Niedawno pokazywałam Wam kołyskę, którą udało mi się kupić w mojej klamociarni. Zastanawiałam się tylko czy ją pobielić, czy... no właśnie, jednak akwamaryna wygrała :> A sama kołyska posłużyła mi do sesji zdjęciowej, którą miałam przyjemność wykonać pewnemu uroczemu, trzy miesięcznemu Stasiowi... :)
Pozdrawiam ciepło,
Dagmara :)
Cudowne zdjęcia:) Kołyska śliczna. Szkoda, że zdjęć tak mało. M S-P
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
Usuńcudowne zdjęcia! dobrze,że biel przegrała ten pojedynek ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję :) miało być pobielone jak mój kredens, więc nie czysta biel ;) ale jednak mam fazę dalej na turkusowy i jego odcienie, że kolor wygrał ;)
Usuńsłitaśne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuń:>
Usuńpiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńdobrze, że akwamaryna została. pasuje jej:)
pozdrawiam
dziękuję :)
UsuńNie będę oryginalna pisząc-piękne zdjęcia ! Z reszta jak zwykle :)
OdpowiedzUsuńŚliczna kołyska:-))) i zdjęcia cudne.
OdpowiedzUsuńPiękna kołyska :) A jaki piękny konik bujany! :)
OdpowiedzUsuńKonik już był na blogu... ale to fakt, piękny jest :)
UsuńCudna kołyska, a kolor tylko podkreśla jej urok :)
OdpowiedzUsuńTo się cieszę! :)
Usuńprzepięknie Ci te zdjęcia wyszły :) wyraźne i jasne, piękne ;)
OdpowiedzUsuńkołyska to strzał w 10!
Dziękuję! :)
UsuńMoje małe marzenie, kolor jeszcze do ustalenia :) A Twoja bardzo gustowna.
OdpowiedzUsuńNom, fajna jest :) to spełnienia marzeń! :)
Usuńśliczna :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńpiękne:) i konik też cudowny:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPrzesliczne djecia i magiczna ta kolyska Dagmaro. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuń:*
Usuń` Zawsze kiedy tu wchodzę to z nastawieniem, że nie zawiedziesz mnie swoimi zdjeciami - tak też jest tym razem :) Przepiękne !
OdpowiedzUsuńMiło mi, że Cię nie zawiodłam :>
UsuńPrześliczna kołyska, konik i zdjęcia. Naprawdę się zachwycam.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTa kołyska jest boska! Zdjęcia śliczne, uwielbiam takie sesje!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) ja tez takie lubię, więc musiałam takową zrobić ;)
UsuńŚliczna i bardzo klimatyczna kołyska, w tym kolorze jej "do twarzy". pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiło mi :)
UsuńŚliczna i bardzo klimatyczna kołyska, w tym kolorze jej "do twarzy". pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna kołyska i piękna sesja :) Dobrze, że jej nie pobieliłaś!
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu :)
Usuńpotrafisz wyczarowac nastrój :)
OdpowiedzUsuńpiękne ujęcia :)
Zastanawiałam się czy mi wyjdzie ;) w głowie był pomysł... i w dodatku kołyska stanęła pod oknem, zdjęcia robione pod światło - celowo :) ale myślę, że wyszło :)
UsuńDziękuję :)
Czad!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Nowa wierna czytelniczka Anna
Dziękuję i witam czytelniczkę :)))
UsuńRozczulające te zdjęcia :) Po prostu wspaniałe. I mały Staś śliczny. Te stópki maleńkie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńPiękny ten kolorek:)
OdpowiedzUsuńMój ulubiony :)
UsuńI cudnie jest... wszystko boskie... nie wiem co wychwalać najpierw ;-). Chylę czoła przed zdolnościami, wizją, perfekcją wykonanie. Super Dagmarko ;-). Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękować :>
UsuńAle klimat... Chwilo trwaj :)
OdpowiedzUsuń:> ano :)
Usuńcudownie, że został oryginalny kolor. taka jest przepiękna!
OdpowiedzUsuńnie oryginalny - patrz kilka komentarzy wyżej, albo kilka postów wstecz ;) ona była drewniana - surowa :)
UsuńPiękna kołyska w cudownym kolorze i sesja pierwsza klasa !
OdpowiedzUsuńUściski :)
Dziękuję Kasiu :)
UsuńI love the crib and color, and what about the pictures ... they are gorgeous! bsts
OdpowiedzUsuńThank You! :)))
UsuńWspaniała sesja ... kołyska i maluszek wyglądają uroczo :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że się podoba :)
UsuńPiękna! Idealna do zdjęć, no i kolor wspaniale pasuje.
OdpowiedzUsuń:) no właśnie zastanawiałam się nad tym kolorem, bo gdyby była pobielona, to pasowałyby w niej złóżmy kocyki różowe, albo niebieskie - w zależności od tego kogo miałabym fotografować :> ale z drugiej strony w turkusach to i chłopiec i dziewczynka może być, z kolorami, dodatkami da się jeszcze pokombinować :)
UsuńNie zamalowanie! :) Ona była drewniana, bez lakieru - na me szczęście - kilka postów wstecz ją widać na zdjęciu :) i wtedy pisałam, że chcę ją na turkusowo pomalować, ale po drodze chodziło mi lekkie przebielenie drewna, ale turkus wygrał :)
OdpowiedzUsuńSzczerze, tak jak reszta, popadłam w zachwyt :) Kolor dodaje charakteru - i zdjęciom, i samej kołysce. Jest taka jakby bardziej autentyczna, z duszą :) Ponarzekam tylko na małą ilość zdjęć, ale to była prywatna sesja, więc i tak miło, że możemy trochę podejrzeć. Dziękuję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhehe :) bardzo dziękuję! :))) z jednej strony pokazałabym więcej, z drugiej... ;)
UsuńPozdrawiam! :)
Juz chyba wszystko co chciałam zostało napisane :-)
OdpowiedzUsuńDzidziusiowi musi w niej byc przyjemnie :-) Widzę, że Staś był zainteresowany także tym co jest poza nią :-)
Tak, nawet sobie trochę w niej pospał :> i zdjęcia były też zez śpiącym Stasiem :)
UsuńDzięki temu że jej nie pobieliłaś jest wyjątkowa!:) bardzo dużo widziałam kołysek białych lub pobielonych i... są słodkie, ale twoja urzekła mnie bardzo !:))) troszkę zajmuje się kołyskami - ot taka mała produkcja:)Zapraszam na mojego bloga, lecz muszę zaznaczyć, ze Bozia nie obdarzyła mnie "talentem" do pisania, wiec trochę ten mój blog taki byle-jaki :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Joanna.
Słodkie, małe kołyski!!! :) Anielka ma dwie dla lalek, ale muszą przejść malowanie ;)
Usuńpiękna i zdolna z Ciebie kobieta a to wszystko w Twych pracach wszelakich widać pozdrawiam z mroźnych nareszcie i białych borów mych ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Mariolu :)
Usuń(ja wiem, Ty mnie zatłuczesz... albo juz w myślach... przepraszam, ja sie odezwę :* )
A u nas nie jest biało!!! :((((((((( ten śnieg co mieliśmy to na wywiało!!!!!!!! centralnie i to chyba do Polski!!!! :P mamy mróz i silne wiatry, a śnieg zniknął.. :/ ludzie narzekają, że na nartach nie mogą pojeździć...
A my mamy zimę :) juupi cieszę się bardzo niunia też zwłaszcza jak się może bezkarnie turlać po śniegu ( cosik kołnieżyka nie lubi nosić, zresztą Nelcia nie lubi nic co za blisko szyi się znajduje ale wyniucham moment i zrobię fotkę ;) ) buziaki przesyłam
UsuńFantastyczne zdjęcia :) supr pomysł z tymi lampkami w "baldachimie" jak w bajce z czarami ;)... nawet bluzka i grzechotka pod kolor ;))
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńBaldachim pożyczyłam z Anielki pokoiku! :) on ze światełkami był :)
Grzechotka z resztą też Anielki :) a Mamusię Stasia poprosiłam by była na biało albo turkusowo ubrana, by pasowała do zdjęć ;))) u mnie wszystko musi ze sobą grac ;)))
Prosimy o więcej kadrów :) Zapowiada się super
OdpowiedzUsuńOj chyba nie ;) ja tu kołyskę chciałam pokazać :>
UsuńŚliczna kołyska, piękne zdjęcia i cudowny mały bobasek, a te małe stópki na pierwszym zdjęciu sama słodycz.
OdpowiedzUsuń:)))))))))
Usuńjak pięknie!!! :)
OdpowiedzUsuńMiło mi! :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTy to masz zmysł Dziewczyno! :) Akwamaryna to świetny wybór. Będzie więcej zdjęć z sesji? :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :))) nie, nie planuję pokazywać więcej... ale na szczęście z sesji jestem zadowolona :) i Mama Stasia też - uff :)))
UsuńDagmaro jesteś bardzo zdolna :) Twoje zdjęcia są bardzo delikatne i czułe i zaczarowane :)))
OdpowiedzUsuńBuziaki PA:)
Dziękuję Aguś! :)))
UsuńWłaśnie chciałam, by były takie zaczarowane :>
Papa :)
Świetna rzecz, pięknie odnowiona , jak marzenie.
OdpowiedzUsuńKolor dodał jej trochę bajkowego charakteru :>
UsuńA jest szansa na wiecej zdjec? Te ktore pokazalas sa nadzwyczajne, masz oko dziewczyno!
OdpowiedzUsuńKolor wspaniale wybralas, ja jestem pod ogromym wrazeniem.
usciski
Tutaj nie... (ale gdzieś indziej tak :>)
UsuńMiło mi Anetko!!!!! :*
Przepiękne zdjęcia i kołyska. Masz talent, rób więcej takich sesji! :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) (planuję :> )
UsuńAch, przepiękna, marzenie wielu mam...:)
OdpowiedzUsuńhehe :) Anielka nie miała kołyski, ale może kiedyś trafi się rodzeństwu Anielki ;) póki co może posłuży mi do jakichś sesji?... ;)
UsuńKołyska...konik.... wspaniałe... foteczki fantastyczne....
OdpowiedzUsuńOch te stópki, cudowne, aż schrupać je można:D Moja córa tak wierzgała, że ciężko je było uchwycić, Twoje zdjęcia są idealne:)
OdpowiedzUsuńhehe :) ja też kilka zdjęć zrobiłam by je uchwycić ;))) pamiętam też jak Anielce próbowałam ;) na kilka robionych jakieś trafi się ostre ;)
Usuńwow jaka ona cudna!!!!!!!!!!! przepiękny kolor ma:)))))))))))))))
OdpowiedzUsuńbuziaki i udanego weekendu życzę:)
Kolorek mój ulubiony :)
UsuńDziękuję, mam nadzieję, ze Twój udany? :) pewnie z aparatem w ręku? :)
Pięknie wyszło, i kołyska i zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z mroźnej PL
Dziękuję! :)))
UsuńU nas mroźno, wietrznie, ale nie biało... :/
Cudne zdjęcie i model w kołysce cudnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWitaj,Akwamaryna przewija się na Twoim blogu i oczywiscie w mieszkaniu nie od dziś.Uwielbiam te Twoje niebieskosci wiec i kolyska bardzo mi sie spodobała.Wyglada jak mebelek dla lalek .Taka inna niz typowe kołyski a jednak kołyska:)Do tego ten konik na biegunach -przeuroczy:)Ta Twoja klamociarnia to skarbnica pieknych rzeczy,Zawsze pokazujesz nam sliczne cacka jakie tam upolowałaś i zachwytom nie ma końca.Szkoda ze w Polsce takich nie ma w każdym razie u mnie .Zwrocilam teżuwagę na piękną grzechotkę.Pozdrawiam z mrożnej Częstochowy:)
OdpowiedzUsuńO tak, ten kolor u mnie często :> bo takie niebiański jest i jak się patrzy na niego to tak jakoś - no kojący kolor :>
UsuńO nawet nie wiesz jak ja się cieszę, że mam tą klamociarnię! :) już kilka fajnych mebli mam z niej, a najdroższe to 300kr kosztowały tylko... ;)
W PL miałam taką jedną... czasem coś fajnego mieli też :) i cena przystępna, pewnie musisz dobrze poszukać :)
A grzechotka Anielki :>
Kołyska po prostu BOSKA! Blog zresztą też, nie wspominając już o Anielce, istny ANIOŁEK! Widziałam Waszą rodzinkę bodajże w październiku na lotnisku w Oslo :) Pozdrawiam cieplutko z północnej Norwegii :) Daga
OdpowiedzUsuńDziękuję :)))
UsuńHihi w październiku to pewnie my - chyba z PL wracaliśmy, albo tam lecieliśmy?... :)
A z północnej tzn? bo my pod Trondheim mieszkamy :)
Chyba wracaliście, bo się odprawialiście na automatach na górze :) A pozdrawiam z Tromsø :) Na moim blogu www.wczepkuurodzona.blogspot.com możesz pooglądać śliczną daleką Północ :)
UsuńKołyska marzenie!! Kolor jest piękny! Pozazdrościć takiego znaleziska :) Zdjęcia też super. Pozdrawiam i zapraszam do mnie, dopiero zaczynam, ale Twój blog odwiedzam już jakiś czas, podoba mi się tu :) ku-polechtaniu-duszy-blogspot.com
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńKołyska była w stanie surowym :) ja ją tylko pomalowałam :)
eh cudne :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy z zasniezonego Oslo buziaczki :*
p.s. chcemy czesc druga pokoiku malej slicznotki :) Agnieszka P. :)
Marzyliśmy z mężem o takiej kołysce kilka lat temu, właściwie zanim jeszcze zostaliśmy małżeństwem. Potem zmienił się nam gust o jakieś 180 stopni, zachłysnęliśmy się stylem bardzo współczesnym, w którym jednak nie do końca dobrze się czuliśmy. Dziś małymi, nieśmiałymi kroczkami na nowo wprowadzamy inny klimat do swojego domu... klimat z duszą, ale tym razem bardzo ostrożnie i bez popadania w skrajności. Wiemy, że musimy zrównoważyć nasze potrzeby piękna i funkcjonalności, tak, by żyło nam się dobrze.
OdpowiedzUsuńpoluję na taką kołyskę od dawna. Finn.no niestety nie ma zbyt wiele do zaoferowania, a wielki brzuch i termin tuż tuż nie sprzyjają polowaniu. Ha, trzeba było pomyśleć wcześniej, ale przynajmniej napatrzę się na Twoja zdjęcia:D.
OdpowiedzUsuńPiękna kołyska! Jak widać to co, kiedyś było modne i popularne znów wchodzi do łask :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Twojego bloga. Odzywam się pierwszy raz, chociaż oglądam fotografie Anielki i Waszego domu już od kilku miesięcy. Masz niesamowite wyczucie, smak i talent. Ja mieszkam w małym drewnianym domku w Wielkopolsce i często sięgam do Twoich zdjęć szukając inspiracji. Teraz szukam skrzyni do przechowywania pościeli dla moich dwóch córek. Co myślisz-drewniana czy wiklinowa? Beata
OdpowiedzUsuńWpadłam przypadkiem, wrócę znów, piękny blog, aż zakochać się w nim można :)
OdpowiedzUsuńOjoj...dzidziuś i sesja urocze!
OdpowiedzUsuńChyba Cie zaproszę z aparatem do nas ;)
Piękna kołyska!:)
OdpowiedzUsuńpiękna kołyska, nie to co te nowoczesne łóżeczka
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twojego bloga! Kolor kołyski ulubiony! Talent masz ogromny. Jakich farb do mebli używasz?
OdpowiedzUsuńDziękuję :) używam akrylu do metali i drewna :)
UsuńNakładasz tylko farbę bezpośrednio czy musisz "przygotować podłoże" pod farbę? Farby Lady, Jotun czy inne? Ja próbuje farb Annie Sloan.
Usuńczęsto używam tikkurila - czy jakoś tak ;) akurat ta kołyska była w stanie surowym, na szczęście nikt nie malowal jej lakierem, więc umyłam ją i malowałam wałkiem :)
UsuńCudna kołyska!
OdpowiedzUsuńPiękna kołyska, odnowienie i oczywiście sesja!
OdpowiedzUsuńa mnie pezypadl do gustu konik.. Lily bylaby w 7 niebie :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie zaaranżowane zdjęcia - kołyska prawie w roli głównej, swoją urodą prawie przyćmiła małego Stasia :)
OdpowiedzUsuń