Choinka schowana. Ale z czerwieniami się jeszcze nie rozstaję i by trochę coś zmienić i by nie było nudno postanowiłam w końcu połączyć go z ulubionym turkusowym :) Często widziałam takie zestawienie kolorów u innych, ale po raz pierwszy pojawia się ono u mnie. I mi się podoba :)
Niemal wszyscy dookoła przywołują wiosnę (w lutym!!!), mnie to jak co roku trochę hmm 'wkurza' :P Normalnie presję czuję :P Jak to ładnie ktoś powiedział "Jeśli nienawidziłbym poniedziałków, musiałbym nienawidzić 1/7 swojego życia", więc jeśli nienawidzicie zimy, to nienawidzicie 1/4 (!!!) swojego życia? O.o A życie przemija, a ludzie dookoła narzekają, zamiast się cieszyć tym co mają...
Kocham wiosnę wiosną, czekam na nią w marcu, choć tu w NO pojawia się ona miesiąc później niż w PL (tam gdzie mieszkałam - zachodniopomorskie) i wcale mnie to bawi :P no ale...
Więc na wiosenno różowe dekoracje przyjdzie czas... Za niecałe dwa miesiące Wielkanoc i o dekoracjach robionych ręcznie już myślę i będę Wam pokazywać - może ktoś będzie chciał zrobić podobne... Wiem, że czas zacząć, bo na Boże Narodzenie chciałam więcej zrobić i nie zdążyłam... a teraz, jak moja córcia zrobiła się bardziej mobilna, to wiem, że czasu mam niestety mniej...
Wracając do tematu :)
W ramkę sweterkowo - zimową :) (prezent od Mikołaja ;) włożyłam serwetkową śnieżynkę (tą, którą dostałam w prezencie, może się kiedyś nauczę robić podobne :) i podłożyłam pod nią tkaninę w biało turkusową drobną krateczkę - efekt bardzo mi się podoba :>
No i nauczyłam się robić serduszka na szydełku! :))) i zrobiłam turkusowo czerwoną girlandę z nich :)
Takie serduszka są urocze i można je wykorzystać do wszelakich dekoracji - doszyć do ubrania, użyć do kartki walentynkowej, ślubnej itp, oprawić w ramkę... no co tylko przyjdzie Wam na myśl :) a korzystałam z tego kursu, który prowadzi Ula Phelep spod francuskiego nieba ;) ale po polsku i może brzydko się wyrażę, ale "jak krowie na rowie" ;) czyli tak, że powinno każdemu wyjść (mi wyszło, a każde kolejne serce robi się szybciej :) - więc do dzieła! :) Przy okazji dziękuję autorce :)))
Nasze mieszkanko - szerszym okiem :)
Pozdrawiam,
Dagmara :)
nie pomyślała bym że połączenie tych dwóch kolorów będzie wyglądało tak fajnie:)
OdpowiedzUsuńfajnie nie? a bałam się zawsze tego łączenia... może dlatego, że miałam więcej rozbielonego turkusu i w połączeniu z żywą czerwienią mi się nie podobał... ale teraz myślę, że jest ok :)
Usuńno moj zestaw kolorów.. to nie moze mi sie nie podobac ;) kubki w grochy i miski tez mam ..nie dokładnie takie same.. ale podobne :) a hustawkę dla mego szkraba tez mam w planach zakupic.. sama jako taki maluch miałam i pamietam ze to była jedna wielka frajda :)
OdpowiedzUsuńja też miałam, czy to kiedyś na podwórku, czy w mieszkaniu zawieszona u progu drzwi :)
Usuńdokładnie tak jak ja.. w progu drzwi :) mama mówiła ze to nieoceniona rzecz... ma sie dziecko z głowy na jakis czas w ciagu dnia ;)
UsuńBardzo fajne połączenie! Ja pożegnałam się już z czerwienią na rzecz niebieskości, ale masz rację, nie ma co na siłę przyspieszać czasu i tak mija bezpowrotnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i cieszę się, że potrafisz tak rozkoszować się tym, co jest :)
Może dlatego, że ja zawsze lubiłam śnieżnobiałą zimę ;) wiem, że chlapa jest okropna i jak śniegu nie ma to nie za ciekawie, ale na wiosnę przyjdzie czas :)))
Usuńświetne połączenie kolorystyczne, takie żywe kolory ładnie wspołgrają z tym jasnym drewnem :) Szczególnie urocze są te kubki w grochy i sweterkowa ramka :)
OdpowiedzUsuńteż mi się podoba :>
UsuńBardzo przytulnie macie:-) I hustawki nie brakuje;-)
OdpowiedzUsuńW naszych sklepach juz wielkanocne ozdoby powykladane, i kolorowe jajka (gotowane!) w sklepach
juz stoja. Powariowali chyba;-)
Pozdrawiam cieplo,
O.
Kiedyś mnie denerwowało takie sklepowe wyciąganie rzeczy z dużym wyprzedzeniem świąt... ale trochę rozumiem, bo to biznes, do Świąt powiedzmy komuś zostały dwie wypłaty teraz i co? no i jak się zobaczy czasem coś fajnego to wiemy na co możemy odłożyć pieniądze ;) ...
UsuńNo ale fakt faktem w domu wiosny nie czuję :P oczywiście przygarnęłabym z chęcią jakiegoś cebulkowego kwiatka - bo lubię, ale...
Pozdrowionka :)
jak zawsze pięknie a kursik się przyda
OdpowiedzUsuńPiękne dekoracje! A swetrowej ramki zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńPięknie jest u Ciebie, za kursik bardzo dziękuję, jutro po pracy kupię szydełko, włóczkę i spróbuję zrobić, serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPewnie - próbuj - powodzenia :)))
UsuńWhat a wonderful blog! I love your style!!!
OdpowiedzUsuńGreetings from Sally (Germany :-)
Thank You :)))
UsuńGreetings :)
Ja tam też się nie spieszę z wiosennymi dekoracjami nawet sobie jeszcze nie kupiłam żadnej cebuli kwiatowej.
OdpowiedzUsuńDagmaro nasyć moją ciekawość i powiedz mi gdzie Ty trzymasz te wszystkie dekoracje, których na daną chwilę nie używasz, musi być tego całkiem sporo.
Pozdrawiam cieplutko,
Karola
Hmmm no dobra mam trochę tych durnostojek, ale większość stoi cały czas na kredensie :) zmieniam tylko kolory świec ;) no i skorup wszelakich, ale jeśli któreś stoją na wystawce, to wówczas używam innych w kuchni :)
UsuńDrobne rzeczy mam w szufladkach kredensu, wielkanocne rzeczy w jednej starej walizce :) a bożonarodzeniowe, których sporo jest (a w którym domu ich nie ma?) to tu i ówdzie ;) powiedzmy, że mamy na stanie 3 takie pomieszczenia gospodarcze (dwa na zewnątrz - i co można to tam wynosimy :)
Pozdrawiam :)
Też uważam, że każda pora roku ma swoją...porę:) Na Gwiadkę magiczna granicą ozdabiannia domów jest 6 grudnia (Mikołajki), a zamiana pierwszolistopadowych zniczy na czekoladowe mikołaje wyprowadza mnie z równowagi:) Teraz szykuję się do wiosny pod względem przeglądu narzędzi i planowania, ale mój ogród w przedbiegach- właśnie kiełkują mi krokusy i tulipany, choć u tych drugich to falstart będzie:)Zbieram się do wysiania pomidorów i papryczek na parapety...Ale DOM stoi bez dekorów wiosennych. Za dwa tygodnie zrobi się u mnie czerowono - bo Waletynki i te lubię:). A dopiero po serduszkach przyjdzie czas na wiosenne dodoatki.
OdpowiedzUsuńPołączenie czerwieni i turkusu jest świetne, chyba skorzystam:)
Pozdrawiam dziś wyjątkowo słonecznie:)
Planować, marzyć, rozmyślać trzeba, wszak to przyjemne nawet jest :) ale marudzić w lutym, że to nie marzec / kwiecień? no nie lubię :P
UsuńZ tym przywoływanie to masz absolutna rację, tez tak zawsze myślę, że to tak naprawdę skracanie naszego życia. Ciągłe wyglądanie na coś , czekanie itp. A teraźniejszość ucieka i tak ucieka życie, nie ma co się wkurzać na poniedziałki, mijają tak samo szybko jak wyczekiwane przez nas weekendy. Cieszyć się trzeba każdym dniem, porę roku, chwilą. Wyszło sentymentalnie i moralizatorsko.A na koniec napiszę... tu gdzie mieszkam są lasy i w lasach śniegu jeszcze ogrom ale dziś zapachniało....wiosną. Twoja Fanka bez bloga. Gosia T.
OdpowiedzUsuń"Oczekiwać przyjemności, też jest przyjemnością" :) więc samo czekanie jest przyjemne i fajne, ale nie gdy się marudzi na to co jest w chwili obecnej...
Usuńu mnie aktualnie jednego dnia pada z 20cm śniegu, drugiego dnia pada deszcz... no i tak na zmianę... ślizgawica - no nie fajnie, ale śnieg ma swoje uroki i mrozik też :>
Pozdrawiam :)
oj tam, oj tam- jeden lubi teściową drugi woli córkę :]
OdpowiedzUsuńi jeszcze wolnoć Tomku w swoim domku
ja tam wolę myśleć o wiośnie. Co roku mniej więcej w połowie zimy dopada mnie depresja (choć tym razem prawie niezauważalna), i dlatego myślenie o wiośnie, kolorowanie domu, planowanie wakacji i inne takie (zwykle mające miejsce już w styczniu) podtrzymują mnie na "powierzchni"
p.s. turkus z czerwienią bardzo,bardzo!
Anitko droga - o tak! planowanie, rozmyślanie jest fajne :))) ja już myślę o dekoracjach wielkanocnych, baaa nawet o roczku Anielki, który jest tydzień przed świętami :))) i to jest fajne. Myślenie o wiośnie też jest ok :) rozumiem depresję... Wiem, że ciemno jest - zdjęcia wrzucane na bloga są takie szarobure, brak ładnego światłocienia... Dzień krótki, no ale dzięki temu fajnie jest sobie usiąść z szydełkiem w ręku, jak bedzie lato pewnie nikomu się z drutami w rękach nie będzie chciało siedzieć ;) jak dla mnie zima jeszcze trwa za krótko by na nią narzekać :P za miesiąc to będzie zrozumiałe, bo to marzec wszak będzie :))) a w lutym fajne są sanki, narty, łyżwy - do wyboru ;) itp
UsuńWszystko siedzi nam w głowie, nasz smutek i negatywne myślenie, trzeba zacząć myśleć pozytywnie, cieszyć się tym co ma nadejść, ale też cieszyć się chwilą obecną :)))
:*
masz rację, narzekanie to druga skóra Polaka ...walczę z tym i muszę powiedzieć, że idzie mi coraz lepiej :p
UsuńJa jestem optymistką raczej, ale mam też inne podejście do życia - biorę z niego to co chcę ,a nie to co mi pory roku dyktują :p
omijam walentynki (no, lekko do nich nawiązałam)i uwielbiam siedzieć z drutami latem na placu zabaw, gdy dzieci śmigają po huśtawkach :p
Czasami uwielbiam Boże Narodzenia, a czasem wolałabym je przespać,
mdli mnie od żółtych kurczaków i nie cierpię sportów zimowych :p - nigdy nie rozumiałam Małyszomanii (Mąż mówi,że na ferie zainstaluje mnie w restauracji z gorącą czekoladą i gniazdkiem do internetu podczas gdy oni będą uczyć się jeździć na nartach :P)
każdy ma inaczej jak mówi moja Córcia :p
pozdrawiam :]
a i jeszcze , jeśli się coś POWINNO to gdzie zostaje miejsce na radość ?
Usuń:]
Ja też specjalnie nie oglądam skoków, mało co kiedy mi się zdarzyło ;))) za czasów Małysza i teraz...
UsuńA co do POWINNO to ja mam właśnie takie wrażenie, że powinno się ponarzekać na zimę - bo większość tak robi :P Oczywiście rozumiem, że ktoś tej pory roku po prostu nie lubi, bo to normalne ;) i nikt niczego nie musi (nawet ze mną lubić zimy ;) Każdy ma prawo czekać z utęsknieniem na wiosnę, ale zbiorowe narzekanie chyba tylko będzie pogłębiać stan wściekłości, więc czasem lepiej zaprzyjaźnić się z wrogiem? ;) zima była, jest i będzie i nikt tego nie zmieni - chyba, że się wyprowadzi do ciepłych krajów :>
:]
ponieważ nie lubię zimy...jako jedynej pory roku...czr=kam na wiosną z utęsknieniem....i nasłuchuje z wielka przyjemnościa śpiewu ptaków....bo one trelują o tej porze roku juz bardzo wiosennie....dla mnie wiosna to pierwszy dzień marca....choćby -10:)))...marzec nastraja mnie jua baaaardzo wiosennie:)))...córcia na huśtawce -sama słodycz:))
OdpowiedzUsuńbardzo dobrze powiedziane! powinniśmy się cieszyć to co mamy, i tą porą roku jaką mamy i wszystkimi możliwościami jakimi ona nam daje! bo no w czerwcu nie wybierzemy się na energetyczny spacer po iskrzącym śniegu :)
OdpowiedzUsuńpoza tym uwielbiam Twój kredens, jestem stałym podczytywaczem bloga (ba! po wielu zachętach zaczęłam pisać też swojego :) )i widziałam go już w kilku wersjach kolorystycznych i w każdej mi się bardzo bardzo podobał! uwielbiam czerpać inspirację od Ciebie :) i te kolory: czerwień i turkus! świetne!! a i szydełkować umiem więc ramkę z mini serwetką mogę podkraść?? :D pomysł super!!
ah...no i nieśmiało zapraszam do siebie, Anielka pozna o miesiąc młodszego Adasia :D
:)))
Usuńpewnie - odgapiaj :)
postaram się wpaść z rewizytą :)
U Ciebie, jak zwykle pięknie! :)Lubie połączenie czerwieni i turkusu, choć żaden z tych kolorów nie jest moim ulubionym.
OdpowiedzUsuńJa tez ciągle słyszę i czytam, że już powinna/mogłaby przyjść wiosna, ba, nawet lato. I tez mnie to wkurza. Ludzie, przecież to dopiero początek lutego! Zima też potrafi być piękna i można się nią cieszyć :)
A, jak znam życie, to gdy nadejdzie ta upragniona wiosna, okaże się, np. deszczowa i wietrzna i wszyscy wkoło będą na nią narzekać :P
Udanego tygodnia życzę! :)
PS. Ja nie lubię czwartków :P Poniedziałki lubię :)
No a narzekanie u innych czasem udziela się nam, bo zamiast cieszyć się, że jest śnieg zaczynamy się zastanawiać czy coś z nami jest nie tak? ;)
UsuńWłaśnie! :)
UsuńWłaśnie! :)
Usuń:) masz rację każda pora roku ma swoją porę i urok. Nie przyspieszajmy ich na siłę. U mnie już bez dekoracji- chwila ciszy i zadumy- ale w głowie powoli "kiełkują" pomysły. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń:)))
Usuńjak Ty masz pięknei u siebie:)))
OdpowiedzUsuńza każdym razem gdy wchodzę na Twojego bloga zastanawiam się nad wielkością Waszego domku! on musi być ogromny skoro zawsze mas dla nas coś nowego:))) a połączenie kolorów jak dla mnie genialne! no i gratuluję serduszkowej girlandy:) skorzystam z kursu na pewno, bo serduszek jeszcze nie robiłam i chętnie się nauczę:)))
ten Wasz kredens jest cudny. My nasz będziemy mieli już we wtorek! doczekać się nie mogę... no i te grochy na ceramice:)))))))))))) wzdycham do wszystkiego i cieplutko pozdrawiam!
eee to tylko stare rzeczy zestawione ze sobą inaczej ;) dom nie jest taki duży ;) to chyba tylko wrażenie :) ale miło mi, że Ci się podoba :)))
UsuńNa pewno u Was też będzie ładnie z kredensem :>
Pozdrawiam :)
Piękne te czerwono-turkusowe zestawienie. A choć zimy nie lubię (nigdy nie lubiłam), może dlatego że u nas w Szczecinie taka prawdziwa zima bardzo rzadko się zdarza, zwykle to chlapa i wiatrzysko, to wiosny nigdy nie przywoływałam, czekam na nią cierpliwie i wiem że w końcu przyjdzie. Taka kolej rzeczy :) I też powolutku szykuję się do Wielkanocy. Szybciutko jest w tym roku więc czasu niwiele.
OdpowiedzUsuńWiem jak jest w Szczecinie - bo tam spędziłam trochę swojego czasu :> no i zimy ładnej to tam nie było fakt... Ale mimo wszystko ja zimę lubiłam i lubię :)
UsuńMnie tam do wiosny aż tak się nie spieszy. Wiem, że przyjdzie w swoim czasie ;) Czy mogłabym Cię prosić o wzór na bałwanka zrobionego haftem krzyżykowym? Bardzo mi się podoba ten Twój i chętnie bym dla siebie takiego zrobiła. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA pisałaś w tej sprawie ostatnio mejla? bo dużo ich ostatnio mam i chyba muszę opublikować go tutaj... ;) postaram się :)
Usuńciekawe połączenie kolorystyczne :)
OdpowiedzUsuńlubię ten schemat na serduszka, zrobiłam z niego zakładkę do książek, prezentuje się równie ciekawie, jak Twoja girlanda :)
też codziennie zabieram się do dekoracji Wielkanocnych... i na zbieraniu się kończy, bo dziś zaczęłam wyplatać papierową wiklinę, hihihihi ;)
Ja już coś tam poczyniłam wielkanocnego, ale jeszcze nieskończone ;)
UsuńI ja tak uważam. Każda pora roku ma swój urok. Nie czułabym się dobrze już teraz z dekoracjami wiosennymi, przeczą temu widoki za oknem. Kolory czerwone i u mnie królują, dekoracje wiosenne też pukają do głowy...
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa co wyczarujesz na wiosnę, masz dar do tworzenia pięknych dekoracji:)
Pozdrawiam Ewa
:)))
Usuńniedługo pokażę cosik fajnego :)))
Pozdrawiam :)
Zauroczona jestem zestawieniem kolorów:)bardzo przyjemnie masz w domciu mmm...ja narazie tylko o tym marzę ale inspiracji u Ciebie szukam stale:)
OdpowiedzUsuńMiło mi :)))
UsuńTurkusik to i mój ulubiony kolor ale przyznać muszę, że z dodatków domowych to nie mam nic w tym kolorze. Za to biżu z turkusami, to to co myszki lubią najbardziej:)
OdpowiedzUsuńA u mnie w szafie turkus też się znajdzie :>
UsuńTurkus z czerwienią ładnie dogrywaja sie :-)
OdpowiedzUsuńFajnie ze pokazałaś mieszkanko szerszym kątem, ładnie u Ciebie ...
:)))
UsuńAle ślicznie u Ciebie na kredensie, fajne połączenie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńDokładnie :)))
OdpowiedzUsuńMoja szafa? była widoczna jak pokazywałam sypialnię - ale nie chce mi się teraz szukać... Szafa stoi w korytarzu, lubię zmiany kolorystyczne we wnętrzu i szafa w salonie za bardzo by narzucała kolorystykę... a na Boże Narodzenie czerwono bez turkusu było ;)
Jak ktoś powiedziałby mi o połączeniu czerwieni z turkusem to bym go wyśmiała, ale teraz na własne oczy widzę, że połączenie tych dwóch kolorów wygląda rewelacyjnie:) Ja odkąd zaczęłam jeździć na nartach to i zimę polubiłam. Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuń:) ja raz na biegówkach byłam kilka lat temu :P ale myślę, że wrócę do tego kiedyś ;)
UsuńPiękne zestawienie kolorów... Turkus zawsze był moim ulubionym kolorem, optymistyczny i egzotyczny kolor.
OdpowiedzUsuńA z tym przywoływaniem wiosny w zimie, to u mnie pomiędzy ozdobami świątecznymi a wiosennymi, pojawiają się tzw.UNIWERSALNE. Wiadomo, że na zimę w sklepach są już kolekcje wiosenne, ale staram się nie popadać w szał zakupowy. Pamiętam jak w zeszłym roku w sierpniu można było kupić stojące święte mikołaje w Plantasjen. Bez komentarza... Chociaż w pracy ozdoby wielkanocne szyjemy już od stycznia, ale wiadomo, że potrzeba czasu na wykonanie kilkudziesięciu sztuk różnych ozdób.
Pozdrawiam i wciąż emaila piszę :)
Ps. Planujemy wybrać się do Trondheim w najbliższym czasie, to tak na marginesie:)
Munia
W pracy to zrozumiałe - zwłaszcza, że się dekoracje sprzedaje to musi ich być dużo :)
UsuńWpadniesz do mnie??? :) pisz pisz, czekam :)
serduszkowa girlanda wygląda jak na "swoim" miejscu!...
OdpowiedzUsuńrozpędziłaś się z szydełkowaniem :)
a naczynia w groszki-świetne są!
i Anielka jaka spokojna na huśtawce? :)
moje dziecię aż piszczy jak zawieszam huśtawkę-tak lubi...
ja pomału do czerwieni dojrzewam także poza Świętami,
mężusiowi tak spodobały się świąteczne dekoracje świąteczne w czerwieni w kuchni, że zapytał, czy może bym zostawiła trochę tego koloru...chociaż czerwony to nigdy nie był "mój" ...ale zaczynam się z nim zaprzyjaźniac chyba na dobre! :)
pozdrawiam
Spokojna jak się nie buja ;) ale jak buja się to też się śmieje :)))
UsuńA czerwony fajny kolor jest :)
Pozdrawiam :)
Bardzo ładne połączenie niebieskiego z czerwonym :) Śliczną girlandę zrobiłaś. Ja mam za sobą pierwszą kolorową girlandę z kwadracików, ale ta Twoja serduszkowa też mi się bardzo podoba, a filmik rzeczywiście idealny dla początkujących :) Bardzo podoba mi się też Twoja ramka ze śnieżynką :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńUla fajnie tłumaczy co i jak po kolei więc fajnie się z nią robi takie serduszko :>
UsuńMiło mi, pozdrawiam :)
ale świetnie to wygląda, to Twoje wnętrze ! pozdrawia, ewa
OdpowiedzUsuńTeż uczyłam się robić serduszka na YouTube :) Fajniutkie dekoracje :)
OdpowiedzUsuńPrzepis na śnieżynkę prosty , do świąt oczywiście tych dużo czasu , jak będziesz potrzebować to Ci rozpisze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko z polskiego pomorza ;O)
Dziękuję za propozycję :) zastanawiam się czy tak patrząc na nią umiałabym zrobić... ;)
UsuńJa też czerwone zostawiłam,ale połączyłam z beżem.U Ciebie pieknie sie komponuje turkus z czerwonym właśnie.A z szydełkiem,to sie rozpędziłaś,że ho,ho;))serduszka cudne,pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńBo szydełko fajne jest :) jeszcze jak ma się prosty na nie kurs, to już w ogóle :}
Usuńprzepięknie macie w domku;-) niesamowicie przytulnie i domowo;-)))))tak sobie oglądam i wzdycham;-)))a kredens cudny w każdej zresztą odsłonie;-)))pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMyślę, że to ważne by było przytulnie :))) a ja domator jestem, więc musi być tak by mi się podobało, wszak urządzanie wnętrz to mój konik :> a tym bardziej mi miło jak innym się podoba :) (oczywiście nie wszystkim musi, bo są rózne style ;)
UsuńŚliczne serduszka:)
OdpowiedzUsuńJa dzięki autorce tego kursu nauczyłam się szydełkować babcine kwadraty.
Muszę przejrzeć inne jej kursy :}
UsuńJakie cudne serduszka!!!!! Moze i ja sprobuje, choc mam dwie lewe rece do takich tworow... Wszystko u Was jak zawsze sliczne i wysokoenergetyczne...- mieszkanie z perspektywy wyglada bardzo przestrzennie!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplo (z wlasnego bloga)
ania z burscheid
no proszę, masz już bloga :) będę musiała wpaść w odwiedziny :>
Usuńa w miarę przestrzennie mamy bo kuchnia połączona jest z salonem i w sumie korytarzem :)))
U mnie też jeszcze niewiosennie :) Choinka zniknęła, ale ozdoby z suszonych pomarańczy i czerwonych wstążek nadal rządzą. Na wiosnę przyjdzie czas, chociaż już za nią tęsknię trochę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam na candy!
1. Swietny tekst nt zimy, poniedzialkow- taki prawdziwy!
OdpowiedzUsuń2. Bardzo inspirujesz. Twoj dom w Norwegii napawa mnie takim cieplem, szczegolnie, ze wiem, ze u Was zimno!
3. Turkus i czerwien wygladaja pieknie. Tak... lutowo ;)
4. Anielka chusta sie radosnie :) mega :)
Dziękuję po czterokroć :}
UsuńNie sądziłam że turkus tak fajnie wygląda z czerwienią.
OdpowiedzUsuńJa wcześniej też nie :}
UsuńJa lubie kazda pore roku, a poniedzialki wrecz uwielbiam :) Owszem czekam na wiosne, taki malenki uklon w jej strone to moja hortenja, choc to bardziej letni kwiat.
OdpowiedzUsuńDag jak u ciebie milutko, pieknie polaczylas te dwa mocne kolory.
Snizynka w ramce bardzo fajnie wyglada, ja niestety nie szydelkuje ale mam ich sporo, wiec moze jakas tez zamkne pod szkielkiem.
usciski
Anetko ja szkło z ramki usunełam, myślę, że lepiej to wygląda :)
UsuńUściski :)
Slicznie! A ja kulki swiecace nabylam, tu w Trondheim! Musze je tylko jakos ladnie wyeksponowac :-) moze wpadniecie na kawke w przyszly weekend? Przeziebiona bylam ostatnio, wiec sie izolowalam od gosci, ale juz lepiej :-) pozdro, Basia
OdpowiedzUsuńWidzisz dawno Cię nie widziałam...
UsuńMy też jesteśmy w fazie chorowania :/
Dziś na szczęście ja o wiele lepeij się czuję, tylko Anielka ma dalej potworny katar :/ ale pewnie do weekendu wyzdrowiejemy :} muszę jeszcze tylko z mężulkiem pogadać, ale myślę, że tak :)))
Super, zdzwonimy sie co do terminu! Duzo zdrowia!
UsuńCudne te polaczenie i ogolnie caly look mieszkanka!!!turkus az sie prosi o ekspozycje:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
Tysia
:)))
UsuńPodgladajac Twojego bloga od....wiekow...percepcje mi sie poprzestawialy i w zwiazku z wyzej wymienionymi polubilam...wrecz uwielbilam turkus,niestety nie mam pola do zrealizowania wiekszych projektow ze wzgledu na brak potencjalow(wynajem ,ktory konsekwentnie ,permanentnie limituje mnie co nie co) ;)Uklony sie pod adresem Twojego kunsztu,artyzmu itp. Sledze i sledzic bede :) Pozdrawiam serdecznie ze slonecznej Italii w ktorej zamiast ciepla wieje Bora 180km/h...ale mam hiacynty w rozkwicie ,wiec powoli przywouje wiosne :)
OdpowiedzUsuńMiło mi :}
UsuńWiem jak to na wynajmie... poszaleć nie można :/ ale zawsze coś można zrobić by było ładnie ;)
Pozdrawiam :)
Serducha przecudnej urody są, kursik obejrzany i tak jak piszesz wygląda to izi ;), będziemy próbować z szydełkiem się zaprzyjaźnić... Pewnie teraz żadnej ameryki nie odkryje wię tylko wzdychnę sobie ah i eh na widok twego mieszkanka i uroczej prawie rocznej piękności pa
OdpowiedzUsuńRób serducha bo proste :>
UsuńOdważam się po raz pierwszy zostawić komentarz. Turkus - prześliczny, też mi chodzi po głowie. W ogóle do wszystkiego co u Ciebie widzę wzdycham z zapałem :) Tylko trochę się zmartwiłam - myślałam, że jak mój Bąbel stanie się bardziej mobilny czasu mi przybędzie a nie odwrotnie... :)
OdpowiedzUsuńP.S. Bardzo fajna huśtawka!!!
:)))
UsuńNoooo wiesz, u mnie Anielka jak tylko leżała to "spokój" był, zajęła się zabawkami które miała pod ręką i się bawiła, a teraz jak się podnosi i próbuje dojść do mnie po fotelach i stoliku to juz nie mogę się pierdołami zajmowac ;) tylko muszę patrzeć na nią by coś jej się nie stało, poza tym jak raczkuje to też trzeba patrzeć na kable, a to by coś do buzi nie wzieła... oj nie ma lekko ;)
ale u Was fajnie!!! super kolory i super ciepłe wnętrze :) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńabsolutnie się z tobą zgadzam,też mnie ,,wkurza,,ten niezrozumiały pęd do wiosny na blogach,przecież narzekanie jej nie przyspieszy,na szczęście nie mamy nato wpływu,ale lubimy narzekać,nie cieszyć się z tego co jest.......Joanna
OdpowiedzUsuńNo właśnie - nie przyspieszy jej, a jak czytam narzekania to mi się zły humor udziela... :P
UsuńCudne połączenie kolorków!
OdpowiedzUsuńFantastyczna huśtawka.
Wzdycham do Twojego kredensu, dokładnie o takim marzę do mojej jadalni! A wiesz, że ja też ostatnio oprawiłam tkaniny w ramki ... Może znajdziesz trochę czasu, żeby zaglądąć do mnie, zapraszam myloveshabby.blogspot.com Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńSerduszka śliczne, już kilkakrotnie uczyłam się robić na szydełku, bez rezultatu, może nauka w stylu "krowie na rowie" jest tym co jest mi potrzebne, super, że podałaś źródło ;)
OdpowiedzUsuńA ja ciągle nie mogę się napatrzeć na te boskie świeczniki!Czerwono turkusowo i ślicznie, a ramka swetrowa jest świetna, nie spotkałam sie jeszcze ze swetrem na ramce...na kubkach tak, ale jest bomba!A Anielka jak się buja po odpicowanym przez mamę domciu:D Miałam się pochwalić, więc się chwalę,że skończyłam krzesełko do karmienia.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚliczne to połączenie czerwieni i turkusu :) Ja na ten okres poświąteczny a jeszcze nie wiosenny ozdabiam na fioletowo :) A że mam zieloną kuchnię to efekt wychodzi energetyczny, kontrastowy ale jeszcze nie typowo wiosenny (tak mi się wydaje :) Córcia jest przesłodka a Wasze cztery kąty bardzo klimatyczne :) Pozdrawiam ciepło! :)
OdpowiedzUsuńjaki fajowy kursik Daguś , ciekawe czy mnie ciemnej szydełkowej masie uda się wyczarować takie serdusio - jak mawia moja Zuzolka :)) a co do pór roku to zgadzam się z Tobą ale wyjątkowo nie w tym roku :)) I sama nie mam pojęcia dlaczego ale wyjątkowo chce mi się wiosny .. Nigdy tak nie miałam bo pory roku wielbię wszystkie ale teraz jak nigdy chcę zieleni , ciepełka i gleboterapiiii !!!! Ściskam mocno i podziwiam czerwienie u Ciebie bo u mnie im jakoś nie całkiem :)))) Wielki buziak dla Anielki !!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to połączenie kolorów.
OdpowiedzUsuńCudnie :)
OdpowiedzUsuńPiekne zestawienie ktore do siebie bardzo pasuje.
Usuńmasz super dodatki-te swieczniki sa rewelacyjne.
pozdrawiam
śliczne serducha :)
OdpowiedzUsuńNo jak zwykle rewelacja,nie mam uwag:)wiesz,jak tak patrze na Twoje mieszkanko,to aż mi się wierzyć nie chcę,że tak krótko tam mieszkasz,wszystko takie dopieszczone,a jeszcze te przygody po drodze...dzięki temu chyba jeszcze lepiej widać jaki masz dar do urządzania wnętrz,naprawdę ciągle jestem pod wrażeniem:)!
OdpowiedzUsuńgirlanda śliczna,nie wiem czy ten kursik i mi coś pomoże,ale spróbować nie zaszkodzi,b wygląda genialnie i Julce też wpadło w oko:)ucałuj Szkraba:)super ma tą przestrzeń do huśtania,jak podrośnie to fajne są w ikei huśtawki,sama taką Julce zamierzam sprawić,żeby ją potem uczyć jak się na tym huśta:)hamak też by się chyba u Was zmieścił;)
buziaki!
Aha i zapomniałam napisać,że ta ramka jest boska:)!uwielbiam wszelkie takie sweterkowe twory:)
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie, zawsze jak tu zaglądam to poprawia mi się humor często popsuty dniem codziennym. Tak tu bajkowo wręcz:)jak jakaś magiczna kraina, gdzie nie ma problemów;)Fajna z Ciebie babka musi być;) Ale Anielka i tak jest najlepsza jak wisi tam sobie w tej huśtawce..haha...buziaczki Aneta
OdpowiedzUsuń:>>>>
UsuńDziękuję bardzo :)
O fajne połączenie kolorów:) a serduszko robię na tekturce i opatulam włóczką i wygląda jak na szydełku tylko że w sekundę zrobione:)
OdpowiedzUsuńJak zwykle slicznie u ciebie
OdpowiedzUsuńKOCHAM szydelkowac. Robie koronki i naszywam na bluzki. Z kolorowej muliny (2 nitki na ciekim szydelku- bardzo subtelne + koraliki) robilam kwiatki =doszywalm corce na bluzki, spodniczki jak byla mala. Robie spinki do wlosow -doklejajac goracym klejem kwiatka do metalowego klipsa. Nadal ma mnostwo spinek szydelkowych i pomimo swych 10 lat nosi z checia.
Teraz robie serca - materialowo szydelkowe. Nie mam bloga wiec nie mam jak podzielic sie pomyslami:)
Polecam http://pinterest.com/hilariafina/crochet-holic-community-pinboard/
Ewa mama sloneczka
widze ze link nie pracuje ale wpisz go i poszukaj-naprawde warto
OdpowiedzUsuńEwa
Otwiera się :) dziękuję za link, oj ja na tym pincie to siedzę czasem godzinami i nadziwić się nie mogę jakie piękne rzeczy i zdjęcia ludzie robią :>>>
UsuńPozdrawiam :)
Podziwiam Twoje prace szydełkowe,sa śliczne i girlanda i kwadraciki a właściwie ośmioboki granny.
OdpowiedzUsuńDaguś ja nie lubię zimy i nie lubię poniedziałków.Od zawsze jak coś załatwiałam w poniedziałek to mi się nie udało,a ja jak ktos w urzędzie powie tego się nie da zrobić od razu mam łzy w oczach, bo jestem bezsilna.Nie umiem się wykłócać i postawić na swoim.
Dlatego w poniedziałki siedzę w domu i robię sobie przyjemności tego dnia.
a zimy nie lubię bo muszę się ubierać na cebulkę a tego bardzo nie lubię.
Oj pomarudziłam.
Daguś pozdrawiam serdecznie i uściski ślicznej Księżniczce Anieli
słodziutko i ślicznie ...
OdpowiedzUsuńśnieżynka w ramce wygląda pięknie :) Maleństwo na huśtawce ....piękny widok :) Moje szkraby też uwielbiały się bujać :)
buziaki
Dla mojego opornego umysłu na szydełko film Uli jest najlepszy!!Bardzo lubie takie kontrasty, turkus i czerwien wygladaja fantatsycznie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
jestem zachwycona Twoim blogiem i umiejętnościami wszelakimi :) wszystko wygląda pięknie. podziwiam, podziwiam i wzdycham sama do siebie :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiło mi :)))
Usuńz tym czekaniem u mnie jest tak, że to właściwie czekanie jest na słońce. Dawniej w czasie zimy słońce było ostre, a teraz nie ma go w ogóle. Jest szaro, ciemno od rana do wieczora. I dlatego próbuję już tą zimę przegonić. Mieszkam w dużym mieście i zima tu jest brzydka. Takiej też byś nie chciała. Czarny śnieg na poboczach, buty białe od soli na chodnikach i ta szarość.
OdpowiedzUsuńAle nie o tym tak naprawdę chciałam- chciałam Ci napisać, że jesteś nieustanną inspiracją dla mnie. Połączenie które proponujesz w życiu by mi do głowy nie wpadło a jest piękne:) Dziękuję jak zawsze:)
Tutaj zima w gruncie rzeczy dopiero co przyszła... a zimę z dużych miast znam i wiem, że nie zaciekawie to wyglada, ale mimo wszystko śnieg lubiłam i zimę :)
UsuńJa również dziękuję :>
Zgadzam się zima zimą, wiosna wiosną;) Ale, podobnie jak Tobie, zabrakło mi trochę energetycznych barw i wprowadziłam do mieszkania tulipanki;) Twoje zestawienie czerwieni z turkusem intrygujące.No ale i tak Gwiazda drugiego planu ;) fantastyczna.
OdpowiedzUsuńJa tam nie mam nic przeciwko kwiatkom ;) ale przeciwko marudzeniu - tak :P
UsuńBardzo lubię to zestawienie kolorów. Wszystkie elementy wyglądają cudnie. I te szydełkowe serduszka! :))
OdpowiedzUsuńŚliczne serduszka. Dziękuję za kursik. Piękne to połączenie czerwieni i turkusu. Ja też jeszcze nie pożegnałam się z czerwienią bo u mnie ona to przez cały rok. Dla mnie tam zima może jeszcze być tylko gdyby nie to choroby.
OdpowiedzUsuńCudna Twoja córcia.
Pozdrawiam!
Fajnie, że nie tylko mi się kurs przyda :)
UsuńCudowne serca dziekuje za kurs a ja sie głowiłam jak zrobic srodek tego serduszka bo wzór miałam;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ollart
Przepiękny kredens. Widzę, że szydełkowe serduszka królują :)
OdpowiedzUsuńpiękne rękodzieła! Jestem oczarowana tymi małymi słodkimi serduszkami!
OdpowiedzUsuńFantastycznie udało Ci się okiełznać te dwa kolory razem, bardzo mi się podoba to co stworzyłaś. Śliczne są też poszczególne detale.
OdpowiedzUsuńCudowne mieszkanie i super serduszka!...ja w ogóle uwielbiam Twojego bloga:)))pozdrawiam serdecznie ...Aga...
OdpowiedzUsuń:> miło mi!
UsuńNotka zasługuje na uznanie :)
OdpowiedzUsuńCo do serduszek - wiesz jaką radość mi sprawiłaś, kolejnym dobrym pomysłem. Aktualnie planuje... spisuje... notuje... wymyślam... kombinuje... plany weselne/ małymi kroczkami ale do przodu. Takie serduszka przy zaproszeniu :) trafiłaś w mój punkt.
Tylko nie poradzę sobie z ich stworzeniem haha ;/ gdzieś chyba "mniej więcej" znajdę takie cudeńka do kupienia hmmm
pozdrawiam
:)))
UsuńNa pewno będą super wyglądać na zaproszeniach! :) zawsze możesz zapytać czy ktoś chciałby zrobić np 60szt i podać cenę jaką za nie zapłacisz :)))
Ślicznie u Ciebie! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny kurs na serduszka! Jak szalona biegałam po domu w poszukiwaniu włóczki i pasującego szydełka. Już zapomniałam jak bardzo lubię szydełkować, bo ostatnio, to ho, ho! Wieki temu :) Ale pierwsze już prawie gotowe.
OdpowiedzUsuńPiękny Twój kredensik i zestawienie kolorów. Na pewno będę tu zaglądać częściej :)
piękne jest to połączenie niebieskiego i czerwonego
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki za kursik szydełkowania. Zawsze marzyłam, żeby nauczyć się tej sztuki - moja babcia szydełkuje, a ja jakoś nie miałam do tego serca.
OdpowiedzUsuńJak tylko znajdę chwilkę skorzystam z Twoich filmików.
Blog cudowny, zdjęcia piękne. Pozdrawiam.
Pomysłowa Dagmarka:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie, ależ fajnie masz:)
Nie powinnam mówić, że nie mam czasu, tylko po nocach robić takie cudowności:)
Pozdrawiam z Zachodniopomorskiego!
Skorzystałam z filmów i tez zaczęłam te serduszka robić :) Ale, że ja lubię schematy to sobie rozrysowałam, może komuś się przyda :) http://wbrewwszelkimnormom.blogspot.com/2013/02/misz-masz.html
OdpowiedzUsuńUwielbiam do Ciebie wpadać :)
Ja również skorzystałam z twojej lekcji szydełkowania, bardzo za nią dziękuję.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać. że posiadasz dar pokazywania zwykłych rzeczy w niezwykły sposób. Jak mało kto, dostrzegasz piękno w prostocie. Piękne światło, oszczędność kolorów, piękne mieszkanie, oko fotografa - wszystko to sprawia, że nie można oderwać się od Twojego bloga.
Pozdrawiam.