raczej typem co woli dawać niż brać i wiem jaką ogromną radość to sprawia. Prezencik śliczny i jak najbardziej pasujący do twojej turkusowej pasji. Ale uważaj bo można z kolorem przedobrzyć.
OdpowiedzUsuńA z kradzieżą bardzo często się spotykam, w szczególności na allegro. To się zdarza i trzeba wtedy interweniować.
Pozdrawiam
W.
Zupełnie rozumiem Twoją złość i irytację, bo i moje zdjęcia były nie raz przywłaszczone i zamieszczone na pewnym forum, jako kogoś innego... A ten ktoś nie widział nic zdrożnego w tym, bo przecież "są ogólnie dostępne w necie!".. ech.. brak słów..
OdpowiedzUsuńPiękny prezent dostałaś :) to bardzo miłe :) Pozdrawiam!
Karolinko - no właśnie ostatnio widziałam takie kwiatowe naszyjniki i że to nie Ty je sprzedajesz... Ludzie mają tupet, prawda? Uważaj, bo zaraz ktoś się za kapciuszki weźmie! :/ No nic, dzieliśmy się swoimi pomysłami ze swiatem, i fajnie jak ktoś się zainspiruje i zrobi podobne u siebie, ale jak juz handel "kwitnie" na naszych pomysłach to juz nie fajnie...
OdpowiedzUsuńLafle - oczywiście zapraszam! :)
Montgomerry - miło mi :) a moja sypialnia ugrzęzła trochę... na razie salonem się zajmuje :)))
Magdo - dziękuję :) no właśnie juz pisano mi o styropianie - świetny pomysł :)
Lilla ja właśnie za to net lubię, ze te zdjęcia można kopiować, sama to robię, ale tylko iwyłącznie dla własnego uzytku - gapię się na te piękne fotki, inspiruję się nimi i powstaje to co powstaje na mym blogu ;) ale nigdy nie umieściłam fotki i nie napisałam, ze to zdjęcie przedstawia moje dzieło ostatnich pracowitych dni, jak zrobiła ta "pani"... Albo jak ta inna blogerka, pomija fakt poinformowania swoich czytelników, że zdjęcia są po prostu nie jej autorstwa...
Prezenty niezwykle urokliwe i miłe, idealnie pasują do Twoich nowych, ślicznych turkusów! "Przypadłość" kradzieży zdjęć i pomysłów jest przykra ale to chyba walka z wiatrakami... Ale nikt taki nie odbierze Ci właśnie "tego czegoś" co jest tylko u Ciebie, w Twojej twórczości i na Twoim blogu! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNooooooo ładnie wyglądają, wiedziałam, że będą pasować:)Daguś, tak jak wcześniej pisałam, podoba mi się, że to, co robisz,jest takie? - naturalne? Masz lekkie pióro, lubię to!Jest dla mnie czystą przyjemnością zaglądanie do Ciebie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Bea,
Galeria Dekodom
Prezenty dostałaś świetne:) pasują idealnie do Twoich turkusowej zastawy:) ja też w tym kubeczku piję najczęściej:)
OdpowiedzUsuńA co do minusów, to mnie na szczęście spotykają same miłe rzeczy, ale rozumiem Twoją złość!dla mnie to zwykła kradzież!
pozdrawiam ciepło!
Wspaniałe prezenty dostałaś. Dobrze, że na świecie poza złodziejami i plagianistami są hojni i bezinteresowni ludzie! I niech to dobro zawsze zwycięża!!!!
OdpowiedzUsuńTwój stół jest śliczny.Jedzenie posiłków w takiej oprawie to prawdziwa przyjemność. Prezent pierwsza klasa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Super komplecik dostałaś:) te ważki są śliczne:)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio wygrałam w Dekodomie kapturki na słoiki z truskawkami i grzybkami, śliczne są:)
Pozdrawiam
Przepiękny komplecik i pasujący do Twoich kolorów.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj kochana ponownie ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem,że aby sprzedać trzeba się pokazać w Internecie,ale uwierz mi,że jest ogromna różnica między zamieszczeniem zdjęć swoich prac gdzieś tam w necie,a w świecie blogowym,gdzie ponad 80% obserwujących to osoby,które same tworzą różne rzeczy.
Do tego w necie kierujesz produkt do potencjalnego klienta i wyszukanie takich produktów zajmuje troszkę czasu. Tu jak napisałam wyżej jesteś na tacy. Bo w blogu wszystko idzie jak przez "pajęczą sieć" od jednego do drugiego. Bez urazy ;) Bo uważam,że inspiracja to jedno i nie mam nic przeciwko,a kopiowanie to drugie i tego nie znoszę.
Pozdrawiam i zapraszam na moje Candy pożegnalne z tkaninkami :*
cudny prezencik - niespodzianka !!! i ja też widziałam Llookowe naszyjniki i oczy wyskoczyły mi z orbit, to trzeba mieć tupet do prawdy ... nie popieram oj nie !!! mam nadzieję , że ja nie spotkam swoich zdjęć na innym blogu ale kto wie ... ściskam mocno , turkusowo :))
OdpowiedzUsuńz tego co widziałam na blogach to kapciochy już też są robione i sprzedawane
OdpowiedzUsuńNo tak, dziewczyny już napisały wszystko na ten temat, co nie zmienia faktu,że niesmak pozostał po takim zdarzeniu, jako fotograf nie chciałabym aby moje zdjęcia ktoś podbierał,niech żeby sobie zrobił podobne, pies to ganiał, ale nie kopiował moje, a podkładki i chlebaczek po prostu urzekające :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
cześć,z przyjemnością podczytuję...kraść ale po co?
OdpowiedzUsuńKażdy blog maswój styl i takie misz- masz /z kradzionych zdjęć /łatwo wyłapać jako dysonans...
Pozdrawiam serdecznie .
Śliczne podkładki. Wczoraj na spacerze znalazłam ważkę i...nie mogłam jej zostawić. Owady są piękne, a rzadko mamy okazję oglądać je naprawdę z bliska. Wpatrywałam się w nią z zachwytem - naprawdę misterna robota :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń"Ważkowy" komplet świetnie się wpasował w Twoje klimaty:)
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o kradzież zdjęć to ja też kiedyś miałam podobną sytuację...Mimo, że ja swoje zdjęcia podpisuję to i tak w jakiś sposób osoba kopiująca moje zdjęcie usunęła z niego podpis i wstawiła u siebie:( Także na kradzież w necie chyba nie ma rady..Nie rozumiem takiego czynu, ale co zrobić...
Serdecznie pozdrawiam z Jastarni!
Bardzo ładne podkładki, i blog przepiękny. Oglądam zawsze z przyjemnością.
OdpowiedzUsuńKradzież zdjęć jest paskudnym procederem, który należy piętnować i to jest sprawa jasna i nie podlegająca dyskusji.
Jeśli jednak chodzi o tzw." zainspirowanie się" kryteria nie są już tak ostre...
Lilla pisze, że dla niej kryterium jest miedzy innymi czas. Dla kogoś innego kryterium rozróżniającym kopiowanie od "zainspirowania się" będzie zmiana materiału, dodatku, koloru...
Przeglądam blogi i pisma wnętrzarskie od lat. Niektóre źródła moich pomysłów pamiętam, niektóre nie. Czas zaciera wspomnienia.
Czy zawsze mamy pewność, kto pierwszy coś wymyślił i opublikował? Czasami tak, czasami nie...
Sama miałam ostatnio taką sytuację. Umieściłam na moim blogu zdjęcia/moje/ półek które zrobiłam z palety, a potem takie same znalazłam w dziale z inspiracjami DIY na blogu Karoliny z The Elatha/polecam blog, jeśli ktoś jeszcze nie zna ;)/
No i nie wiem, ukradłam pomysł czy nie. Nie pamiętam, bym oglądała je wcześniej, choć jest to prawdopodobne, bo jestem obserwatorką u Karoliny.
Temat ciekawy. Dobrze, że zainicjowałaś dyskusję.
Pozdrawiam serdecznie,
Kasia
skiczny komplecik urokliwy na lato. wogole ladnie wyszly ci te niebieskosci. ja tez mialam zdarzenie ze pewna osoba zamiescila moje zdjecie na swoim blogu bez podpisu.haha i pech chcialam ze ja obserwuje jej blog.patrzea tam moje zdjecie hahaha. wkoncu sie dogadalysmy .sprostowanie bylo ze to moj twor .ja tez czasem k0rzystam ze zdjec z netu ale zawsze podpisuje ze to nie moje.bo wiem jak niemilo byc tak zaskoczonym. jak juz ktos napisal ,jesli nie ma sie swojego zycia to wymysla sie je na cudzym dorobku.ja tez nie mam obiekcji zeby ktos korzystal z moich pomyslow bo przeciez sama korzystam.ale podac zrodlo inspiracji to niejest tak wiele prawda?
OdpowiedzUsuńDagmarko, ależ trafiony prezent dostałaś ;)
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie kopiowania zdjęć i przypisywania sobie do nich, praw autorskich. Ktoś musiał mieć niezły tupet !!! Twoja irytacja jest jak najbardziej zasadna!
A co do inspiracji z sieci.
Pisząc bloga, każdy z nas przyjmuje na siebie brzemię ogólnodostępnej publikacji i tym samym narażony jest powielanie swoich pomysłów. Osobiście nie przeszkadza mi, jeśli kogokolwiek zainspiruje moja praca, pod warunkiem że poda źrodło pomysłodawczyni.
Nie przejmuj się i tak Twój blog jest wyjątkowy!
Piekne prezenty i swietny motyw, pasuja idealnie.
OdpowiedzUsuńPodzielam Twoja opinie, czy tak ciezko komus dodac link do strony z ktorej "pozyczyl" fotki?niee lepiej zbierac pochwaly,naprawde Ci to co robia maja chyba nudne zycie i sa mocno niedowartosciowani. Cieszy mnie gdy moje rzeczy sa inspiracja dla innych, podlinkowuja zrodlo inspiracji, ale czyste kopiowanie bez rzadnego slowa ehhh. Czesto otrzymuje @ z prosba o pomoc jak sie dana rzecz wykonuje, jak to robie itp. Czasem w zamian dostaje slowo dziekuje a czesciej nic. No ale potem na blogu tejze osoby widze prace i widze jak zbiera pochwaly :)ale wzmianki skad, niestety nie ma.
Z mojej strony, zawsze podlinkowuje Moje inspiracje.
Swietna dyskusja,pozdrawiam serdecznie :D
Ja nie mam bloga ale czytam Wasze regularnie.Nie potrafie powiedziec,co jest gorsze:czy przyswojenie zdjec,czy pomyslow a potem nawet i zarabianie na nich.Jesli chodzi o prace,to orginal zawsze jest najladniejszy i zadna podrobka sie z nim nie rowna.Jest wiele poduszek "wzorowanych" na poduszkach Ushii,powstaja do tego woreczki.Ushii juz nie szyje a ktos inny zbiera pochwaly.Jesli chodzi o naszyjniki to Lloka nie ma sobie rownych,ale,wybaczcie,widzialam takowe na wloskim blogu,bez perel tylko z plecionym lancuchem i mozna domniemywac,kto kim sie inspirowal.Ostatni temat,to torby Zu,piekne,drogie i majace wielu nasladowcow.Pantofelki Lloki widzialam skopiowane u Jolinki tylko kwiatkiem sie roznily.2-3 lata temu tworzylo kilka osob,teraz niemal kazda blogowiczka,ktos cos wymysli,podoba sie i od razu pomysl jest "kopiowany".O kopiowaniu pomyslow Alizee tez mozna by wiele napisac.
OdpowiedzUsuńZachwycające prezenty dostałaś. Jak niewielki wzorek potrafi dużo zdziałać.
OdpowiedzUsuńCo do części drugiej tematu to przykre jest z jaką bezmyślnością ludzie korzystają z netu, jego zasobów ale przede wszystkim z cudzych pomysłów. Szkoda gadać
Pozdrawiam cieplutko
ważkowy komplecik jak ulał pasuje do Twojego pastelowego świata :)
OdpowiedzUsuńfajny ten plus blogowania :)
co do fotek - dopóki prawo będzie na to zezwalało i nic z tym nie robiło, to będzie się to niestety zdarzało
a pomysły ??
tu niestety nigdy nie wiadomo kto był pierwszym pomysłodawcą i wykonawcą - mi zarzucono, że moje naszyjniki są zbyt proste i kazano się wzorować na Lloce, a ja nie chcę, bo jej naszyjniki są jej wizytówką no i są "jej" - chociaż na innych, naszych i zagranicznych blogach też królują
poduszki robią się podobne, inne rzeczy też
kapcioszki Lloki niby są nowatorskie, ale jakby kto przejrzał książki z tildami, to by je też zobaczył, tylko że trochę inaczej szyte i z innych materiałów
więc, jeżeli nie mamy na nasze pomysły patentu wykupionego, no to niestety, ale możemy tylko się zżymać, że ktoś nie podał źródła inspiracji :(
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJaki mily prezent zrobila Ci Beata, podkladki i woreczek na chleb IDEALNIE wpasowaly sie w Twoje klimaty,bosko!
OdpowiedzUsuńA co do kopiowania zdjec to wiele juz tu zostalo napisane,i zgadzam sie z Toba to kradziez.
Nigdy na szczescie nie zauwazylam zeby ktos przywlaszczyl moje zdjecia i chwalil sie to ten ktos wykonal, ale ze skopiowaniem kropka w kropke rzeczy juz sie spotkalam nawet na allegro byly srzedawane.
Pozdrawiam
Piękny komplet, te ważki mnie tak urzekły, że sama miałabym chęć wymodzić sobie taki, no... podobny ;-)
OdpowiedzUsuńNo właśnie jeśli mowa o kopiowaniu, inspirowaniu czy naśladowaniu....
Kradzież zdjęć to jedno, a inspirowanie się to drugie. Zwróćcie uwagę, że na wielu blogach pojawiają się tutoriale "jak to się robi". Wiele z nas je wykorzystuje (ja również).
I nie widzę nic w tym złego dopóki jest to wykorzystywane przyzwoicie, czyli z podaniem choćby nicku autora/autorki.
Wiele z nas przecież też chce spróbować zrobić i mieć coś co ma blogowa koleżanka, i jeszcze na dokładkę pochwalić się, że też umie coś zrobić (bo przecież generalnie o to chodzi na naszych blogach ;-)
Natomiast co do kradzieży zdjęć i podpisywanie ich jako swoich to już jest zdecydowanie bleeee...
Ściskam Cię mocno :))
Tak sobie poczytałam tę dyskusję i się zastanawiam nad pomysłami, orginalnością, autorstwem. Osobna sprawa to przywłaszczanie zdjęć i podpisywanie ich własnym imieniem, to oczywisty plagiat. Ale zgodzę się z kilkoma przedmówczyniami, że można jedynie domniemywać kto wpadł pierwszy na dany pomysł. I w blogowym świecie to nie zawsze jest takie jasne, bo przecież wiele naszych umiejętności jest starych jak świat i wiele wytworów ktoś kiedyś już zrobił. Niekoniecznie o tym wiemy.
OdpowiedzUsuńW magazynach wnętrzarskich (o modzie zresztą też) często są publikowane zdjęcia Style and Steal, gdzie n.p. jakiś dezajnerski produkt posłużył firmie z high streat za wzór. Bywają łudząco podobne. I najwidoczniej taka "inspiracja" jest prawnie i kulturowo usankcjonowana.
Boże! jak cudnie! nie mogę się napatrzeć. Piękne naczyńka i piękne podkładki, że aż żal by było przy nich zasiadać by ich nie zabrudzić. Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńTO ,ŻE KTOŚ W JAKIŚ SPOSÓB KOPIUJE TE WSZYSTKIE POMYSŁY TO MNIE PO PRAWDZIE NIE DZIWI...Z TYM TRZEBA SIĘ LICZYĆ..JEŚLI ROBI TO NA SWÓJ UŻYTEK-PRYWATNY..JEŚLI NA TYM ZARABIA-NO TO JUŻ SZUJA....ALE ŻEBY CZYJEŚ ZDJĘDIA PODAWAĆ ZA SWOJE I JESZCZE DORABIAĆ NA TYM IDEOLOGIĘ I SZTUCZNE ŻYCIE ---NO TO TYLKO TAKIM BIDULKOM WSPÓŁCZUĆ....POZDRAWIAM A WAŻKI PRZEPIĘKNE!!!!
OdpowiedzUsuńDagmaro oczywiscie,ze milo jest dostac prezent i to od osoby nam nieznanej.Prezent jest kropka nad "i" na Twoim stole.Ale patrzac z innej perspektywy to mozna smialo rzec,ze niezla reklame sobie ofiarodawca zrobil:wyslal prezent wlascicielce uczeszczanego bloga,wlascicielka ta nieszyjaca jest,reklama jak sie patrzy.A patrzac z innej strony-ile bedzie teraz plagiatow...I.
OdpowiedzUsuńprezent piekny i jak pasuje.
OdpowiedzUsuńA co do zdjęć, no cóż samo życie a i jeszcze pomyśl tak, jestem tak zdolna, że aż ludzi moje zdjęcia kradną aby pożyć w moim świecie.
Wprawdzie nie mam długiego blogowego stażu, bo dopiero od roku jestem tu z Wami, ale mam już swoje zdanie na blogowe tematy.
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100 % z Kasią, mindfulatthirty i Qrą Domową. Do pewnych projektów trudno rościć sobie prawa , tak jak np. do materiałowych kapci. Pamiętam, gdy byłam małą dziewczynką , a było to ponad ćwierć wieku temu, podobne kapciuszki szyła moja mama. A ostatnio kupiłam sobie książkę, twórczyni Tildy, T.Finnanger "Sew Pretty Homestyle" i są w niej gotowe wykroje kapci.
Jako początkująca na Blogerze nie wiedziałam np. skąd wszyscy mają takie fajne wykroje na różne tildowe lale , króliki itp., dopóki nie odkryłam właśnie książek Tony.
Co innego kopiować coś jota w jotę od kogoś i sprzedawać , jako swój oryginalny pomysł. To czyste chamstwo. A szczytem tego jest kopiowanie zdjęć i dorabianie swojej własnej ideologii, tak jak napisałaś Dag-eSz.
A jeśli mowa o ostatnich Twoich turkusowych przemianach to jestem zachwycona kącikiem jadalnianym i szafą. Prezent z ważkami, jak najbardziej letnio-wakacyjny. Niech tylko przestanie padać ten okropny deszcz , a i ważki pojawią się nad wodami.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie !
Ahoj !
Hmm widzę temat posta poszedł trochę w inną stronę ;)
OdpowiedzUsuńWiele pomysłów, które widzę na naszych rodzimych blogach najpierw widziałam na zagranicznych :P jak pewno większość osób, które są zainteresowane danym tematem ;) Ja głównie czerpię swoje pomysły z zagranicznych blogów - długa lista na tym blogu ;) gdyby nie te blogi, pewnie bym na obdarte meble nie mogła patrzeć ;) Czasem zobaczymy coś ładnego, pięknie zaaranżowane wnętrze ze starociami - i chcemy mieć tak samo :) i mam tą okazję mieszkać w Skandynawii i mieć dostęp do sklepów gdzie zaopatrują się blogowe koleżanki "po fachu" ;) I teraz też wiem ile to w tym wszystkim pomysłów tych dziewczyn, a ile kupionego ;)
Gdzie jest granica między inspiracją a kopiowaniem? Myslę, że to trzeba zostawić sumieniu kazdej osobie, która coś robi. Zgadzam się z tym, że podawanie linka do inspiracji jest należyte, choć nie zawsze zapisujemy/pamiętamy... ale warto wspomnieć, że to nie jest nasz pomysł.
Pozdrawiam :)
aaaa co do kapci - to z tego co pamietam Llooka pisała, że rozpruła/zniszczyła jedne swoje balerinki i na nich się wzorowała :P
OdpowiedzUsuńSzycie kapci samych w sobie nie jest chyba dla nikogo nowatorskie ;) ale jak już są w 99% takie jak szyje blogowa koleżanka, to juz niesmak pozostaje
piękny prezent dostałaś!
OdpowiedzUsuńJa muszę się przyznać, że mam na blogu różne zdjęcia, które kiedyś, dawno temu skopiowałam sobie i nie myślałam wtedy o zapisywaniu źródła. Teraz, gdy je wstawiam jako inspiracje mam straszne wyrzuty sumienia, że nie mogę napisać, kto jest ich autorem, ale nigdy nie odważyłabym się zasugerować, że to moje fotki. Jak komuś może coś takiego do głowy przyjść?
A przy okazji, jeśli któraś z was odwiedza mojego bloga i może mi podpowiedzieć źródło niektórych fotek, to będę bardzo wdzięczna.
i z tego wszystkiego zapomniałam napisać, że zapraszam na candy u mnie:)
OdpowiedzUsuńCudowny kącik jadalny,prezent fantastyczny, bardzo lubię ważki i często stosuję jako aplikację i hafcik.
OdpowiedzUsuńtwój komplecik jest prześliczny.
Przywłaszczanie zdjęć to jest perfidna kradzież i już.
Natomiast kopiowanie to już inna bajka, szczególnie w decu gdzie serwetki są dostępne w wielu sklepach .
Dostaję informacje o popełnieniu plagiatu i skopiowaniu moich wyrobów,
wcale nie dziwię się Twojej irytacji.
buziaki Daguś.
Motyw ważek jest przepiękny, razem z twoja błękitną zastawą całość sprawia bardzo delikatne wrażenie, takie letnie i pełne uroku...:) Super :)
OdpowiedzUsuńJa sama niedawno założyłam bloga i lubię czasami zaglądać na twój blog, robisz piękne rzeczy :)
Pozdrawiam cieplutko :)
I. w takim bądź razie każda z nas robiąc innej blogerce prezent, robi sobie reklamę ;) ale pod warunkiem, ze osoba pisząca post linkuje osobę od której dostała owy prezent... o tym można bajki pisać. Beatka chciała zrobić mi prezent :) zainspirowała się turkusowym kolorem i stworzyła nową serię i chciała mnie obdarować nią :) reklamę jej zrobiłam dobrowolnie :) nikt mi tego nie kazał robić. I swoją drogą, na blogach wiecznie coś reklamujemy, ja Norwegię itp, samą siebie ;) i tyle na ten temat.
OdpowiedzUsuńA ważki piękny motyw :))) miałam w PL jedną ususzoną z kaplicy cmentarnej, schowaną w pudełku, ale w końcu ją wyrzuciłam... ale broszkę w ksztalcie ważki mam ;)
Martaem - ja też malo co kiedy zapisuję źródła... ale jakbym miała zamiar na blogu umieścić owe nie moje zdjęcie, to bym napisała chociaż, że źródło to internet i tyle :)
Dagmarko nie rozumiem osób, które kradną czyjeś zdjęcia i sugerują innym, że to ich fotki. Może chcą przez to no nie wiem pokazać znajomym, jacy oni są fajni, kreatywni; a może czuja się kompletnie zakompleksieni w realu i w necie tworzą kreują siebie na zupełnie kogoś innego. Szkoda tylko , że nie pomyślą o tym, ze mimo iz ten wirtualny świat jest tak wielki, to mimo wszystko jest malutki.
OdpowiedzUsuńCo do kopiowania pomysłów, to tu bym dyskutowała, mi równie zarzucano, że kopiuję pomysły Alizee. A moje prace są naprawdę malutkie przy jej pracach.
Ale napisze przy tym , że bardzo dawno temu widziałam na jednym z zagranicznych blogów identyczne prace, które tworzy jedna z naszych blogowych koleżanek, ale ona jak nic twierdzi , ze to jej. Jej sprawa - ja tego nie komentuje bo szkoda mi czasu na takie przepychanki.
Buziaki i idę kończyć maila, którego zaczęłam rano.
No i zapomniałam dodać, że ważkowy komplecik fajowy.
OdpowiedzUsuńKapcie podałam tylko, jako przykład. Równie dobrze mogłam wspomnieć o poduszkach lub woreczkach. Llooka wypracowała sobie fajny styl i ktokolwiek ją skopiuje od razu jest rozpoznawany. Co innego zainspirować się czyjąś pracą i dodać coś od siebie, a co innego bezczelnie skopiować.
OdpowiedzUsuńA mnie wiele z tych tworczych blogow wydaje sie sztucznych i nienaturalnych.Kobiety pracuja,wychowuja kilkoro dzieci a w domu blysk, pieczone ciasto i jeszcze robia meble,haftuja,dziergaja,szyja...Jakos malo to realne.I pewnie stad sie bierze pomysl na kradziez zdjec,bo przeciez czyms sie trzeba pochwalic,a doba za krotka,zeby byc idealna pania domu.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMagda.
Llooko,w internecie jest mnostwo pomyslow na naszyjniki z kwiatow.Rowniez takich jak Twoje,wiec nie mozesz miec pretensji,ze ktos je takze robi.Nie masz na nie patentu,a sa tak proste do wykonania,ze nawet dziecko je zrobi.Natomiast kradziez zdjec jest problemem,bo to jest akurat czyjas wlasnosc.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście bardzo piękny ten komplet, chlebaczek idealnie "pasuje" na kromki, aż chce się do niego sięgnąć.
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się jeszcze z kradzieżą zdjęć, ale mogę sobie wyobrazić jakie to niemiłe uczucie zobaczyć, że ktoś się pod nas podszywa.
Co innego z przykładami prac, jakie umieszcza się na blogu. Zawsze tkwiłam w przekonaniu, że po to umieszcza się właśnie zdjęcia, by inni mogli się tym inspirować. Osobiście bardzo bym się cieszyła, gdyby coś co zrobię skłoniło inną osobę do wypróbowania tego.
Niedawno na dwóch różnych blogach zauważyłam ten sam wzór, ale do głowy mi nie przyszło, że któraś z pań tą drugą skopiowała. Pewnie obie trafiły na wzór w podobnym czasie i traf chciał że jednocześnie zamieściły to na swoich blogach.
Mam nadzieje że ja nie naruszyłam twojej prywatności bo zapisałam sobie na samym dole bloga strony ze zdjęciami takie moje pomocne przydasie . Jest tam zdjęcie podlinkowane na twój blog twojego wybielani szafki . Jeśli to jest nie takt to napisz,.,.,
OdpowiedzUsuńDag-esz,jesli ma sie sklep i robi prezenty,to jest to reklama,jakby na to nie patrzec.Ofiarodawczyni wiedziala,ze ja podlinkujesz.Ale patrzac na przedmiot dyskusji to chyba malo zyska,bo jej prace zaraz beda skopiowane...
OdpowiedzUsuńDroga Dag-esz. Swego czasu podziwiałam Twoje turkusowe meble i też zapragnęłam takiego koloru w mieszkaniu. Widziałam go w pokoju dzieci:) Nawet się pytałam Ciebie jaki to kolor. Poszłam za ciosem, zakupiłam i pomalowałam. Najpierw regał sosnowy a potem taką nieciekwą szafeczkę z płyty w pokoju syna. Mało tego zainspirowana napisami na Twoich krzesłach, użyłam ich też na wspomnianej szafeczce. Tylko u mnie napisy są, że tak powiem, z innej beczki:) Oczywiście kolor musiał zaakceptować dwunastolatek:) Z nieciekawej szafeczki, zrobił się całkiem fajny mebelek do pokoju młodzieżowego. Mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Asia
Ale się narobiło....dziewczyny, całym sercem jestem za uszanowaniem praw autorskich, i widzę, że wszystkie mamy mniej więcej ten sam pogląd na te sprawy. Inna rzecz z tymi blogami - w jakim celu zamieszczacie na nich swoje cudne rzeczy? Jeżeli zrobiłyście coś fajnego, a nie chcecie, żeby ktoś korzystał z Waszych pomysłów, to istnieje znaczek ®. Z ręką na sercu, która z Was wykonując jakiś przedmiot, choć trochę nie była zainspirowana czymś innym? Wątpię w to szczerze. Świat skurczył się do rozmiarów kabla, i łatwo jest znaleźć, kto i skąd czerpie pomysły. Po to blogujemy, żeby inspirować się nawzajem. A ty, ANONIMOWY/A, skoro jesteś takim jasnowidzem i wiesz, co kto wiedział, a czego nie, to pomóż może policji w odszukiwaniu zaginionych osób. Twoje komentarze są wysoce nie na miejscu, bo temat wątku był inny. Nawet nie masz odwagi się podpisać, bo sam/a pewnie w życiu nie zrobiłe/aś niczego fajnego, bo jakbyś robił/a coś, co inspiruje innych, to pewnie też byś dostał prezent, i to nie jeden, bez oczekiwania, że zamieścisz linka. Nie twój biznes, czy na tym zyskam, czy nie, pilnuj swojej kieszeni, bo ja do niej nie zaglądam. A WAM, dziewczyny, daję pełne błogosławieństwo - jeżeli podobają się Wam nasze wytwory, kopiujcie pomysły, ile wlezie - jeżeli zostaliśmy obdarzeni jakimś talentem, nie trzymajmy go dla siebie, podzielmy się nim. Już niedługo będę zamieszczać na blogu również wzory haftów, będą też ważki, używajcie ich do bólu, aż się wszystkim znudzą. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie,
OdpowiedzUsuńBea, Galeria Dekodom
Komplecik rewelacyjnie, pięknie pasuje do kuchennej zastawy :)Stół nie do podrobienia :)
OdpowiedzUsuńCo do zdjęć, myślę ęe już wszystko zostało powiedziane, nic dodać... szkoda że pozostaje po czymś takim niesmak. Niestety, pewnych ludzi nic i nikt nie zmieni, po prostu szanujmy swoją pracę. Pozdrawiam
Myślę, że anonim ma dużo racji, a nie podpisuje się, bo go zadziobiecie.
OdpowiedzUsuńTo mówił Anonim Drugi.
Galerio,nie imam sie TWOJEJ KIESZENI i ani mi to w glowie,jak rowniez wchodzic w polemike z toba.Mysle,ze jesli taka ostra jestes,to nikt nawet twoich zdjec nie podkradnie.I aby wyprowadzic cie z bledu-robie wiele fajnych rzeczy i to recznie,nie maszynowo,a owadow nie lubie,bloga nie posiadam,sklepu rowniez,nieuprzejma osobo!
OdpowiedzUsuńcudny komplecik ,bajecznie wygląda na stole
OdpowiedzUsuńcytat Pantofelki Lloki widzialam skopiowane u Jolinki tylko kwiatkiem sie roznily.
OdpowiedzUsuńOświadczam, że Balerinek Llooki nie skopiowałam... trafiłam przypadkiem na stronie Burdy na gotowy wykrój, ale mi nie pasował więc opracowałam sobie zupełnie własny w kilku rozmiarach. To, że w podobnym czasie Llooka pokazała swoje to czysty przypadek. Mogę podać kilkanaście stron, z filmem na YouTube włącznie, gdzie podobne projekty funkcjonują od dawna i nigdy mi nie przyszłoby do głowy oskarżyć Llookę o skopiowanie tychże. Nie zgadzam się także, że moje projekty są gorsze- jeszcze nikt mi nie zarzucił, że coś robię niestarannie. Wręcz moim przekleństwem jest perfekcjonizm do którego dążę w każdym przypadku.
Droga Dag-eSz przykro mi bardzo że ktoś przywłaszczył sobie Twoje fotki, przerabiałam niedawno kradzież swoich projektów witrażowych. Wiem jak to jest, tym bardziej zwracam uwagę na to by zbytnio nie inspirować się cudzymi pracami.
Oj pięknie tu u ciebie, kolor mój ukochany, nie myślałam nigdy, że tak można go eksponować we wnętrzach:)))
OdpowiedzUsuńNiestety zdarzają się takie sytuacje. Potraktuj to jako komplement. Tworzysz genialne kompozycje i każdy by się chciał takimi pochwalić, ale nie każdy ma talent.
OdpowiedzUsuńCudne te ważki, oglądałam ostatnio film z kevinem costnerem pt. znamię notabene właśnie znamie w kształcie ważki i było tam kilka przedmiotów z tym motywem.
pozdrawiam
Zdecydowanie powinnaś podać adres tej pani, bo tak to uszło jej trochę na sucho. Tak sądzę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Mimi to było na jakimś portalu w cudzysłowiu "blog" z kilkoma postami :P ta pani raczyła się stamtąd usunąć, pewnie pod nowym nickiem będzie znowu wymyślać sobie następne życie ;)
OdpowiedzUsuńWitaj:) Zaglądam do Ciebie z przyjemnością, ale jeszcze nie komentowałam. Próbowałam prześledzić wszystkie komentarze, ale w połowie się poddałam... Cudne jest to, jak wiele osób patrzy z sympatią na to, co piszesz i solidaryzuje się z Tobą. Ja oczywiście też. Nie wiem, czy ktoś już to napisał, ale może pomysłem byłoby podpisywanie swoich zdjęć - zawsze to ktoś inny oglądając Twoje zdjęcia na "obcym" blogu będzie wiedział, że Twoje, albo przez to ta osoba ich nie "pożyczy",
OdpowiedzUsuńLubię zaglądać do Twojej Norwegii, bo pięknie u Ciebie:)