Jesień sama nam dyktuje kolorystykę, więc nie może zabraknąć fioletów, brązów, żółci (ja obstawiam ochrę - czy tam musztardę, miodowy kolor) choć jakoś nie mogę znaleźć nic fajnego, drobnego w tym kolorze :/ )
Koniec lata mieliśmy piękny :) jak ktoś się zastanawiał, gdzie się podziało słońce, to odpowiedź jest prosta - było u nas, w Norwegii (no przynajmniej okolice Trondheim). Ale jak na jesień przystało - zaczęła się plucha...
A jak jesień, to nie może zabraknąć wrzosów :)
Pomyłam ostatnio okna i zmieniałam zasłonki w salonie na brązową kratkę vichy :) a zasłonka od Teściowej, taka z historią już, bo pamięta stare lata - te gdy one były w modzie... wpasowała się idealnie :)
A jakby mi było mało koszy, to takie sweterkowe cuś (z wyprzedaży) wpadło w moje rączki - oczywiście przyda się, choćby na pledy ;)
(w razie pytań polskich sąsiadek:> - kupowałam ponad miesiąc temu w "skeidar" za 50kr)
Brakuje mi małych, ozdobnych dyniek, ale to może z Polski sobie przywiozę? Za tydzień lecimy na tydzień, już się nie mogę doczekać :) Czasem człowiek jednak zatęskni...
Pozdrawiam ciepło,
Dagmara :)
;) miło tam u Ciebie zresztą jak zawsze pozdrawiam cieplutko papa
OdpowiedzUsuń:))) buziaki!
UsuńKosz ze ściegiem swetrowym, zdumiałam się, bo chyba do tej pory nic podobnego w oko mi nie wpadło. Super sprawa! :) Tutaj w Polsze to samo pogodoww, lato się ewidentnie skończyło, ale temperaturowo jeszcze da się wytrzymać. Tylko ten deszcz... łapiemy dziury i jeździmy na rowerze, jeszcze dwa miesiące i będzie za zimno na wożenie dziecka. Czy w No też taki wysyp grzybów? Bo tu się człowiek potyka co chwila, choć lasy pełne grzybiarzy ;)
OdpowiedzUsuńWcześniej na pewno było dużo, ja się na nich kompletnie nie znam... :/ za to mój Mąż trochę tak, więc byliśmy na takim lesnym spacerku i ususzyliśmy dwa grzyby - ale jakie wielkie! ;) Norwedzy grzybów nie zbierają, więc dużej konkurencji nie ma i łatwo uzbierać sporą ilość, tylko trzeba wiedzieć gdzie są odpowiednie miejsca :)
UsuńJak zwykle wszystko pięknie uchwyciłaś Dagmarko :*
OdpowiedzUsuńJa ostatnio byłam na grzybach z moją znajomą Norweżką i nazbierałyśmy dwa ogromne kosze kurek :D Wyżerka była przepyszna :D Więc za rok zapraszam w moje okolice :)
Daguś życzę Wam spokojnego lotu, pobytu i powrotu :) Skrobnij czasem email lub smska jak będziesz miała czas. Buziaki :*
A i pewnie jak większość czekam na fotorelację z pokoiku Anielki :*
Dziękuję :*
UsuńNo właśnie oglądałam się za kurkami ostatnio w sklepie i ni widu ni słychu... skończyły się już? :/ bo miałam ochotę, na razie zadawalam się pieczarkami ;)
Dziękuję, tak odezwę się :)
A co do pokoiku to pomału go kończę, i chyba pokażę szybciej bez skończenia niektórych rzeczy... bo mogłabym tak wieczność coś dorabiać :P no muszę się spiąć ;)
Buziaki :*
Piękna ta jesień u Ciebie ;o)
OdpowiedzUsuń:) jeszcze muszę się za kredens wziąć, eh tyle tych rzeczy do zrobienia...
UsuńSłońce było tez w Oslo:) nawet dziś!:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia,widze,ze jestes szczęśliwa posiadaczka moich wymarzonych lampek :)
Pozdrawiam!:)
No u nas chwilami też wychodziło zza chmur, ale dużo dziś padało niestety.
UsuńTak :) tylko moje z allegro, lampeczki w porze jesiennej dają niesamowity nastrój :)
A lampeczki na allegro tańsze??? ślicznie jest na toim blogu czy to lato czy jesień zawsze czuć nastrój :)
UsuńJa je zamawiałam jakiś rok temu... i były tańsze o połowę! choć takie połówki do rozkładania potem samemu, moje były może i 10zł droższe ale pełne kule, na czym mi zależało, bo jednak taka "miseczka" ma już potem odkształcony pierścień, jak się z niej zrobi kulkę...
UsuńZnajoma mówiła mi, że takie lampeczki w Tajlandii za 10zł można kupić!!!...
Można też zrobić samemu, no ale trochę potrzeba tych nici i czasu...
Lampki mozna kupic w PL w sklepach tchibo i weltbild chyba tez ma. Malutkie dynie ostatnio widzialam w Mester Grønn w takich siatkach, po kilka w jednej, okolo 50 kr, ja poki co udekorowalam kasztanami bo kasztanowce w okolicy i panowie obcinali galezie i sporo lezalo jeszcze w lupkach z kolcami
UsuńKoszyk przepiekny, tez taki chce!
Pozdrawiam Basia
A ja widziałam w coop mega 3 małe dyńki w komplecie za 50 kr i tak się zastanawiałam, poszłam do Plntasjen popatrzeć, a tam jedna za 30kr, albo koszyk za 150kr... więc w zasadzie zrezygnowałam, z PL sobie przywiozę ;)
UsuńMówisz lampki w Tchibo? ciekawe :)
Kasztany - ooo muszę poszukać :)
A jak Ci się tam żyje bliżej morza moja droga? ;) mam nadzieję, że dobrze i że chociaż troszeczkę za nami tęsknisz? :>
Buziaki!
Przytulnie u Ciebie...masz niesamowite wyczucie, które uwielbiam...
OdpowiedzUsuńBawełniane kuleczki dostanę na urodziny...hura...
Dziękuję, bardzo mi miło :>
Usuńkosz jest przepiękny !!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam sweterkowe motywy, takie z warkoczami w dekoracjach :> no w ubraniach też ;)
UsuńTwój domek to mój ideał od lat. Też kiedyś u mnie będzie tak przytulnie i co sezon nieco inaczej jak u Ciebie. Kocham Twojego bloga za walory estetyczne jakich dostarcza. Błagam więc, nigdy go nie usuwaj! :)
OdpowiedzUsuńNo to się zarumieniłam :>
UsuńDziękuję :)
Jak patrze na te zdjęcia to aż mi się ciepło robi. Jak mało kto potrafisz budować atmosferę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :> cieszę się, że się podoba :)
Usuńcudowny klimat stworzyłaś, a ja jeszcze bardziej żałuję,że nie mam cotton balli...
OdpowiedzUsuńJa już wiem, że do nowego pokoju zamówię sobie takie. Super są. Tylko przydałoby się przypomnieć link do producenta :(
Usuńtylko ja u nich nie zamawiałam, dostałam od czytelniczki mejla z linkiem na allegro, gdzie były za połowę ceny... co prawda kolorystyki dużej do wyboru nie było i nie możesz sobie wybierać kulek jakich tam chcesz, ale akurat były te kuleczki, które pasują chyba do każdego wnętrza więc mnie to zadowoliło :)
UsuńW sumie allegro to dobry pomysł jeśli są za połowę taniej.
UsuńNa pewno tam też będę szukać.
A mam pytanie, Twój łańcuch to ten najkrótszy (20 kulek)?
Dobra, cofam pytanie. Na spokojnie przeliczyłam fragment łańcucha i już było prawie 20 kulek. To pewnie z tych dłuższych.
UsuńTak, długi jest (dłuższych nie widziałam, ale może są) i on ma tyle samo ich co te z CBL :)
UsuńPrzytulnie i miło u Ciebie, jesień to moja ulubiona pora roku.
OdpowiedzUsuńCudownie, jak zwykle..:)))
OdpowiedzUsuńale masz tam ślicznie... zasłonki w krateczkę są prześliczne i jak ładnie skomponowały się z cotton balls i koszem :) białe dynki w Polsce może kupisz:) gdzieś je ostatnio widziałam...:) uściski
OdpowiedzUsuńMi to nawet o białe dyńki nie chodziło, tylko o ozdobne (tu też na pewno są, ale w PL może być taniej ;) a co do białych, na własne oczy ich nigdzie nie widziałam! tylko u innych na zdjęciach :( jakbym gdzies dorwała to fajnie by było :> mogłabym poczynić takie na szydełku co prawda, ale to nie teraz... może po powrocie z PL, kto wie...
Usuńusciski Aniu :)
... jestem fanka Twego bloga;).. czytam i po trochu zazdroszczę... tak fajnie u Ciebie... milutko, przecudnie...pachnie romantyzmem;)))
OdpowiedzUsuńPopatrzyłam, poczytałam i aż mi się ciepło zrobiło :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście bardzo przytulnie :))
OdpowiedzUsuńPiękna ta jesień u Ciebie:) a u nas leje :/
OdpowiedzUsuńAle u nas też już deszczowo, ale dawno nie padało, więc nie narzekam ;)
UsuńKlimatycznie się zrobiło :-)
OdpowiedzUsuńjesienią wrzosy najwspanialsze! :) poza tym bardzo przytulnie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie - wracam do blogowania http://bijou-tasia.blogspot.com/ :)
Piękna jest ta twoja jesień.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Bardzo ładnie u Ciebie...
OdpowiedzUsuńPiękny sweterkowy kosz... szkoda, że u nas niema takich wyprzedaży;)
Pozdrawiam!
ee na pewno są :) a ten kosz to prawie był nie zauważalny... kilka takich było zwiniętych do jednego, i takie ciemne, że dopiero jak się przyjrzałam to się okazało, że to sweterkowy kosz :>
Usuńwszyscy tak pieknie przedstawiają jesień na blogach i piszą o niej miłe słowa, a ja się nie mogę do niej przekonać.
OdpowiedzUsuńwłaśnie tych barw nie lubię, tej melancholii.
pozosaje mi czekać do wiosny :)
Kazdy coś tam lubi, inni nie ;) ja tam lubię, i tą melancholię nawet też ;)
UsuńJak się patrzy na Twoje mieszkanko, na te cudne przytulne zakamarki to ma się takąąąą ochotę tam być :):) Przepięknie Dagi, pozdrawiam serdecznie,
OdpowiedzUsuńMarta
:)))))) Dziękuję :)
Usuńach jak przytulnie! ślicznie się wszystko dopasowało: singer, kosz, wrzosy, kule... - no pięknie! bardzo podoba mi się kolorystyka i klimacik, który udało Ci się stworzyć. A słonko dzisiaj w końcu przywędrowało również do mnie ;)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że się podoba, ja dobrze czuję się w takich klimatach :) a słonko u Ciebie, bo u mnie go nie ma ;)
UsuńCudny ten sweterkowy cosiek :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
Asia
Pięknie, jesiennie i cieplutko. A swetrowy kosz jest wspaniały:)
OdpowiedzUsuńMatko, jaki piękny ten kosz! Muszę coś wymyśleć i taki mieć. Super.
OdpowiedzUsuńJak ktoś umie robić na drutach to nie ma problemu pewnie wyczarować podobny :>
Usuńcudnie u Ciebie, jak zawsze :) Norwegia z jesienią właśnie mi się kojarzy! ;) długo już tam mieszkasz? Czy Twój Mąż jest Norwegiem? Udanego odpoczynku w Polsce, pozdrawiam serdecznie z Gdańska! :)
OdpowiedzUsuńzaraz minie 3 lata jak tu mieszkam, oj pędzi ten czas ;) nieee mój Mąż jest Polakiem i mieszka tu 6 lat ;)
UsuńDziękuję, mam nadzieję, że będzie pogoda :)
Cudnie! U mnie są co prawda dyńki, ale nie ma tak urzekającego kosza :)
OdpowiedzUsuńa ja dziś trzymałam dyńki w rękach, ale ceny... to ja wolę sobie w PL kupić ;)
UsuńPięknie i nastrojowo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marta
No to przywieź nam Dagmarko trochę tego słońca:)bo u nas leje,wieje i zimno:)))i tak właśnie myślę nad ubraniem domku w przytulne miękkości:))))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo właśnie słońce sobie poszło i u nas pada, dlatego mam nadzieję, że za tydzień będzie słonecznie w PL :)
Usuńpiekne jesienne nastroje:)))
OdpowiedzUsuńJesiennie i klimatycznie:) Cieplutki klimacik stworzyłaś.
OdpowiedzUsuńnostalgiczna jesień...
OdpowiedzUsuńpiękna :)
Przepięknie u Ciebie, kocham Skandynawię, natknęłam się na Twój blog przypadkiem, zaczytałam się i zostaję zdecydowanie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, więc zapraszam oczywiście :)
Usuńa ja lubię cynamon i pierniki hehe :)))
Klimatycznie u Ciebie! Kosz przepiękny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
bardzo klimatycznie, bardzo jesiennie, tak..czekoladowo :] prawie poczułam jej smak i zapach :]]
OdpowiedzUsuńw barwach czekoladowo no :> ale zapachu to nima, choć jestem wielbicielką, to dawno nie jadłam... ;)
UsuńOj, tak teskni sie... My chyba tez w pazdzierniku wyskoczymy na tydzien do pl.
OdpowiedzUsuńDaga piekne, niezwykle klimatyczne zdjecia, ciepelko z nich bije. Singerka napisze tylko tyle WOW!!!
pozdrawiam
Dziękuję Anetko :)))
UsuńEee ale Wy to dopiero co byliście, to Wam się tak nie tęskni jak mi hihi :> ja w maju na 4 dni byłam ostatnio... no ;)
Jesień w Twoim wydaniu jest wyjątkowo urokliwa :)
OdpowiedzUsuńPiękna jesień tam u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia serdeczne ślę
Ach, aż się cieplej zrobiło :-). Oj czekam na Twój przyjazd, czekam :-)
OdpowiedzUsuńTrzeba sobie ocieplać klimat domowy, żeby było miło :)
UsuńDo zobaczenia! :)
Pięknie :) Aż się ma ochotę tak rozsiąść u Ciebie choć na chwile z kubkiem gorącej herbaty w dłoni i po prostu nic więcej nie trzeba. Zawsze tworzysz u siebie taki ciepły klimat.
OdpowiedzUsuńW Polsce byłam na weekend dosłownie 2 dni pogoda była piękna.
Pozdrawiam Daria (Haugesund) :)
No to zapraszam :>
UsuńMam nadzieję, że nam trafi się pogoda, a może i nie tyle co nam, co nowożeńcom ;)
Pozdrawiam :)
Ależ u Ciebie jesiennie, nastrojowo i kolorowo. Koszyczek idealnie wkomponował się
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Daga-przedstawilas tak ta jesien u siebie u w domku ze az zatesknilam na moment za ta pora roku...tak nastrojowo,sentymentalnie mi sie zrobilo. Z tymi kulkami-swiatelkami to mowisz ze w Tajlandii. Hmmm no to popatrze sobie za czyms takim bo wlasnie zawitalam do tego kraju.pozdrawiam bardzo bardzo upalnie
OdpowiedzUsuńPaula
Oooo no widzisz, to koniecznie poszukaj! :) i na handel możesz przywieźć hehe :)
UsuńUdanego wypoczynku :)
Lubię jesień, właśnie za taki, wbrew pozorom ciepły klimat jaki pięknie ujęłaś na zdjęciach. Słodkie te słoiczki na końcu:)
OdpowiedzUsuńa ta maszyna do szycia!
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej jej podstawa-stół,
rewelacja...
Tak, maszyna :) i to sprawna, po mojej Babci, a ja mam nadzieję kiedyś nauczyć się ją obsługiwać :>
Usuńaaa jeszcze podpis:
OdpowiedzUsuńktoś z Wrocławia
Witaj,
OdpowiedzUsuńPięknie, bardzo klimatycznie i tak ciepło :-) Piękny kosz.
Życzę udanego pobytu w Polsce:-)
Pozdrawiam ciepło
Monika
Dziękuję :)
UsuńA Ty pewnie taki kosz to sama możesz wyczarować i były przepiękny! :>
Mnie ostatnio tęsknota dopada częściej niż zwykle.
OdpowiedzUsuńU Ciebie jak zawsze klimatycznie i przytulnie.
Przychodzi jesień i mamy powody do zmian kolorystyki naszych wnętrz. Fajnie tak podążać za naturą.
OdpowiedzUsuńMiłego pobytu w PL :)
Dziękuję Penelopko :)
UsuńJesień, niby chłodna, dżdżysta, a ma w sobie tyle ciepła i co roku tak bardzo się na nią czeka. Dziś idąc przez miasto znalazłam kasztany. Wzięłam jeden do ręki i szłam z nim całą drogę czując szczęście, że już jesień. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńI ja się tak jakoś na tą jesień cieszę, za nami pierwszy przymrozek, czuć rześkość powietrza, i ten zapach palonego drewna z kominków jak się idzie na wieczorny spacer... :)
UsuńŁadne brązy :) dzianinkowy kosz - cudo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
W Twoim wykonaniu każda pora roku wygląda rewelacyjnie!i dobrze,bo jak patrzę przez okno,to już tak ładnie nie jest;)mam nadzieję,że złota polska jesień wróci na Twój przyjazd:)kosz jest genialny,ja też uwielbiam takie motywy warkoczowo-swetrowe,a jeszcze ta jego cena,no grzechem byłoby go nie przygarnąć;)
OdpowiedzUsuńściskam Was cieplutko,jedźcie i wracajcie szczęśliwie:*!
p.s.
ja rosnę,Maleństwo od miesiąca daje o sobie znać,okładając mnie od środka;)za tydzień mam usg,to może wreszcie poznam płeć...póki co skupiam się na Julce,w sobotę stukną jej 4 lata! czas tak szybko leci,Twoja Anielka zmienia się z każdym postem...ucałuj Ją ode mnie,pa!
Dziękuję Kochana :)
UsuńKoniecznie napisz kogo tam nosisz w brzuszku :>
4 latka mówisz? :) wyściskaj ją od nas koniecznie! :* wszystkiego najlpeszego dla Was :)
красиво и уютно..
OdpowiedzUsuńi taką jesień można przeżyć! :)))
OdpowiedzUsuńwłaśnie a ja już miałam zacząć się modlić choć o kilka promyków :) ale dzisiaj od rana w okolicach Warszawy słoneczko.. oby wytrwało z nami do końca dnia :D
Fenomenalnie klimatyczne miejsce. Zaczarowałaś je tak,że jesień w takim wydaniu , mogłaby dla mnie trwać I trwać....Jestem pod wielkim wrażeniem.Choć w tym miesiącu na wielu blogach widziałam pięknie udekorowane wnetrza na jesień, Twoje wydaje mi się najprzytulniejsze.Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńsłodko, ale tak z równowagą
OdpowiedzUsuńCzy można prosić o link do schematu serduszka?
OdpowiedzUsuńNaprawdę u Ciebie przytulnie - aż bije od zdjęć ciepełko.
OdpowiedzUsuńtaka jesień wygląda na ciepłą. Również mam starą maszynę singer i szukam dla niej przeznaczenia w nowym mieszkaniu:)
OdpowiedzUsuńZaglądam na Twojego bloga i co widzę? Same cudowne rzeczy! Świetne dodatki :D
OdpowiedzUsuń