wtorek, 21 grudnia 2010

Szczęśliwiec i życzenia świąteczne :)


Witam wszystkich :)
Dotarliśmy wczoraj szczęśliwie do domku :) Wybyliśmy z Trondheim o 17.30 a do domu dotarliśmy o 23.30 - wczoraj. Także długa droga za nami! Wszędzie śnieg! :)))) a w Polsce jest o wiele widniej niż tam gdzie mieszkam! i słoneczko dziś świeciło (jak ja dawno słońca nie widziałam!) :P

Dziękuję za wszystkie komplementa odnośnie domku!!! :D cieszę się przeogromnie, że Wam się podoba :)))

No ale do rzeczy, losowanko odbyło się systemem komputerowym ;) random. Wklepałam nr 66 - a co tam, wszyscy, którzy się wpisali brali udział, zasady są po to, aby je łamać ;)

Teraz poproszę o werble i 3-ka:
Czyli zwycięzcą konika na biegunach zostaje Majowa Babcia!!!

Serdecznie gratuluję :))) i proszę o adres na dagoma@op.pl

Dziękuję wszystkim za zabawę :) i za podzieleniem się ze mną swoimi ulubionymi kolędami :)


A na zakończenie żegnam się norweską karteczką, tak niewiele a jednak z Norwegią się kojarzy i jest taka ciepła :) autorem zdjęcia jest Pål Bugge.

Wszystkim, którzy zaglądają pod norweskie niebo chciałam życzyć
Wesołych, zdrowych świąt Bożego Narodzenia!

Wyczekiwana noc nadeszła,
tysiącami gwiazd przybrana.
Świat calutki się raduje,
Dziecię pokój nam zwiastuje.
Ojciec syna nam darował,
by świat cały umiłował!


Cieplutko pozdrawiam życząc spokojnych przygotowań!
Dagmara :)

sobota, 18 grudnia 2010

Chatka z piernika, pierniczki i prezent


Witajcie :)
Ostatnio bawiłam się w architekta :) i zbudowałam chatkę z piernika, baaa nawet choinkę posadziłam ;) Nie powiem roboty przy tym było trochę i ciut ciut :P

Tutaj domek nocą:





Pisałam ostatnio o serdeczności :) Jakiś czas temu sprawcą mej radości była przesyłka od Bei :) która prowadzi kuchennego bloga pt. "Bea w kuchni" - klik. Jeśli ktoś jeszcze nie zna jej bloga to polecam, pewnie każdy zgodziłby się ze mną, po obejrzeniu smakowitych zdjęć i przepisów: "oczy by jadły" :)))

Bea podarowała mi piękną śnieżynkową foremkę :) (niestety w Polsce ubogo w tym zakresie :/ co prawda w sklepach internetowych coś niecoś ruszyło i jest coraz lepiej, a ja wzbogacam swoje zasoby foremkowe, zarażona po części od Uli) i ostatnio mogłam trochę popierniczyć i polukrować :)




Dzięki tej Dobrej Duszycce, mogłam poznać przyprawy takie jak kardamon wędzony (po lewej) i tonkę o zmysłowym zapachu, który kojarzy mi się trochę z wanilią :) O ich wykorzystaniu jeszcze będę pisać :)
Beatko, dziękuję Ci jeszcze raz z całego serducha :*** :)))


Mogłabym jeszcze pisać i pisać o różnych rzeczach, ale czas nagli :/ Czy Wam też zajmuje tyle czasu pisanie postów? :/ Tyle rzeczy chciałam jeszcze zrobić w związku z nachodzącymi świętami Bożego Narodzenia i lipa :/ czas uciekł mi przez palce, a my jutro na wieczór wybieramy się w dłuuuugą trasę do Polski (ponad 24h w trasie samochodem, promem) bo "Do domu czas na święta", nucąc za Sławkiem Uniatowskim :)

Losowanie candy także odbędzie się w PL.

P.S. Kochane :) nacisnęłam niechcący "publikuj posta" w trakcie jego pisania ://// buuuu, także już poprawiony - skończony wysyłam w wirtualny świat :) eh... i uciekam, bo Mąż się denerwuje, a pakować się musimy no ;) :*************
Wasza Dagmara :)

środa, 15 grudnia 2010

Stary telefon i ludzka życzliwość


Jak przyjechałam do Norwegii w lipcu, to czekał na mnie tenże stary telefon. D. go gdzieś znalazł :) Akurat w lipcu Basia pisała o swoim telefonie o tu. Bardzo podobnym :) W końcu pokazuję i ja. Strasznie mi się on podoba i wprowadza fajny klimacik do pokoju :)


Ostatnio spotyka mnie dużo bezinteresownej życzliwości, od osób mi nieznanych :) Dziś na przykład, postanowiłam wybrać się do sklepu samochodem. Małżonek mój i Tato ostatnimi czasy bywają na jakichś delegacjach, a ja jestem sama w domku. Zostawili mi samochód. Nie wiem jak tam u Was bywało "na początku jazd", ale jak z kimś z boku jadę to czuję się pewniej, ale jak mam sama jeździć... :P Wiem, że muszę... Także poszłam odśnieżać samochód. Sąsiad z domku obok przyszedł sprawdzić pocztę (a skrzynki pocztowe są klika sztuk pod daszkiem jak na zdjęciu z poprzedniego postu). Ja patrzę, a on po chwili przychodzi z taką specjalną szuflą do odgarniania śniegu i zaczyna odgarniać śnieg za moim samochodem! Możecie sobie wyobrazić moje zaskoczenie! :) Zwłaszcza, że trochę śniegu było za nim, po tym jak przejechał drogą "samochód odśnieżający" i śnieg zgarnął akurat pod tylnie koła. Pomyślałam, że w sumie to podjadę do przodu (pod górkę) i potem cofnę do tyłu w lewo i tak wyjadę na drogę, więc niepotrzebnie Pan o dobrym sercu się męczy... Ale okazało się, że przy 0'C za nic nie mogłam podjechać do przodu, bo koła obracały się w miejscu :///

Pan stał i czekał aż ruszę, zaczął pokazywać na migi, że mam jednak cofnąć do tyłu na drogę i że powinno mi się udać :))) Mówił coś po norwesku i tyle co zrozumiałam to "tilbake" (znane mi z rachunków po zakupach "velkommen tilbake" - "zapraszamy z powrotem" ;) i "bra" (czyli dobrze, a kojarzy mi się ze słowem "dobra"). Jak cofnęłam to zaczął z przodu samochodu odgarniać śnieg, bym mogła skręcić samochód, który stał w poprzek drogi - na prostą. Po tej gimnastyce udało się :) A ja cóż, mogłam tylko rzec "tusen takk" co ozanacza "tysięczne dzięki" i pojechałam :))) Ów Pan, to staruszek, który jak widzi mojego Tatę to zawsze zagada, znany już nam ze swojej życzliwości, bo kiedyś Tacie rozładował się akumulator i od razu przybiegł jak dobry duszek z pomocą :)

Myślę, że starsi Norwegowie to bardzo serdeczni ludzie :) Jak "mieszkaliśmy" w Oppdal, to idąc przez miasteczko i mijając staruszków, zawsze uśmiechali się i mówili "haj" na powitanie, z uśmiechem :)  Ciężko mi jeszcze na tę chwilę powiedzieć jacy są inni. Nasi właściciele (mieszkający nad nami) rozmowni raczej nie są, i serdeczni mało co. Za to w Oppdal właścicielka mieszkania, często pojawiała się i mówiła do mnie po angielsku, wiedząc, że nie znam ich języka. Pytała czy okolica mi się podoba itp, ale też głównie mówiła o śmieciach (to temat na inny post ;) i ich wyrzucaniu :P (tu sortuje się śmieci). Także raczej pozytywnie ją zapamiętałam :)


O innej życzliwości napiszę niebawem :)
Dziękuję za Wasze odwiedziny,
Dagmara :)

poniedziałek, 13 grudnia 2010

All the beautiful winter ;)


Witajcie :)
Zima u nas na całego, o czym zaraz się przekonacie, po obejrzeniu zdjęć :) Zaopatrzyłam się w buty (rzekomo na mrozy do -40'C). I zima mi nie straszna. A swoją drogą, owe buty podobają mi się od czasu, gdy je po raz pierwszy zobaczyłam w norweskiej gazecie o wnętrzach ;) ok 3 lat temu...


Wspomniane przeze mnie śnieżynki i miłość do ich kształtu - można na przykład teraz zauważyć ;) Na torebce są jako odblaski. Nosicie odblaski? Kiedyś pani kasjerka w sklepie jak popatrzyła na moją torebkę, stwierdziła, że mam fajne ozdoby, i baaardzo praktyczne :) Doczepiam je do swoich torebek, tylko Mama czasem marudzi (jak mamy lato), że mogłabym w końcu te śnieżynki zdjąć :P (mam jeszcze kształty: misia, banana, żarówkę, kółko, aniołka i paski - te, przyczepiane do rękawa kurtki). Muszę przyznać, że tu w Norwegii bardziej zwraca się na to uwagę, aby być widocznym o zmroku. Zwłaszcza o tej porze roku, gdy bardzo szybko robi się ciemno. Nawet psy mają nakładane specjalne kamizelki odblaskowe :) I muszę przyznać, że Tato zakupił naszemu Dżekiemu takową kamizelkę. Niestety po ubraniu go w nią, pies strzelił focha, uciekł za kanapę i nie dał się wyprowadzić :((( Dżeki po prostu nie chciał się wyróżniać, wśród innych kumpli eh... (mowa o PL ofkors).


~~*~~

All the beautiful thingsAll the beautiful christmas jak i Fotopastelė to blogi, na które uwielbiam zaglądać :) Pewnie większości znane ;) Sposób kreowania rzeczywistości przez autorki Lorettę jak i Elzė, na potrzeby fotografii jest po prostu obłędny :) To dzięki zdjęciom haftów Loretty, spojrzałam inaczej na same hafty :) i dlatego tyle się ich tu przewija i pewnie będzie :)

A zima? piękna jest :)








Powyżej domek, który wzbudził Wasze zainteresowanie. Wyjaśniam wszem i wobec, że takie domeczki są miniaturkami dużych domów, budowane dla dzieci, aby mogły bawić się w dom :) Peeełno tu takich ;)











Pozdrawiam cieplutko,
Dagmara :)

czwartek, 9 grudnia 2010

Zimowy słodziak :)


Witam moich Czytelników :)
Przedstawiam Wam zimowego słodziaka :) dawnooo temu gdzieś go zobaczyłam i tak czekał (w zdjęciach z haftami do wyhaftowania ;) aż w końcu go sobie haftnęłam, a co? :P no słodki jest, nie??? :) i kocha śnieżynki tak jak ja :)))))))))


Pierwszy raz haftowałam na lnie. Oj nie jest to proste zważywszy na to, że wątek i osnowa są sobie nie równe grubością i nie jest to tkanina do krzyżyków, więc krzyżykowałam na oko i krzyżyk krzyżykowi nie równy, ale ma to swój urok :)


Pozdrawiam :)
Dziękuję za Wasze odwiedziny, witam nowych Czytelników - naprawdę mi miło :) Licznik pokazuje dosyć sporo wejść w ciągu dnia, a może reszta osób ujawni się chociaż raz i słówko zostawi w komentarzu?
Dagmara :)

wtorek, 7 grudnia 2010

Zimka, biegunowce poraz kolejny...


Witajcie :)
U mnie pogoda podobna do tej co w Polsce aktualnie :) Jak u Was było -12'C u mnie też, teraz macie gdzieś przy 0'C i ja też, aktualnie -0,6'C i prószy sobie śnieżyk (a ostatnim razem padał gdy o tym pisałam, potem był mróz) także świeżej bieli się przyda :) Chlapy na szczęście nie mamy, tylko taka zimka jak na zdjęciach - robionych dzisiaj.



Do moich ptasich podopiecznych, dołączył taki zimowy ptaszek:


Jak wiecie uwielbiam rzeczy w starym stylu, no i się za takimi oglądam :P miś to zawieszka na choinkę (i nie tylko) cudak nie? :)


Ale powracając do biegunowców ;) to:


I taki, dodatkowo też na kółkach i klateczka metalowa (upolowana na klamociach) na podgrzewacz, ale dla ptaszków będzie jak znalazł :)


Dla porównania, dwa biegunowce razem:


Przypominam o biegunowym candy :) choć wychodzi na to, że nie wiele osób jednak je lubi... a może kolęd nie lubicie? ;)


Pozdrawiam,
Wasza Koniara Biegunowa :)

piątek, 3 grudnia 2010

Candy dla miłośników bujanych koników :)


Ostatnio mam szczęście do ukochanych koników na biegunach :) bo wiadomo święta Bożego Narodzenia za pasem i koniki królują jako ozdoby na choinkę :) a ja mam radochę :) pomału staję się kolekcjonerem normalnie ;) Wiem, że zaglądanie na blogi, które pokazują wnętrza zarażają :) a to bieleniem mebli w domu, a to wszędobylskimi groszkami ;) itp. Ręka do góry - kto się zaraził ode mnie miłością do koników? Wiem, że wszyscy je kochają, ale może ktoś zaczął oglądać się za nimi ostatnio bardziej? ;)



Zawieszki z chłopcem na koniku nabyłam dwie, bo jednym z nich chcę się podzielić z kimś, kto tak jak i ja lubi koniki na biegunach - rzekomo Przyjaciela Wiosny, jak to śpiewała Urszula, a jednak ukochał go sobie grudzień :) Powodów do candy mogę wymienić wiele:
- nastał mój ukochany miesiąc
- Mikołajki
- niedługo moje imieninki
- 13 grudnia minie 2 lata odkąd zaczęłam moją przygodę z blogowaniem, dzięki której poznałam tyle wspaniałych, serdecznych ludzi (o czym też będzie później :)
- Boże Narodzenie


Zasady zabawy:
- pozostawić pod tym postem swój komentarz
- posiadać polskiego bloga, candy dla rodaków jednym zdaniem ;)
- na swoim blogu umieścić informację o candy, z powyższym zdjęciem i odnośnikiem do candy
- napisać w komentarzu - jaka jest Wasza ulubiona kolęda? i dlaczego? może też w czyim wykonaniu ją lubicie?
- zalogowanych na blogspocie, nie posiadających bloga też zapraszam do zabawy
szczęśliwca wylosuję 21 grudnia


Przy okazji napiszę o mojej ulubionej kolędzie (od kilku już lat), jest nią "Bardzo cicha noc" w wykonaniu Ryszarda Rynkowskiego. Wiem, że jest smutna. Ale ma w sobie to coś... Święta spędzamy w Polsce co prawda, ale już nie będzie z nami Babci...

Pozdrawiam cieplutko w ten zimowy czas,
Dagmara
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...