W Norwegii jestem już od wtorku. W Polsce byliśmy zdecydowanie za krótko :/ Chociaż udało mi się spotkać wiele osób i znajomych w jednym miejscu i pogadać chociaż troszeczkę, ponieważ moja druga siostra tydzień temu brała ślub :) I pogoda się udała - było na prawdę ciepło i słonecznie. Choć w innych regionach Polski szalały wówczas burze... Czas mi tak szybko minął, nim człek się obejrzał - znów w Norwegii.
~~*~~
Jakiś czas temu zamówiłam u
Jagi pled. Tak bardzo mi się podobają takie kwadraciki robione na szydełku. Obiecywałam sobie, że się nauczę i sama zrobię - z tego co widziałam na kursach - wykonanie jest proste, ale potrzeba też trochę czasu na wykonanie dużego pledu. Hmmm naukę odłożyłam na przyszłość... A Jagi białe pledy, z kolorowymi środkami tak bardzo mi się podobały. I niedawno odkryłam też
blog Piegowatej, która czaruje same cuda z tych kwadracików właśnie - polecam :)
Kwadraciki miały być kolorowe - żywe barwy, poprzeplatane z turkusem - by pasowało do szafy.
I jak chciałam, tak mam. Choć brakuje mi kilku kolorowych poduch - wszystko w swoim czasie.
Dostałam też piękną broszkę w prezencie, za którą bardzo dziękuję.
Ale czymże jest świat materialny w obliczu śmierci najbliższych?...
Jago, tak bardzo mi przykro z powodu śmierci Męża...
Piękny ten pled :) obiecałam sobie kiedyś poduszki z takich kwadratów zrobić, ale nie wiem kiedy to nastąpi...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Takie pledu w moim przypadku to powrót do lat dziecięcych...
OdpowiedzUsuńPled jest przepiękny, a całość prezentuje się wspaniale!
OdpowiedzUsuńhttp://anek73.blox.pl
Taki pled ile to roboty! Szacun dla twórcy. U Ciebie się idealnie wkomponował. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMi się kojarzy z moją Babcią. Tez robiła podobne kwadraciki, ale mi się kolorystycznie nie podobały, bo były robione z resztek włóczek, więc kolory nie te...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
O ho ho, ile to pracy wymaga! Choć sama robię na szydełku, jakoś nie mogę się zmobilizować do takiego pledu.
OdpowiedzUsuńśliczny ten pled.
OdpowiedzUsuńtak bardzo bym chciała nauczyć się robić na szydełku. niestety wszystkie moje próby zakończyły się fiaskiem.
pozdrawiam
Piękny:)Taki delikatny:) i jakże pasuje do szafy! I bardzo mi się podoba z tymi jednolitymi poduchami właśnie;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Piękne wnętrze stworzyłaś;)Pled jest kropką nad i...;)
OdpowiedzUsuńMimo że nie znam Jagi... bardzo współczuję...
pled zjawiskowy,marzy mi się również na jesienne nostalgijki.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpiękny pled i piękne kolory :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że pobyt w Polsce się udał i że znów jesteś z nami:) Pled cudny! Idealnie pasuje do szafy! A ile czasu trzeba poświęcić na jego wykonanie to ja dobrze wiem, bo udało mi się takowy popełnić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
śliczne kolorki , uroczy pled :)
OdpowiedzUsuńrobiłam kiedyś córci bardzo podobny :)
Właśnie podziwiałam przepiękne zdjęcia fiordów przywiezione przez brata z Norwegi:)))
OdpowiedzUsuńNarzuta przepiękna.Zwłaszcza podoba mi się jej kolorystyka
Pozdrawiam serdecznie.
Wspaniały pled - wszystko wygląda w pokoiku bardzo harmonijnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ps. dzięki za adresy fajnych blogów
ps2 tez za mna chodzą wyroby z kwadratów, pomysłów masę ale muszę iść po kolei, skończę jedno zabiorę się za następne :) pozdrawiam
Daguś,ja też mam pled zrobiony przez Jadzię.W innych kolorkach niż Twój ale równie piękny.
OdpowiedzUsuńA blog Piegowatej lecę obejrzeć.
Buziaczki
alez on ci super pasuje..masz rację kilka poduszeczek dopełni wszystkiego...pozdrawiam słonecznie:))
OdpowiedzUsuńpled jest fantastyczny, idealnie pasuje do twojego wnętrza:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Przepiekny, jak cały dom. Podziwiam od dawna i Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię przebywać na Twoim blogu.Podziwiamy z córką Twój gust i zachwycamy się widokami.Od kilku lat namawiam ją na wyjazd,ale dopiero teraz pod wpływem wizyt u Ciebie zaczyna to poważnie rozważać.Został jej jeszcze rok studiów,poproszę więc o piękne i zachęcające zdjęcia:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWitaj, pled masz piękny, podziwiam zdolne rączki Jagi!
OdpowiedzUsuńZaintrygowała mnie też szafka nad kanapą. Gdybyś mogła ją następnym razem pokazać lepiej. Widzę tam chyba wiklinowe kosze. Bardzo to lubie i wymyślam teraz coś do mojej łazienki. Może sobie ściągnę:-)?
Pozdrówka w słoneczny niedzielny poranek!
Iwona
piekny pled, znam blog Jagi i podziwiam Jej pracy. Sama wiem ile cierpliwości kosztuje wydzierganie takowego pleda bo sama jakis czas temu sobie takowy z resztek wydziergałam :) teraz przedemna nastepny :)
OdpowiedzUsuńMoja babcia robiala poduszki w tym stylu :) piekny pldzik :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Waw rewelacyjny ten pled, normalnie wymiata. Teraz będę marzyć o takim tylko w zieleniach do sypialni na łóżko:)
OdpowiedzUsuńFajnie, że urlop się udał. Pozdrawiam.
Czesc Dagus, witaj po urlopie!
OdpowiedzUsuńPledzik swietnie wkomponowalm sie u Ciebie. A z tymi poduszkami w jednolitej tonacji super wyglada.
Piekne wykonanie, Jagusiu!
Pozdrowionka
Dagi
a czemu to ja nie mogę komentarza zamieścić:( ;( ???
OdpowiedzUsuńJestem pewna ,że następny już będzie w Twoim wykonaniu .
OdpowiedzUsuńPodziwiałam podobne pledy na blogu Jagi , też spodobał mi się ten z przewagą białego , chociaż i czarnym bym nie pogardziła .
Pozdrawiam Yrsa
Pled jest świetny, od dłuższego czasu w Skandynawii jest szał na takie pledy szydełkowe i łapki do kuchni i poduszki,bardzo fajna kolorystyka Twojego, pięknie się komponuje z reszta mebli :)
OdpowiedzUsuńuściski!
Pled boski, idealny na zimową porę:) i kolorystyka mnie urzekła:) marzy mi się taka narzuta na łóżko.
OdpowiedzUsuńDagmarko, jeszcze raz dziękuję:) niedługo się odezwę:)
buziaki!
Mobart,namawiasz corke na wyjazd z Polski?Czy ty wiesz co to znaczy zyc w obcym kraju?Pozwol jej samej zadycydowac,bo to nie sa zarty.Moze ty wyjedz i zobaczysz,ze to wszystko nie wyglada tak pieknie,jak na zdjeciach w blogach.Skonczy studia i bedzie w Norwegii sprzatac,czy zmywac gary?Zadziwiasz mnie doprawdy.
OdpowiedzUsuńpiękny pled!!:)
OdpowiedzUsuńPiekny pled, wpasowal sie w Twoje wnetrza idealnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Uroczy pled, idealnie pasuje do wnętrza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Marzę o takim pledzie.
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda u Ciebie, pasuje do wnętrza.
Podziwiam Cię za konsekwencję;-)
Zapraszam do mnie na konkurs, można wygrać kosz piknikowy. Kiedyś o koszykach piknikowych czytałam u Ciebie.
http://asiamipomyslowamama.blogspot.com/2011/08/kosz-piknikowy-do-wygrania.html
Konkurs trwa do 4 września!
Pozdrawiam!
Myszko - no właśnie zastanawiałam się nad tym czy potrafiłabym zrobić aż tyle kwadracików... a tak mam pledzik i pięknie jest ;)
OdpowiedzUsuńMobart - dziękuję ślicznie, miło mi :)
Iwono - no właśnie, półki wiszące to temat na post ;) eh jakoś mi się przedłuża :P ale pokazę na pewno ;) a tą kupowałam w Jysku ale już jakiś czas temu
Munia - nie wiem :/ blogger ostatnio znów szwankuje...
Ula - no właśnie :) gdzieś widziałam takie aranzacje z tymi pledami i tak mi się spodobało :)
Zfrustrowany anonimie - Ty za to widzę orientujesz się świetnie w życiu na obczyźnie - gratuluję cudownych doświadczeń ;)
Miło mi, że Wam również pled się spodobał :) Pozdrawiam serdecznie :)
Twój pled jest wspaniały!!! podziwiałam go też u Jagi. Szczęsciara z ciebie, takie cudo w domu mieć! :P zazdroszcze, normalnie zadroszczę okrutnie...
OdpowiedzUsuńMi też marzy się podobny pledzik, ale oczywiście chciałabym zrobić samodzielnie, a przecież się nie rozerwę. Cóz, pozostaję mi tymczasem frustracja spowodowana tą paskudną moją cechą Zosi-samosi ;)
OdpowiedzUsuńTwój pledzik pięknie się wpisał w wystrój pokoju. Chciałoby się do niego przytulić.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
śliczny ten pled uwielbiam takie rzeczy
OdpowiedzUsuńWitaj:)
OdpowiedzUsuńwidze,ze pledzik sie fajnie dogadal z szafa;)
Fajnie,ze mialas udany urlop!
P.s.jeszcze raz dziekuje za poduche:)
Pozdrowionka!
piękny pled :))
OdpowiedzUsuńprzymierzam się do zrobienia takowego, tylko czasu wciąż brak...
a dziś natknęłam się na ten blog:
http://shabby-roses-cottage.blogspot.com/
nie wiem, czy znasz... ale oglądając fotki uśmiechnęłam się i pomyślałam o Tobie :))
pozdrawiam
Ania
Cześć Dago. Do dnia dzisiejszego cichy obserwator, który postanowił się ujawnić. Z dozą nieśmiałości pozostawiam swój ślad... nie ostatni. Piękny pled. Jaga bardzo się napracowała. Przekazała Ci kawałek siebie. Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńWspanialy pled! Mam na swoim koncie jeden, malutki. Tymbardziej podziwiam stworzenie takiego okazu! Pieknie mu u Ciebie!
OdpowiedzUsuńmogłabym tu zamieszkać :)
OdpowiedzUsuńTwój świat to prawdziwe ciepło...
OdpowiedzUsuńChciałam się zabrać za taki pledzik do pokoju mojego trolla, ale czasu brak, niestety. Prześlicznie się u ciebie prezentuje! Jak każdy szczegół w twojej Norwegii - jest dopasowany i taki domowy... :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńFajny pledzik, a jeśli chodzi o poduchy, to specjalistką od poduch jest Krysia z Galerii Misz-Masz.
OdpowiedzUsuńDodam słowo do komentarza Anonimowego na temat wyjazdów za granicę, że to niby taki koszmar....
Uważam, ze nie należy bać się życia, osobiście wyjechałam jakiś czas temu do Niemiec, pracuję- nie jako sprzątaczka, dużo się nauczyłam, poznałam, - polecam każdemu. Warto,
Pozdrawiam
elka (nie mam bloga, więc jestem anonimowa z konieczności).
Cudeńko :)
OdpowiedzUsuńObłędny pled - podziwiam cierpliowsc!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Weronika
www.koralikowaweraph.blogspot.com
PS. Zapraszam na candy:)
great blanket.
OdpowiedzUsuńI love the colors and the patern.
greatings send Conny
Wielka pokrywa!!!Michaela
OdpowiedzUsuń