Kilka dobrych miesięcy temu, gdy odwiedziliśmy znajomych, zauważyłam u nich mini fotelik dla dzieci, Anielka zaczęła na nim siadać i się wygłupiać ;) Pomyślałam sobie, że fajna sprawa - taki fotelik i chciałam coś takiego dla mej córci. Tylko znajomi nie wiedzieli gdzie można go kupić, bo dostali. Jakoś w sklepach nigdzie nie widziałam :/ aż tu pewnego dnia, gdzie go znalazłam? ;) w mojej klamociarni (ta wiem, to się robi już nudne :P ) Serio :) zaskoczona byłam, używany, za 50kr :) a wyglądał tak:
No czego ta Dagmara się czepia? :> taki w misie i tulipany no! ;) Odwiedziłam mój ulubiony sklep z tkaninami i kupiłam materiał, taki dość sztywny, 100% bawełna. W kolorze miętowym, w kropeczki i różyczki :) No i odstawiłam to wszystko do czasu, aż mi się zachce...
Tak po tych kilku miesiącach użytkowania przez Anielkę fotelika, sprułam stare ubranko. A muszę zaznaczyć, że ma ono zamek i się zdejmuje do prania, a wypełnienie to 100% gąbki, więc fotelik jest bardzo leciutki i przewrotny (nie nadaje się dla dzieci rocznych ;) I tak ręcznie wieczorami sobie siedziałam i szyłam -> ręcznie jak zwykle... ;) nawet zamek pierwszy raz w życiu przyszywałam :> i na początku całej tej pracy już czułam klęskę, że gdzie ja, za takie coś się biorę O.o Ale o dziwo po zszyciu wszystko ma "ręce i nogi" ;) i wcale tak długo tego nie szyłam, wiadomo, nie tak szybko jak maszyna...
A kolory obicia zainspirowały mnie do takich zdjęć ;)
P.S. Potem dopiero widziałam foteliki o takim kształcie w jysk'u, ale tamte obicia nie trafiają w mój gust... w sieci oczywiście też się tego trochę znajdzie...
Pozdrawiam z ciągle bezśnieżnej Norwegii :/
Dagmara :)
pięknie, wygląda o niebo lepiej ! no i super zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa! Idealne siedzisko dla dzieci. A obicie zrobiłaś 100% lepsze niż oryginalne :)
OdpowiedzUsuńCudny po Twojej metamorfozie:)))
OdpowiedzUsuńUkłony za szycie ręczne, sama wiem ile to energii pochłania ale efekty warte pracy:)
Przepiękna drewniana ściana i śliczne zdjęcia:)
Pozdrawiam cieplutko!
Jak człek oporny na naukę szycia na maszynie to ma potem pracy trochę ;) jak się uweźmie że coś musi zrobić... o tak byłaby piękna drewniana ściana, ale ona tylko taką udaje ;)
UsuńDzięki, również pozdrawiam :)
Cudowny ten fotelik, gratuluję przerobki, wyglada teraz pięknie, a zdjęcia sa w idealnym klimacie.
OdpowiedzUsuńPrzesliczne aranzacje
OdpowiedzUsuńGratuluje i pozdrawiam
A
Jak dla mnie rewelacja!!!! Zupełnie inny mebel. Nie przyszłoby mi do głowy pewnie z tą wymianą obicia na tak śliczne. A tak w ogóle to Anielka Ci za szybko rośnie i zdjęcia jak zawsze cudne
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Zmiana bardzo korzystna, nabrał klasy :-)
OdpowiedzUsuńa czapeczka Anielki super! Czy sama robiłaś?
Pozdrówka ciepłe z zasypanego Łąkowa!
Berecik kupowałam tydzień temu na przecenie w H&M w NO, ale w PL pewnie też są przecenione ;)
Usuńwspaniałe, masz tapicerskie zapędy :)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł z tym fotelem i podziwiam cierpliwość w ręcznym szyciu! Ja nie znoszę ręcznego szycia, ale na maszynie jak najbardziej ;-) Ostatnio właśnie w Jysku widziałam takie małe fotele i zastanawiałam się na co komu takie ;-) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA dla mnie ręczne szycie to jak haftowanie trochę ;) odpoczywa się przy tym :) chociaż wizja szycia czegoś dużego mnie przerażała, dlatego trwało to kilka miesięcy nim się wziełam ;) a diabeł nie taki straszny...
UsuńZmiana na plus, ale co tam zmiana przy tak uroczych zdjęciach Anielki :):):):)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Twoje miętowe szaleństwo! urocza metamorfoza...
OdpowiedzUsuńi zdjęcia bardzo klimatyczne...a Anielka jak strzała w górę wystrzeliła :)
ps. bezśnieżna Norwegia? hmmm to zapraszam na naszą "Syberię" :)
świetny pomysł:)
OdpowiedzUsuńJak Ty pięknie dobierasz kolory! Niby o tym wiem, ale wciąż zachwycają mnie Twoje zdjęcia. Fotelik świetny należą Ci się oklaski za uszycie go ręcznie! Super
OdpowiedzUsuńBardzo ładny fotelik ....niesamowita metamorfoza...... Marki
OdpowiedzUsuńPrzecudne kolory i zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńDagmaro, zachwyciłaś mnie zdjęciami! Ten miętowy z prymulką w garnuszku, Curuś słodka z miseczką w całej tej cudnej scenerii... bajecznie!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
dominika
Piękne zdjęcia... niezwykle klimatyczne, fotelik fantastyczny, ślicznie mu w tym ubranku. No nieźle się napracowałaś szyjąc ręcznie.
OdpowiedzUsuńUściski
Podziwiam cie za szycie reczne takiego kolosa. slicznie ci wyszlo ,
OdpowiedzUsuńWspaniale wyszedł. Moje kolorki:) Naprawdę podziwiam, tym bardziej, że szyłaś ręcznie. Pozdrawiam i zapraszam do siebie: www.mintyinspirations.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDałaś fotelikowi nowe życie :) Pięknie się prezentuje!
OdpowiedzUsuńI to wszystko ręcznie?! wielkie ŁAŁ! :D
Witam,
OdpowiedzUsuńjak zwykle pięknie Ci to wszystko wyszło. Tylko podziwiać,za to ręczne dzierganie, należy.
Samych twórczych dni życzę.
pozdrawiam z zasypanej śniegiem Ostródy
wierna czytelniczka
asia
Mięta z wiśnią - bajeczne połączenie!!! A Anielka w Twoich stylizacjach rewelacja :D Będzie miała piękne pamiątki z dzieciństwa, zadroszczę! Pozdrawiam z krainy śniegem skutej, wiatrem i lodem smaganej :)
OdpowiedzUsuńAch lubię to Twoje rękodzieło! A na takim foteliku z chęcią bym sama odpoczęła:))) Buziaki!
OdpowiedzUsuńKochana, Norwegia jest też śnieżna, zapraszam na południe. Śniegu u nas dostatek, troszeczkę możesz zabrać :) Śliczna metamorfoza, ładnie wszystko skomponowałaś. :)
OdpowiedzUsuńPewnie i śnieżna, tylko o dziwo u nas nie :/ nawet 6'C na plusie dzisiaj mamy!!!
Usuńnajbardziej zauroczyła mnie Anielka i ten blaszany kubek z prymulką :)
OdpowiedzUsuńNie do wiary, że ręcznie można uszyć coś tak fajnego! Podziwiam, że miałaś cierpliwość! Piękny fotelik - ku uciesze Anielki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z mroźnej Wielkopolski! Ola Sz.
Zaniemówiłam. I Ty to ręcznie tak...? No jestem pod ogromnym wrażeniem. Fotelik bardzo fajny, a w nowej pięknej tkaninie to w ogóle cud miód :) I cała sesja bardzo klimatyczna, miło się ogląda. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńCudowna sesja :)))
OdpowiedzUsuńFotel przeszedł cudowną metamorfozę :)
Och jaka śliczna ta Twoja Córunia :)
Podziwiam za to ręczne szycie- zresztą- nie pierwszy już raz :) Kolory na zdjęciach są przepiękne
OdpowiedzUsuńŚliczny! Ah, tylko esteta zrozumie estetę, teraz jest dużo ładniejszy i pasuje do wnętrza. Kurcze, ile razy tu wlezę, to widzę posty na czasie, przynajmniej dla mnie, bo wczoraj zakupiłam krzesełko dla mojej małej, i zamierzałam je też jakoś oblec materiałem- żeby pasowało:D Anielka pewnie w niebo wzięta takim cackiem.Sama bym na nim posiedziała:)Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńhehe :) Anielka lubiła i lubi na nim siadać :) ale na początku szalała i upadał wraz z nim, bo się kładła na oparciu :/ ale to dawno temu ;) te kilka miesięcy robi różnicę :) teraz już wie o oc chodzi :)
UsuńŚliczny i sesja piękna :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę talentu, kolejnego już! Ile posiadasz jeszcze w zanadrzu?
OdpowiedzUsuńW Oslo śniegu od ... i ciut ciut. Na szczęście my jeszcze w Pl gościmy, a do No bliżej wiosny się wybieramy. Ot, taki urlop dłuższy.
e tam ;)
UsuńTo udanego wypoczynku! :) w PL pewnie śnieg macie? u nas z 6-7'C +! takie temp w lutym w NO O.o
Ładnie :) a kolorki to po prostu cudne :)
OdpowiedzUsuńNie myślałam o tym, żeby dodać fotelikowi jakieś małe, niskie nóżki?
Miłego weekendu :) jak chcesz trochę śniegu, to mogę oddać - u nas w nadmiarze :)
Dziękuję :)
Usuńhmm w sumie z nóżkami byłoby ładniej, ale to bym musiała dać jakąś sklejkę od spodu, by je przymocować, jak pisałam w środku jest sama gąbka, więc fotelik jest leciutki, a to by go usztywniło, kto wie, może przejdzie jeszcze taką metamorfozę kiedyś? :)
Przydałby się ten śnieg ;) kurcze ludzie narzekają, ze nie mogą pojeździć na nartach... no zimy nie czuć :/ ja się obawiam, że w kwietniu to będzie biało, ze hoho :P eh, zobaczymy, póki co ma być na plusie...
Przepiękne kolory, ostatnio z mną chodzą. Cudny fotelik:)
OdpowiedzUsuńKochana fotel marzenie ;) kolorek sliczy, a Amelka z kazdym wpisem większa i piekniejsza :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Agnieszka
Wszystko z górnej półki ;) pięknie potrafisz czarować pozdrawiam gorąco (my za chwilę ognisko rozpalamy i świętujemy męża mego urodziny ;) zimowa scenerio trwaj ! buźka kochana
OdpowiedzUsuńhehe :) to spełnienia marzeń dla męża! :)
UsuńFotelik przepiękny:) Podziwiam Cię za szycie ręczne:) A sesja bardzo klimatyczna jak zawsze u Ciebie:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPewnie się powtarzam i znowu zaczynam....złote ręce...nie mogę się nadziwić ile w to pracy włożyłaś i jaki super efekt osiągnęłaś ...
OdpowiedzUsuńCmok cmok
Munia
Aaaa bo bym zapomniała się zapytać... Dagi a cóż to za piękna ściana na tle której pozuje Anielka?? :) Tylko na potrzeby sesji czy jakaś nowa aranżacja ??
OdpowiedzUsuńWszystko stworzone na potrzeby sesji :> ale myślałam o takiej tapecie na dwóch ścianach w salonie :> ale to za jakiś czas... ;)
UsuńTy mi nie zaczynaj z tymi rękoma ok? ;)
Buziole :*
Ale slodka niunia :-) uwielbiam styl w jaki ja ubierasz:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:-)
przepiękne zdjęcia!!!
OdpowiedzUsuńZdjęcia jak zwykle piękne i te kolory, takie miętowe:) Takiego fotelika jeszcze nie widziałam.
OdpowiedzUsuńBaaardzo podoba mi się Anielki berecik, prześliczny. M S-P
Jak zwykle magiczny klimat :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPodobny fotel kupiłam swojej chrześniaczce - uwaga - 18 lat temu! Służył jej przez całe dzieciństwo, potem jej bratu, a teraz korzysta z niego kot. Nawet nie spodziewałam się, że ten zakup może być taki udany. Mam nadzieję, że Wasz fotel równie długo będzie cieszył kolejne pokolenia użytkowników :)
OdpowiedzUsuńCiekawe! :) no i super :) mam nadzieję, że nam też ten posłuży :)
UsuńSwietnie Dagus i to w rekach!! Taka przemiana sie oplacila, zdecydownie ladniejsza ta wersja bez misio i tulipanow:-)))) Pozdrawiam Was cieplusio!
OdpowiedzUsuńMilo u Ciebie, jak zwykle :-) ale co z tym sniegiem??? W okolicach Oslo jest duzo sniegu i ciagle pada :-) Pozdrawiam :-) Bogusia
OdpowiedzUsuńTo ja nie wiem co te chmury sobie myślą, ze do nas nie docierają? :P z tym śniegiem ofkors, łobuzy jedne :>
UsuńKochana szacun za cierpliwość szyciową. Efekt piorunująco lepszy od oryginału, podoba mi się choć nie gustuje w pastelach.
OdpowiedzUsuńPozdrawaim cieplutko z zaśnieżonego trójmiasta
Karola
Ulubiony kolor mej teściowej. Jak się chcę jej przypodobać, coś jej kupuję w tym odcieniu ;)
OdpowiedzUsuńKubeczek - doniczka - genius !
OdpowiedzUsuńJestem u z a l e n i o n a od tego blogu...!!!!!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDag, jak Ty to robisz dziewczyno, że wszystko co znajdzie się w Twoich dłoniach, zamieniasz w arcy-dzieło :)
OdpowiedzUsuńnieee ;) ja biorę w swe ręce tylko to w czym widzę potencjał :> trochę się naoglądam w sieci innych przemian, a potem człek patrzy na brzydkie rzeczy juz innym okiem i cieszy się że one takie tanie! :D ;) a można z nich coś wyczarować :)
UsuńPiękny fotelik! Rany kobietko podziwiam Cię za to ręczne szycie:) Ja wszystko na maszynie lecę:) Ręcznie to mogę jedynie dziurkę w skarpetce zszyć:)))
OdpowiedzUsuńBuziaki
Super przerobiłaś mebelek dla Anielki! Ja też wszystko szyję ręcznie. Chyba jest z tego większa satysfakcja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Satysfakcja? chyba nie :/ bo na maszynie to tak solidnie się zrobi i równo ścieg idzie, a ręcznie? to takie perfekcyjne nie jest... :/ ale szyje się przyjemnie, jakby się haftowało :)
UsuńPo pierwsze cudowne zdjecia! Te dechy w tle sa prawdziwe czy to tlo? Sa rewelacyjne!!!!
OdpowiedzUsuńZ fotelikiem poradzilas sobie pierwsza klasa, ja oczywiscie chyle czola w zwiazku z szyciem recznym, to dopiero jest sztuka.
usciski
Tło kochana :) Dziękuję bardzo :*
UsuńJest naprawde superowe :)
Usuńwow prześliczny kącik! wspaniałe kolorki, no znakomicie :))))))))
OdpowiedzUsuńi ta twoja przesłodka córeczka:) jest prześliczna i taka fotogeniczna:)))
dobrej niedzieli dla Was!
kącik zaaranżowany na potrzeby zdjęć, nie mamy takowego w domu ;) ale dziękuję :)))
Usuńzaglądam tu już od dawna, zawsze mi się buzia uśmiecha :) piękny blog, piękne rzeczy wyczarowujesz, takie z duszą, z klimatem. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, miło mi! :)
UsuńAle piękne zdjęcia! I te kolory ;) i fachowa robota, w ręku uszyć tak ładnie to nie lada wyczyn! Gratuluję bo wygląda to cudownie.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się jak udąło Ci się uzyskac tak niezwykły kolor fotografii?czy to aparat czy pomagasz sobie programem graficznym.Zdjecia sa niesamowite:)Gratuluję szyciowego projektu-widac ze dla Anielki jest idealny:)Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) tak, używam programu :) buziaki!
UsuńPięknie to uszyłaś. Materiał bajeczny, sama chciałabym taki w swojej szafie mieć :-) Zdjęcia czarodziejskie, nie wiem, jak Ty tworzysz ten klimat.. jest inny niż wszystko to, co do tej pory widziałam. Pięknie!
OdpowiedzUsuńMiło mi! :) ja lubię jak zdjęcia są takie magiczne, opowiadają jakąś historię, a jak się innym podoba, to jestem zadowolona tym bardziej :)))
Usuńpięknie Ci poszło Daguś , a że ja ostatnio w miętowych klimatach gustuję ... :)))) Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńZdecydowanie ładniej mu w nowym ubranku :-).
OdpowiedzUsuńTeraz wygląda cudnie:)
OdpowiedzUsuńFotelik zyskał klimatyczne wdzianko. Moja pierwsza córcia do 5 roku życia korzystała z takiego fotelika. Oglądała w nim bajki, czytała książeczki, czasem służył jej nawet jako element do konstrukcji toru przeszkód. Od roku taki fotelik ma również moja druga córcia. i historia się powtarza...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
asia
:) Anielka czasem w nim bajki ogląda :) choć ona jeszcze nie jest na wielkim etapie zainteresowania tv... ale czasem sobie przysiądzie z misiem, lalą ;) na pewno używa :) więc fajna sprawa, dla takiego malucha :)
Usuńrobisz znakomite zdjęcia
OdpowiedzUsuńCiągle się uczę ;) ale miło mi, że się podobają :) Dziękuję :)
UsuńDziękuję wszystkim za komentarze odnośnie fotelika, czy zdjęć! bardzo mi miło! :)
OdpowiedzUsuńUdanego tygodnia! :)
Ręcznie uszyłas? No niesamowita jesteś! materiał piękny! fotelik tez..A córcia naj!!
OdpowiedzUsuńNo ręcznie ;) tak to jest jak się nie chce nauczyć obsługiwać maszyny ;) Dzięki Aguś :*
UsuńAch Cudo :) Fotelik wygląda o niebo lepiej, a zdjęcia są obłędne, klimatyczne. Modelka istny skarb. Aż miło oglądać. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:)))
Usuńcudne zdjątka, a nowe ubranko bardzo pasujące do reszty, a reszta do fotelika ;)), no czemuż T tak daleko mieszkasz kobieto, marzy mi się sesja zdjęciowa u Ciebie ;)))
OdpowiedzUsuńbuziaki!
Dziękuję Ulu :) czekam aż Ci się "naładuje" internet ;))) hihi
UsuńMiętowy to bardzo piękny i orzeźwiający kolor, aż nie mogę uwierzyć, że jeszcze nie tak dawno go nie lubiłam.
OdpowiedzUsuńPięknie przerobiłaś fotelik, a tej klamociarni i sklepu z materiałami strasznie Ci zazdroszczę - powinno być tego więcej na świecie:P
Anielka już taka duża, że aż nie wiadomo kiedy ten czas leci. Rośnie na prześliczną panienkę :)
Pozdrawiam :)
Hihi :) ja też się cieszę, że mam te sklepy tutaj :)
UsuńPani Dagmaro,uwielbiam PAni bloga,jest dla mnie troszke inspiracja,choc w Kanadzie jednak trudno sie przebic z ta skandynawska prostota... Zapraszam do siebie (na razie bez zdjec): http://bialaiczarna.blox.pl/2014/02/Jak-to-jest-ze-odmrazam-sobie-tylek-w-Canmore.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ania
Dziękuję :) a ja nie wiem czy u mnie to tak po skandynawsku jest... czy po mojemu ;) trochę tego, trochę tego :) ważne by nie podążać ślepo za jakąś nawet i wnętrzarską modą ;) tylko robić tak by nam się podobało :) i byśmy my sami czuli się w tym wszystkim dobrze :)
UsuńWitam, zagladam czasem na Twojego bloga, bardzo mnie inspiruja Twoje zdjecia i pomysly.
OdpowiedzUsuńFotelik wyglada bardzo slodko, warto bylo spedzic pare chwil ;) na szyciu.
pozdrawiam z Polski!
zapraszam na swojego bloga ;)
Dziękuję! :) dokładnie, warto było poświęcić czas, teraz mnie jego obicie nie razi ;)
UsuńWszystko! Wszystko tu jest cudowne :) Każde pojedyncze zdjęcie, dziewczynka ubrana jak z bajki (i w bajkowym otoczeniu)... Pięknie :)
OdpowiedzUsuńJaki śliczny :))) Super kolory !
OdpowiedzUsuńPrzepiękne miejsce :) Jestem zachwycona wszystkim w każdym calu :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!!
Fajne pomysły. Zaglądamy często. Zapraszamy do nas:)
OdpowiedzUsuńPiękny! Czy jest zamocowany na stałe? W jaki sposób dopasowałaś rozmiar? :)
OdpowiedzUsuńSkoro zamki wszywałam to pewnie nie jest zamocowany na stałe ;) tylko ściąga się go do prania... rozmiar? sprułam całość i odrysowałam kawałki na nowej tkaninie, wycięłam i zszyłam... potem trochę żałowałam, że po części nie zwymiarowałam fotelika, bo gdzieniegdzie przydałoby się trochę więcej tkaniny, a tak jest za bardzo naciągnięta w niektórych miejscach :/ trudno... ale źle tak nie jest :>
UsuńFakt, gapa ze mnie :) Jest świetnie, niezły pomysł z tym odrysowaniem, sama przymierzam się do pokrowca na kanapę i może podpatrzę technikę :) Dziękuję więc za wskazówkę i pozdrawiam :)
UsuńPodglądam, podglądam regularnie..
OdpowiedzUsuńGratuluję inwencji twórczej i przede wszystkim córeczki- niezła modelka.
Pozdrawiam i zapraszam na http://kasiaathome.blogspot.com
podziwiam za reczne wykonanie takiego cuda! gratuluje! moze i ja sie odwaze "ubrac" moje fotele;)
OdpowiedzUsuńzdolniacha ! u nas jest już śnieg :)
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę od kilku dni o blogerkach :) I Ty Daga nie zmieniaj się ani swojego bloga :) Tu zawsze jest piękno do którego chce się wracać :) I dlatego blog jest fantastyczny :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z Polski :)
Piękna sesja. Właśnie w takich kolorkach urządzam pokój córeczce:) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńczekam na jakąś nowość :) Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńale piękna przemiana :) zazdroszczę talentu do takich rzeczy :)
OdpowiedzUsuńBardzo elegancko przerobiony fotelik ;-) korzystna przemiana. I można by rzec że fotel dostał drugie życie ;-)
OdpowiedzUsuńSuper odmieniłaś ten fotelik, no i fotki z charakterem....
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia z Anielką :). Widać, że lubi swój fotelik. Materiał wybrałaś piękny!
OdpowiedzUsuńŚliczny fotelik!!! Zapatrzeć można się na Twoje zdjęcia!!! Cudne!!!Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńProwadzisz piękny, klimatyczny blog:) Przepiękne prace i fotografie:) Gratuluje:) i wpisuję do ulubionych:) Z chęcią będę zaglądać:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJaka metamorfoza... Niejeden skłonny byłby do wyrzucenia, a tu proszę małe cudeńko. uwielbiam takie małe dzieła handmade. Ja aktualnie produkuję pompony tiulowe w wiosennych, pastelowych kolorach. Zapraszam.
OdpowiedzUsuńhttp://mysweetdreaminghome.blogspot.com/
Wygląda jak na maszynie! Pogratulowac gustu i zdolności!
OdpowiedzUsuńJesteś wielka! też troszkę szyję ręcznie, ale nie na taka skalę! Przy tym tak dokładnie...
OdpowiedzUsuńJestem u Ciebie po raz pierwszy, ale koniecznie muszę wrócić w wolnym czasie. Przepięknie prowadzony blog z miłością i pasją! Zdecydowanie fotelik wygląda teraz korzystniej!
OdpowiedzUsuńsuper po zmianie ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Was od niedawna, wnętrza, zdjęcia, wszytsko! Z przyjemnością tutaj wracam!
OdpowiedzUsuńJakoś cicho tu ostatnio... mam nadzieję, że brak nowych wpisów jest spowodowany tylko przedwiosennym zapracowaniem lub czymś podobnym, ale że pod Waszym norweskim niebem wszystko w porządku :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło i czekam na nowe zdjęcia i wpisy:)
czekam z niecierpliwością na nowy wpis, mam nadzieję że wszystko ok :)
OdpowiedzUsuńsuper tutaj u Ciebie :) piękny fotelik :)
OdpowiedzUsuńniepokoję się, dawno nie było nic nowego...
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda fotelik po "odnowie" :) Można dostać takie foteliki na allegro :)
OdpowiedzUsuńAle pięknie u Ciebie. Wspanialy masz domek, w moim ulubionym stylu. Wszystko dopracowane w każdym calu i mala slicznie się nosi. Wszystko wyglada tak naturalnie. Nie mogę się napatrzec. Przejrzalam całego bloga. Tez uwielbiam staroście. Chciałabym mieć chociaż kawałek Twojego domku u siebie.
OdpowiedzUsuńRęcznie szyty pokrowiec na fotelik?! Szacun! Chylę czoła, znaczy się...
OdpowiedzUsuńWpadłam tu przelotem, niejako, ale pozostanę na dłużej, bo tu tak klimatycznie i kolorowo.
Pozdrawiam pierwszego dnia WIOSNY!
Bardzo mi się podoba Twój blog. Twoja wrażliwość przejawiająca się w przedstawianych przedmiotach czy aranżacjach oraz profesjonalnie przygotowane i ujmujące klimatem fotografie. Gratuluję i zamierzam kibicować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Beata Kowalska-Wajnkaim
Puk, puk . Daga gdzie jestes ,.......
OdpowiedzUsuńOd miesięcy jestem tutaj podglądaczem. Twój blog jest... śliczny. Podziwiam dekoracje w Twoim mieszkaniu i nietuzinkowe pomysły. Dlatego też martwi mnie fakt Twojej długiej nieobecności :-(. No smutno jakoś bez Ciebie.
OdpowiedzUsuńWitaj! Robisz piękne zdjęcia, podziwiam i zazdroszczę, i wokół Ciebie pięknie,jestem pierwszy raz i bardzo mi się podoba! Pozdrawiam ciepło Dora
OdpowiedzUsuńDaga wszystko ok? Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńCzekam na nowe wpisy a tu cisza niemalże mce....:(...wszystko w porządku???pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że pod "norweskim niebem" nic złego się nie dzieje...
OdpowiedzUsuńŚlicznie Ci wyszedł, tym bardziej, że ręcznie wykonany!!! Piękne aranżacje zdjęć!
OdpowiedzUsuńPozdrowionka i zapraszam na moje Candy:-)
http://rodzinnie1.blogspot.com/2014/03/moje-pierwsze-candy.html
Wygląda prześlicznie, a zdjęcia są cudowne i z klimatem:)
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim fantastyczny tworzysz klimat zdjęć, nie wiem jaki super aparat bym nie miała - to nie mam na coś takiego szans. Anielka będzie miała super pamiątkę.
OdpowiedzUsuńFotelik świetny, mała może się wygodnie w nim zanurzyć. Kawał dobrej roboty z tym odnowieniem, no i cudny materiał.
SERDECZNIE POZDRWIAM. CZY U WAS WSZYSTKO W PORZADKU ,,,,,,,,
OdpowiedzUsuńTA DLUGOTRWAJACA CISZA NA TWOIM BLOGU JEST NIEPOKOJACA... Elzbieta